Poranek maklerów: Stopy w górę, ale jak mocno?

Wydarzeniem dnia na polskim rynku finansowym będzie dzisiejsze posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Dominują oczekiwania podwyżki stopy referencyjnej o 75 pb., do 6 proc., jednak RPP w ostatnich miesiącach lubiła zaskakiwać. Ewentualne niespodzianki mogą oczywiście wpłynąć na notowania polskich aktywów, ze szczególnym wskazaniem na akcje banków. Z rana na rynkach natomiast jest spokojnie, przed otwarciem panowały raczej neutralne nastroje.

Bez wyraźnego kierunku

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja przyniosła spadki na większości europejskich rynków i potwierdziła, że przy niskich obrotach i braku istotnych wydarzeń trudno na razie mówić o wyraźnym kierunku da akcji. Spośród głównych indeksów na kontynencie minimalnie (+0,06%) wzrósł tylko IBEX, najsłabsze FTSE MiB spadało o 0,81%. Przy obrotach na GPW nie przekraczających 800 mln zł 1,13% stracił WIG20, mWIG40 spadł natomiast o 0,32%, a sWIG80 o 0,19%. Na drożejącą po słabym początku dnia miedź reagował KGHM (+1,42%), ale spółek w głównym indeksie, które zamykały się wzrostami było tylko pięć, a wyprzedawano m.in. banki (WIG_Banki: -2,14%) i PZU (-2,83%).

Rynek amerykański otwierał się na minusach, ale rosnąc praktycznie od pierwszej minuty sesji zdołał się zamknąć zwyżką S&P500 o 0,95%, a NASDAQ o 0,94%. W dniach, w których nie dzieje się coś naprawdę istotnego wydaje się, że kierunek ruchu niemal w całości zależny jest od nastrojów inflacyjnych i idących za nimi zmian na rynku długu. Wczoraj rentowności amerykańskich obligacji wyraźnie spadały, wymazując większość wzrostów z poniedziałku, w przypadku 10-latek zobaczyliśmy powrót poniżej 3%. Niezwykle nerwowo było na rynku ropy, która wahała się w przedziale 117,5-120 USD, pomocne dla rynku akcji na pewno było to, że poniedziałkowych szalonych wzrostów nie kontynuowały ceny gazu. Jak podkreślamy prawie codziennie, ceny surowców energetycznych są obecnie główną przeszkodą dla kontynuacji odbicia na rynku akcji i nawet korekta ropy do okolic 110-115 USD mogłaby je wyzwolić. Bloomberg zwraca dziś uwagę, że w wielu długoterminowo istotnych dla inflacji obszarach (ceny nawozów, półprzewodników czy koszty frachtu) kontynuowana jest poprawa, ale bez co najmniej stabilizacji rachunków na stacjach benzynowych trudno będzie mówić o przełomie.

Rynki azjatyckie w większości dziś rosną, wyróżnia się szczególnie Hang Seng, który notuje niemal dwuprocentową zwyżkę. Kontrakty na indeksy amerykańskie lekko się korygują, natomiast Europa będzie musiała odreagować jeszcze wczorajszy zwrot akcji w USA, więc spodziewamy się otwarcia na lekkich plusach. Na poziomie globalnym brakowało będzie istotnych danych, więc nie oczekujemy przesadnie wysokiej zmienności, raczej nastroju oczekiwania przed jutrzejszym posiedzeniem EBC. W Polsce kluczowym punktem dnia będzie oczywiście decyzja RPP ws. stóp procentowych. Konsensus mówi o podwyżce o 75 pb (do 6,0% dla stopy referencyjnej), która także nam wydaje się najbardziej logicznym scenariuszem w kontekście odnotowania kolejnego rekordu inflacji, ale takiego, któremu nie towarzyszyło wyraźne zaskoczenie. Uważamy, że cykl powinien być kontynuowany do lipca, ze skalą finalnej podwyżki uzależnioną od projekcji NBP.

Zachodnie rynki kontynuują trend boczny

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

W oczekiwaniu na czwartkowe posiedzenie EBC i decyzję w sprawie stóp procentowych, rozwinięte rynki Europy Zachodniej kontynuowały trwający od początku miesiąca trend boczny i niemiecki indeks DAX tracił 0,66%, natomiast francuski CAC40 – 0,74%. Podobne nastroje przeniosły się na warszawski parkiet, który w oczekiwaniu na środową decyzję RPP wpisywał się w sentyment płynący z giełd bazowych, a indeks WIG zamknął się ze stratą na poziomie 0,85%. Wśród głównych indeksów, najwięcej stracił WIG20 (-1,13%), przy stosunkowo niskich obrotach na poziomie 668 mln PLN. Indeks od końca maja znajduje się w strefie horyzontalnej w zakresie 1820 – 1850 pkt. Wśród komponentów, zaledwie pięć spółek uzyskało dodatni wynik na zamknięciu. Najwięcej zyskało JSW (3,69%), które obecnie kieruje się w stronę szczytów z maja w okolicach 72 PLN. Najsłabszą spółką indeksu był mBank, który stracił 3,43%, natomiast cały indeks WIG-Bank zniżkował o 2,14%, czym zniwelował wypracowany w poniedziałek wzrost i pozostał w konsolidacji w zakresie 6100 – 6300 pkt.

Po majowym umocnieniu, polska waluta ustabilizowała się i obecnie kurs EUR/PLN znajduje się na poziomie 4,58, a USD/PLN na 4,28. Stabilnie prezentuje się także rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych, która obecnie znajduje się w okolicach 6,57% i nie odzwierciedliła ostatnich wzrostów na rynkach bazowych.

Poranne sygnały płynące ze światowych rynków sugerują neutralny sentyment dla naszej giełdy. Z jednej strony możemy obserwować pozytywne zamknięcia rynków w USA oraz Japonii, a także dodatnie kwotowania kontraktów na indeks DAX. Jednak bieżące kwotowania kontraktów na indeks S&P500 sugerują minorowe nastroje.

W centrum uwagi rodzimych inwestorów będzie dzisiejsze posiedzenie RPP i decyzja w sprawie stóp procentowych. Naszym zdaniem w czerwcu stopa referencyjna zostanie podniesiona o 75pb, do 6%. Sądzimy, że cykl zakończy się pod koniec roku kiedy stopa regencyjna osiągnie poziom 8.0%.

Optymistyczna formacja na S&P 500

Piotr Neidek, BM mBanku

W opozycji do wtorkowych spadków na giełdzie w Szanghaju, Singapurze oraz Bombaju, są praktycznie wszystkie, pozostałe parkiety w Azji. Poranną czerwień widać jeszcze na eurodolarze, bitcoinie oraz na kluczowych metalach szlachetnych. Po wczorajszej, mocniejszej wyprzedaży akcji w Sydney, dzisiaj o godzinie 6:00 All Ordinaries Index zyskiwał prawie pół procent. Zieleń widoczna jest także w Tokio, gdzie Nikkei225 konsekwentnie pnie się w kierunku średnioterminowych oporów. Miejsca do korekcyjnej zwyżki ma jeszcze Hang Seng Index. Dzisiaj udało się zaatakować 22k i do oporu pozostało jeszcze około 500-600 punktów.

Niskie otwarcie i wysokie zamknięcie – to byki lubią najbardziej. Zdobyta wczoraj przewaga może pozwolić S&P500 na wybicie się górą z lokalnej konsolidacji. Na dziennym wykresie pojawiła się formacja flagi. Jej wydźwięk zdaje się być optymistyczny, jednakże jak na razie rok 2022r. obfituje w liczne pułapki hossy. Tym razem może być inaczej i jankeskim bykom uda się wyprowadzić mocniejszą kontrę. Aby jednak pojawił się trigger do zwyżki, indeks szerokiego rynku powinien pokonać opór 4176 i utrzymać się 2-3 sesje powyżej niego.

Wczorajsza sesja na parkietach Starego Kontynentu odbyła się pod dyktando niedźwiedzi. Spadki w Londynie, Frankfurcie oraz Paryżu zostały jednak pod koniec dnia zneutralizowane przez lokalną zwyżkę. Jednakże we wtorek zabrakło czasu na to, by finisz wypadł na plusach. Na wykresie CAC40 pojawił się kolejny argument za tym, że budowana jest pułapka hossy. Paryski indeks zawrócił pod naruszoną linię trendu spadkowego. To może okazać się pretekstem dla ursusów do wyprowadzenia spadkowej kontry.

Od kilku miesięcy na GPW obowiązuje pewien schemat. Jak na razie trudno uznać go za cykl, który będzie dalej się powtarzał, jednakże jest pewna zależność w ramach ostatnich korekt wzrostowych. Mianowicie WIG po ubiciu lokalnego denka, co trwa kilka-kilkanaście sesji, wykonuje zwyżkę o długości około 4 tygodni. Jeżeli i tym razem niedźwiedzie pozwolą na podobne zachowanie, wówczas ten tydzień mógłby okazać się okresem formowania szczytu. Na uwagę zasługuje fakt, że jak na razie kluczowe opory nie zostały nawet zaatakowane. Zarówno 58.3k jak i średnia dwustutygodniowa blokują dalszą zwyżkę. W marcu WIG wyhamował spadki na wysokości ww. średniej MA200_w. Teraz ma problem z powrotem powyżej niej. To może wskazywać na słabnący popyt i końcowy etap korekty wzrostowej. Gdyby jednak udało się finiszować w piątek powyżej 58.5k wówczas niedźwiedzie miałyby pracowity weekend przed sobą.