Warszawskie blue chips w środku stawki
Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska
Ubiegły tydzień na globalnych rynkach akcji przebiegał w mieszanych nastrojach, a ponownie czynnikiem łączącym największe parkiety była podwyższona zmienność. Finalnie nieco lepiej zachowywały się giełdy w Azji, mieszane wyniki notowały indeksy na Starym Kontynencie, a relatywnie słabiej wypadły główne indeksy z Wall Street, na czym zaważyła piątkowa sesja. Opublikowane dane z amerykańskiego rynku pracy najwyraźniej zostały odebrane jako argument za dalszymi podwyżkami stóp procentowych przez Fed. W maju zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosła o 390 tys. osób, gdy konsensus rynkowy zakładał zwyżkę o 320 tys. Jednocześnie mimo oczekiwań, stopa bezrobocia nie obniżyła się do 3,5% tylko została na poziomie 3,6%. Z kolei płaca godzinowa wzrosła m/m o 0,3% przy oczekiwaniu na poziomie 0,4%, Nieco odmienny obraz amerykańskiej gospodarki zaprezentował z kolei indeks ISM dla usług, który notuje trzeci miesiąc spadku, tym razem do poziomu 55,9 pkt. z 57,1 pkt. w maju oraz 56,4 pkt. w prognozach. W rezultacie S&P500 zniżkował o ponad 1,5%, a technologiczny Nasdaq100 o ponad 2,5%. W Europie podczas piątkowego handlu inwestorów nie wspierały również odczyty indeksów PMI dla usług, które okazały się poniżej oczekiwań, mimo iż te zakładały już spadek m/m. Tym samym indeksy w Paryżu czy we Frankfurcie notowały umiarkowane spadki.
O ile w skali tygodnia WIG20 kończył 0,50% wzrostem, co pozycjonuje warszawskie blue chips w połowie stawki mniej więcej, to należy podkreślić że jest to wyłącznie zasługa mocnej poniedziałkowej sesji, a kolejne dni przyniosły przewagę podaży. W piątek WIG20 stracił 0,75% przy skromnych obrotach nieprzekraczających 0,6 mld PLN. Gwiazdą blue chips pozostawał Lotos z 7,0% wzrostem w reakcji na publikację szczegółów dotyczących fuzji z PKN Orlen.
Drugi tydzień czerwca nie zawiera wielu istotnych z punktu widzenia rynku danych. Uwagę skupi na sobie przede wszystkim czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Rynek oczekuje, że w czerwcu EBC zdecyduje o utrzymaniu stóp procentowych na obecnym poziomie. Pierwsza od ponad dekady podwyżka stóp procentowych wyceniana jest dopiero w lipcu, zgodnie z tym co sygnalizował wcześniej EBC. Prezes EBC Christine Lagarde w połowie maja deklarowała wyjście z ujemnych stóp procentowych do końca III kwartału. Wskazuje to na dwie podwyżki w lipcu i we wrześniu po 25pb każda.
W Polsce głównym wydarzeniem tygodnia będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Spodziewamy się, że RPP będzie kontynuować cykl podnoszenia stóp procentowych. Naszym zdaniem w czerwcu stopa referencyjna zostanie podniesiona o 75pb, do 6%. Sądzimy, że cykl zakończy się pod koniec roku kiedy stopa regencyjna osiągnie poziom 8.0%. Ewentualna przestrzeń do nieznacznych obniżek stóp procentowych może pojawić się w drugiej połowie przyszłego roku. Jest to zgodne z wyceną rynkową, która zakłada wzrost stóp procentowych docelowo do 7.5% - 8%. Jednak rynek zakłada, że łagodne luzowanie polityki pieniężnej może rozpocząć się jeszcze w pierwszej połowie przyszłego roku.