Początek piątkowych notowań na warszawskim parkiecie nie zapowiadał, że ostatnia w tym tygodniu sesja będzie udana dla inwestorów. Zaczęła się do prawda od wzrostów ale w podobny sposób rozpoczynały się także trzy wcześniejsze sesje, które ostatecznie kończyły się na minusie. Również i tym razem indeksy szybko znalazły się pod kreską. Przecenie towarzyszyły bardzo małe obroty co sugerowało, że podaż powoli wyczerpuje się.

W drugiej części dnia niedźwiedzie, co dla większości obserwatorów było chyba niespodzianką, zamieniły się z bykami miejscami i zaczęły nadawać ton wydarzeniom na naszym parkiecie. Poprawie nastrojów nie przeszkodziło podniesienie w Chinach stawek rezerw obowiązkowych od udzielanych kredytów, żeby schłodzić nadmiernie rozpędzoną gospodarkę. Jako pierwsze w górę ruszyły największe spółki, przede wszystkim KGHM i PZU. Indeks WIG 20 ok. godz. 13 wyszedł nad kreskę. Zaraz potem uczynił to również indeks szerokiego rynku WIG. Optymizm nie opuszczał inwestorów aż do końca notowań. Wzmógł go jeszcze udany początek notowań za oceanem, gdzie indeksy na otwarciu po raz kolejny w ostatnich dniach poprawiły rekordy obecnej hossy. Na zamknięciu WIG zyskiwał 0,4 proc. i znalazł się na poziomie 46761 pkt. WIG 20 zwyżkował o 0,82 proc. do 2663 pkt. Gorzej radziły sobie mniejsze spółki, które w większości zakończyły dzień na minusach. Obroty wyniosły nieco ponad 900 mln zł zł. Były o 13 proc. mniejsze niż na spadkowej czwartkowej sesji. Sygnał ten należy interpretować negatywnie bo stanowi dowód, że inwestorzy nie są wcale przekonani, że trend zmienia się na wzrostowy i nie chcą jeszcze, bez mocniejszych dowodów, kupować akcji.

Za dobrą postawę indeksów odpowiadali w piątek przedstawiciele sektora finansowego. Najwięcej, bo ponad 2 proc., podrożały PKO BP i BRE Bank. Niewiele mniej zyskały PZU, Getin i Pekao. Stawkę zamykał, tracący ponad 2 proc., Polimex-Mostostal.

Z mniejszych firm powodów do narzekanie nie mieli akcjonariusze upadłego Pronoksu technology. Zarobili ponad 20 proc. W dalszym ciągu w górę pięły się notowania Groclinu (6 proc.) i Optimusa (3 proc.). W obu przypadkach kursy ustanowiły nowe wieloletnie maksima.

Na rynku walutowym złoty lekko stracił na wartości do euro, którego kurs przebił wieczorem 3,91 zł. Za dolara płacono 2,86 zł.