W ciągu nieco ponad miesiąca WIG20 stracił przeszło 10 proc., co jest przejawem globalnej niechęci inwestorów do podejmowania ryzyka, w tym do inwestowania na rynkach wschodzących. Jak długo pana zdaniem ta sytuacja może się utrzymać?
Dobre pytanie.... Natomiast my – jako inwestor typu private equity – obserwujemy raczej odwrotny trend, czyli widzimy, że światowe fundusze PE coraz chętniej inwestują na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej. Doceniają wysoki wzrost gospodarczy tego regionu, a jednocześnie widzą też ryzyka związane z innymi częściami świata. Myślę, że istotnym czynnikiem jest obecna sytuacja w Europie Zachodniej, a w szczególności brexit i ryzyko spowolnienia gospodarczego. Będę pokazywał w Krynicy prezentację o aktywności funduszy PE – w segmencie związanym z „aktywami cyfrowymi" mamy niemal dwukrotny wzrost w ujęciu rok do roku.
Czy ten wzrost aktywności funduszy PE jest przejawem tego, że nie ma ciekawszych opcji? Na rynku obligacji praktycznie nie ma czego szukać, rynek akcji od kilku lat też nie jest najlepszy – w efekcie inwestorzy szukają alternatywy i trafiają do funduszy PE?
Myślę, że przede wszystkim są zmęczeni niestabilnością rynków giełdowych. Od wielu lat widać trend przełączania się z aktywów publicznych na prywatne i stąd ten dynamiczny rozwój segmentu private equity. Jest bardzo dużo funduszy, które mają po 20-30 mld dolarów/euro zgromadzonych w funduszach buyoutowych. Mamy też rekordowy fundusz technologiczny Softbanku. Niedawno – na początku trzeciego kwartału – zebrał się drugi fundusz Softbanku na 110 mld dolarów. To niesamowita kwota. Tak więc generalnie widać, ze rynkach prywatnych jest dużo spokojniej. Nie ma tam cykliczności, która mocno obciąża rynki publiczne. Wracając natomiast do wątku emerging markets to widać np. że w Rosji - po 4-5 latach zapaści - pojawiają się oznaki ożywienia. Myślę, że dla tych którzy mogą i chcą inwestować w Rosji nadszedł dobry moment. Z kolei w Turcji nadal mamy spadek, ale on się stabilizuje na określonym poziomie. Myślę, że za rok, dwa powinniśmy w Turcji zaobserwować podobną sytuację jak w Rosji. Podobnie było w poprzednim cyklu gospodarczym. Gdy kryzys materializował się w USA i Europie Zachodniej, to akurat te rynki były pierwszymi, które potem odbiły. Czy Europa Środkowo-Wschodnia jest rynkiem wschodzącym? Z perspektywy giełdowej może tak, natomiast z perspektywy rynków prywatnych – już nie. To raczej rynek „okrzepły".