PGNiG: Koncern chce importować sporo gazu z Norwegii

W grudniu 2022 r. wygasa kontrakt jamalski, na podstawie którego PGNiG importuje z Rosji do 10,2 mld m sześc. gazu rocznie. Do tego czasu planowane jest oddanie do użytku gazociągu Baltic Pipe, który połączy nasz kraj z norweskimi złożami, i zwiększenie możliwości regazyfikacyjnych terminalu LNG w Świnoujściu.

Publikacja: 10.09.2021 05:09

Polska potrzebuje dodatkowych ilości surowca nie tylko w konsekwencji wygaśnięcia kontraktu jamalski

Polska potrzebuje dodatkowych ilości surowca nie tylko w konsekwencji wygaśnięcia kontraktu jamalskiego, ale też do zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania krajowej gospodarki – stwierdzili uczestnicy debaty

Foto: Fotorzepa, Mariusz Szachowski

Dzięki obu projektom nasz kraj będzie mógł zastąpić import realizowany ze Wschodu dostawami z alternatywnych kierunków.

Piotr Naimski, sekretarz stanu, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, zapewnia, że oba projekty będą zrealizowane na czas. – Polska gospodarka, polscy odbiorcy mogą być spokojni, jeśli chodzi o dostawy surowca gazowego. Będziemy ten gaz mieli w postaci skroplonej, będziemy ten gaz mieli ze złóż, będziemy mieli go z różnych kierunków – powiedział Naimski w trakcie debaty „Gazowy rok przełomu: dokończenie budowy Baltic Pipe i akwizycje na szelfie norweskim" podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Na terminową realizację obu kluczowych dla Polski inwestycji wskazał także Tomasz Stępień, prezes Gaz-Systemu. Zauważył, że w przypadku Baltic Pipe już za kilka dni po stronie polskiej zostaną zakończone prace związane z układaniem i łączeniem rur na dnie Bałtyku. Z kolei po stronie duńskiej ma to nastąpić za kilka tygodni. –  Przed nami są jeszcze próby ciśnieniowe, oczyszczanie gazociągu i wypełnianie go gazem. Część prac zostanie jeszcze do wykonania na lądzie, zarówno w Danii, jak i w Polsce, bo ten gazociąg nie kończy się za pasem wydm – mówił Stępień. Dodał, że Baltic Pipe musi być podłączony do krajowego systemu przesyłowego, a sam system musi być wzmocniony, dlatego dodatkowo budowane są dwa gazociągi i trzy tłocznie. Razem zapewnią 10 mld m sześc. przepustowości.

– Całość ma być zakończona zgodnie z harmonogramem we wrześniu 2022 r., włącznie z uzyskaniem pozwoleń eksploatacyjnych, tak aby pierwszy gaz mógł być komercyjnie przesyłany od października 2022 r. – deklarował Stępień. Torben Brabo, dyrektor odpowiedzialny za stosunki międzynarodowe w Energinet, spółce, która odpowiada za budowę Baltic Pipe po stronie duńskiej, zapewnił, że również ta część gazociągu będzie wykonana na czas. W tej sytuacji nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, aby gaz, który już wydobywa PGNiG w Norwegii, zaczął bezpośrednio trafiać do polskich odbiorców. Co więcej, wkrótce ilość pozyskiwanego surowca powinna wzrosnąć. Wszystko dzięki trwającemu przejęciu firmy Ineos E&P Norge, do której należą 22 koncesje w Norwegii.

Po sfinalizowaniu przejęcia PGNiG będzie miał w tamtym rejonie 58 koncesji. W efekcie zwiększy wydobycie do ok. 2,5 mld m sześc., z 0,9 mld m sześc. planowanych w tym roku. W szczytowym okresie, czyli w 2027 r., będzie to ok. 4 mld m sześc. – To oznacza, że własne zasoby pozwolą w około połowie wykorzystać zarezerwowaną przez nas przepustowość Baltic Pipe. Szacunki dotyczące wydobycia mogą być jeszcze większe, gdyż nabywając Ineos E&P Norge, stajemy się też właścicielami koncesji, na których są prowadzone poszukiwania nowych złóż – mówił Artur Cieślik, wiceprezes PGNiG. Dodał, że poza gazem wydobywanym przez spółkę do Baltic Pipe trafi też gaz kupowany w Norwegii od innych firm.

Polska potrzebuje dodatkowych ilości surowca nie tylko w konsekwencji wygaśnięcia kontraktu jamalskiego, ale też do zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania krajowej gospodarki. – Bez stabilnych, zdywersyfikowanych dostaw gazu nie będzie możliwości budowy odpowiednio stabilnych mocy w systemie energetycznym. Będzie to pewien stabilizator systemu elektroenergetycznego i systemu ciepłowniczego, tak aby umożliwić dalszy rozwój czy to OZE, czy takich obszarów jak lokalne bilansowanie i magazyny energii – mówił Paweł Pikus, dyrektor departamentu elektroenergetyki i gazu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Dodał, że rozwijająca się gospodarka potrzebuje nowych inwestycji, także po zakończeniu projektu Baltic Pipe.

Zanim powszechne staną się na rynku nowe surowce energetyczne spełniające warunki polityki klimatycznej UE, konieczne są również inwestycje zmierzające do zwiększenia dostaw LNG. W polskich warunkach oznacza to rozbudowę gazoportu w Świnoujściu i budowę terminalu FSRU w rejonie Gdańska. TRF

Forum w Krynicy
Wyzwania po fuzjach w energetyce
Forum w Krynicy
Fiskus stawia na dialog z klientami
Forum w Krynicy
Ogrom wyzwań dla gospodarki
Forum w Krynicy
Karpacz poświęcony skutkom wojny
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Forum w Krynicy
Na niepewność i zmienność receptą jest dywersyfikacja
Forum w Krynicy
Lokalne giełdy znajdą sobie niszę