– Dynamiczna zwyżka notowań ropy naftowej budzi na rynku oczekiwania przedłużania się okresu podwyższonej inflacji w wielu gospodarkach świata. Taka sytuacja mogłaby przyczynić się do bardziej jastrzębiego podejścia banków centralnych do polityki monetarnej, co wspiera wartość amerykańskiego dolara i negatywnie przekłada się na notowania złota. Wysokie stopy procentowe zwiększają koszt alternatywny posiadania złota w portfelu, sprawiając, że inwestycja w ten kruszec jest mniej atrakcyjna. Niemniej spadki cen złota nadal są powstrzymywane przez status tego kruszcu jako tzw. bezpiecznej przystani – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.

Czytaj więcej

Rozchwiany dolar amerykański. Jeśli nie „zielony”, to co?

Cena złota w poniedziałek poruszała się przede wszystkim w rytm dolara. Kiedy ten rano się umacniał, złoto taniało. Kiedy role odwróciły się w drugiej połowie dnia, oddech złapał też kruszec. Jak natomiast wygląda sytuacja od strony analizy technicznej? – Kluczowym poziomem do obserwacji pozostaje 2000 USD, natomiast wsparcie znajduje się na poziomie 1933 USD, czyli zniesienia 38,2 proc. z ostatniej fali wzrostowej do poziomu 2010 USD. W przypadku srebra należy zwrócić uwagę na tygodniowe zamknięcie powyżej 23,90 USD, które może sygnalizować przełamanie dwuletniego trendu spadkowego – wskazują analitycy Saxo Banku.