Niemiecka gospodarka hamuje. Jak to wpłynie na firmy z Polski?

Gospodarka Niemiec już drugi rok z rzędu zanotuje spadek PKB. To uderza w firmy znad Wisły. Ale jest też szansą: Niemcy poszukują efektywnych kosztowo rozwiązań, co otwiera drzwi dla polskich spółek oferujących tańsze rozwiązania niż zagraniczna konkurencja.

Publikacja: 15.10.2024 06:00

Udział Niemiec w eksporcie w okresie styczeń–sierpień 2024 r. spadł rok do roku o 1,2 pkt proc., do

Udział Niemiec w eksporcie w okresie styczeń–sierpień 2024 r. spadł rok do roku o 1,2 pkt proc., do 27 proc., a w imporcie o 0,4 pkt proc., do 19,6 proc. – wynika z najnowszych danych GUS.

Foto: Krisztian Bocsi/Bloomberg

Udział Niemiec w eksporcie w okresie styczeń–sierpień 2024 r. spadł rok do roku o 1,2 pkt proc., do 27 proc., a w imporcie o 0,4 pkt proc., do 19,6 proc. – wynika z najnowszych danych GUS. Wpisują się one w obserwowany już od kilku kwartałów niepokojący obraz niemieckiej gospodarki.

Dlaczego Niemcy słabną

Według prognoz Kiel Institute niemiecka gospodarka spodziewa się drugiego z rzędu roku recesji, z prognozowanym spadkiem PKB o 0,2 proc. w obecnym roku. Stoi za tym słaby popyt na produkty przemysłowe, zarówno w kraju, jak i za granicą, a także rosnące koszty energii.

– Sytuacja w przemyśle jest trudna, a konsumenci tną wydatki, co ogranicza ożywienie gospodarcze. To też wynik ciągu złych decyzji, z perspektywy czasu, podejmowanych przez rząd w świetle wydarzeń geopolitycznych (rezygnacja z atomu, budowy Nord Stream I i II, wojna w Ukrainie) – komentuje Mariusz Zielonka, ekspert Konfederacji Lewiatan. Dodaje, że w 2025 r. oczekuje się niewielkiego wzrostu gospodarczego, ale perspektywy pozostają słabe. Wprawdzie inflacja w Niemczech ma się ustabilizować na poziomie około 2 proc., ale stopa bezrobocia wzrośnie, co z kolei może wpłynąć na wzrost kosztów pracy.

Liczba niewypłacalności w Niemczech rośnie od czasu przywrócenia przepisów dotyczących niewypłacalności (zostały tymczasowo zawieszone podczas pandemii Covid-19 i z powodu kryzysu energetycznego).

– Oczekujemy, że w 2024 r. liczba niewypłacalności niemieckich firm wzrośnie o 21 proc. w porównaniu z 2023 r., osiągając poziom 21 500 przedsiębiorstw – mówi Sławomir Bąk, członek zarządu ds. oceny ryzyka w Allianz Trade. Wskazuje, że sektory stojące przed największymi wyzwaniami w Niemczech to: handel, hotelarstwo i budownictwo.

– Patrząc w przyszłość, w 2025 r. spodziewać się można niewielkiego złagodzenia. Liczba niewypłacalności wzrośnie już jedynie o 2 proc. w porównaniu z 2024 r., osiągając łącznie około 22 000 przypadków – szacuje przedstawiciel Allianz Trade.

Czytaj więcej

Rośnie niemiecki eksport, maleje import

Co to oznacza dla Polski

Spadek niemieckiej produkcji i popytu może wpłynąć na zmniejszenie zamówień z Niemiec, co szczególnie dotknie eksporterów. Polska gospodarka jest silnie powiązana z niemiecką, więc recesja u naszego zachodniego sąsiada może przełożyć się na spadek eksportu oraz mniejsze inwestycje w branże współpracujące z Niemcami.

– To widać wyraźnie w danych o produkcji przemysłowej w Polsce, która tylko dzięki dużej dywersyfikacji jeszcze sobie radzi w tych niesprzyjających okolicznościach. Polskie firmy powinny monitorować sytuację i dostosowywać swoje strategie, szczególnie w zakresie eksportu, aby złagodzić potencjalne negatywne skutki recesji w Niemczech – podkreśla Zielonka.

Wśród giełdowych spółek jest całkiem spora grupa takich, dla których Niemcy są ważnym partnerem handlowym. Mowa m.in. o Boryszewie. W I półroczu 2024 r. udział rynku niemieckiego w strukturze przychodów grupy kształtował się na poziomie 18 proc. Rok do roku odnotował około 2-proc. spadek.

– Obserwujemy duże spowolnienie w projektach inwestycyjnych w całej Europie Zachodniej, gdzie są odbiorcy naszej oferty z segmentu „metale”. W samym segmencie „motoryzacja” nie widzimy tak znaczących spadków, biorąc pod uwagę portfel zamówień. Rozpoczęliśmy już dostawy do nowych modeli pojazdów elektrycznych. Dodatkowo dostosowujemy naszą strukturę kosztową do przyszłych zmian na rynku automotive – mówi Wojciech Kowalczyk, prezes grupy Boryszew. Dodaje, że spółka poszukuje także nowych rynków zbytu.

– Liczymy, że Polska wyciągnie wnioski z lekcji, jaką teraz funduje nam gospodarka niemiecka. W przeciwnym razie musimy się liczyć z tym, że w krótkim czasie będziemy świadkami podobnego scenariusza na naszym lokalnym rynku – przestrzega prezes.

Niemiecki rynek jest też ważny dla KGHM. W I półroczu 2024 r. spółka uzyskała przychody z umów z klientami z rynku niemieckiego w wysokości 2 475 mln zł, co stanowiło 16 proc. całości. Rok wcześniej było to odpowiednio: 3 668 mln zł i 24 proc. Czy KGHM widzi hamowanie Niemiec?

– Zmiany sytuacji gospodarczej Niemiec są widoczne i wpływają na strukturę sprzedaży, jednak z uwagi na stosowaną politykę dywersyfikacji produktowej i geograficznej nie powodują bezpośrednio ryzyka dla całości sprzedaży – odpowiada biuro prasowe KGHM. Podkreśla, że spadki popytu ze strony budownictwa mieszkaniowego czy tradycyjnego sektora motoryzacyjnego są istotnie kompensowane przez rosnący popyt sektora energetycznego (m.in. budowa i modernizacja sieci, projekty OZE). Wzrasta również znaczenie sektora samochodów elektrycznych, zwiększając zapotrzebowanie na miedź.

Problemy Niemiec w niewielkim stopniu dotykają grupę JSW.

– Węgla na rynek niemiecki nie sprzedajemy. Natomiast sprzedajemy około 200 tys. ton koksu, co stanowi mniej niż 5 proc. naszej produkcji – wskazuje Tomasz Siemieniec, rzecznik JSW.

Czytaj więcej

PKB Niemiec skurczy się w 2024 roku. To zła wiadomość dla polskich eksporterów

Wyzwanie, ale też szansa

Jest też druga strona medalu: Niemcy poszukują bardziej efektywnych kosztowo rozwiązań. To otwiera drzwi dla polskich firm oferujących tańsze produkty i usługi.

– Kryzys gospodarczy przyczynia się do wzrostu popytu na konkurencyjne cenowo rozwiązania, szczególnie w sektorach takich jak produkcja, budownictwo oraz IT – potwierdza Monika Zakrzewska, menedżerka w Die Besten 99. Wtóruje jej Adrian Turzyma-Patocki, menedżer z Glass System Polska.

– Zamierzamy długoterminowo budować swoją pozycję w Niemczech. Nasze produkty wpisują się w wymagania techniczne i chociaż rynek jest trudny i hermetyczny, to potencjał branży bardzo zachęcający – twierdzi.

Spółki w swoich strategiach często celują nie tylko w rynek niemiecki, ale w cały region DACH.

– Z perspektywy takich firm jak nasza jest to bardzo dobry moment do mocniejszej ekspansji – podsumowuje Wojciech Ozimek, wiceprezes One2tribe.

Firmy
Benefit Systems wyemituje do 1 mln obligacji
Firmy
Zapraszamy do rozmów Orlen, Energę i Ministerstwo Aktywów Państwowych
Firmy
Benefit odrabia poranne zniżki po wynikach
Firmy
KGHM i PZU. Czyli które spółki trzymają się dziś mocno
Firmy
Fundusze private equity zapowiadają inwestycje
Firmy
Arctic Paper liczy na lepsze wyniki w 2025 r.