Frekwencja w kinach w Polsce w kończącym się drugim kwartale bieżącego roku może być o kilka procent niższa niższa niż w analogicznym okresie 2022 r. – uważa Tomasz Jagiełło, prezes sieci kin Helios, należącej do Grupy Agora.
– Drugi kwartał tego roku to wojna dwóch światów. Z jednej strony mamy za sobą bardzo słaby kwiecień, z drugiej – w maju i czerwcu odnotowaliśmy frekwencję wyższą niż w analogicznych miesiącach 2019 r. (czyli przed pandemią – red.) – mówi „Parkietowi” Tomasz Jagiełło. – Moim zdaniem w całym drugim kwartale zobaczymy kilkuprocentowy spadek frekwencji w porównaniu z drugim kwartałem 2022 r. – dodaje.
– To pochodna repertuaru. W drugim kwartale nie wszedł na ekrany żaden film zasługujący na miano blockbustera – tłumaczy spadek Tomasz Jagiełło. – Z kolei filmy polskie o tej porze roku nie trafiają do repertuaru. Przyjęło się, że najlepszym okresem na ich premierowe seanse jest jesień.
Według danych Boxoffice.pl (nie obejmują danych o filmach dystrybuowanych przez UIP) jak do tej pory w omawianym kwartale kina sprzedały niecałe 3,8 mln biletów za 76 mln zł. Dla porównania rok wcześniej w całym drugim kwartale (i też bez UIP) było to 4,7 mln biletów.