Głównymi celami zarządu Krakchemii na ten rok są działania zmierzające do utrzymania odpowiedniej płynności finansowej i poszukiwania nisz rynkowych umożliwiających wzrost sprzedaży. Ponadto spółka chce pozyskać nowych dostawców granulatów tworzyw sztucznych, gotowych z nią współpracować w warunkach ograniczonego zaufania rynkowego wynikającego z toczących się postępowań sądowych w sprawie sporu prowadzonego z Małopolskim Urzędem Celno-Skarbowym. Obecnie firma oczekuje na wyrok NSA w sprawie postępowań prowadzonych przez organ i na termin rozpatrzenia złożonych odwołań. Andrzej Zdebski, prezes Krakchemii, przyznaje, że wyrok NSA będzie miał dla spółki ogromne znaczenie, dlatego wszystkie podejmowane strategiczne decyzje biorą pod uwagę różne możliwe rozstrzygnięcia sądu.

Istotny wpływ na wyniki mają też zawirowania gospodarcze spowodowane działaniami wojennymi prowadzonymi przez Rosję na terenie Ukrainy i sankcje gospodarcze wprowadzane przez poszczególne kraje. Dziś ich efekty są jednak trudne do oszacowania m.in. ze względu na brak pewności co do dalszego rozwoju konfliktu na Wschodzie. Niezależnie od tego zarząd obserwuje spadek podaży granulatów, a handel nimi to podstawowa działalność firmy. Nie pomaga też wysoka inflacja i rosnące koszty.

W ubiegłym roku Krakchemia wypracowała 114,1 mln zł przychodów ze sprzedaży, co oznaczało ich wzrost o 3,8 proc. Co ważniejsze wyszła na plus. Rok zamknęła skromnym zyskiem netto wynoszącym niespełna 0,3 mln zł. Trzeba jednak pamiętać, że w 2020 r. poniosła 5,8 mln zł straty netto. To konsekwencja korzystnych dla Krakchemii trendów rynkowych, pozwalających na zwiększenie marży handlowej, a także ograniczenie kosztów w wyniku podjętych przez nią wcześniej działań restrukturyzacyjnych.