W trudnym dla giełdy 2011 r. akcje PZ Cormay przyniosły blisko 180-proc. stopę zwrotu. Dzięki temu „Parkiet" przyznał firmie tytuł najlepszej inwestycji 2011 r. Ale w ubiegłym roku jej papiery potaniały o 22 proc. Jednak w Cormayu wiele się dzieje i inwestorzy z uwagą powinni się mu przyglądać.
Akwizycja zwiększa skalę
Ostatnie miesiące to przebudowa grupy PZ Cormay. W grudniu wprowadzono wchodzącą w jej skład szwajcarską spółkę Orphee na NewConnect. PZ Cormay skupi się na badaniach i rozwoju, a Orphee ma się zajmować przejęciami, produkcją, sprzedażą i ma być najlepiej rozpoznawalną marką PZ Cormay. W grudniu z dwóch prywatnych emisji akcji grupa pozyskała łącznie 73 mln zł. – Według mnie głównym celem reorganizacji nie było uporządkowanie grupy, ale utrzymanie pakietu kontrolnego przez dotychczasowych akcjonariuszy: Tomasza Tuorę i Total FIZ mających odpowiednio 23,66 proc. i 22,61 proc. akcji. Wprowadzili na giełdę spółkę zależną, pozyskali pieniądze i utrzymali kontrolę – mówi Łukasz Kosiarski, analityk DM BZ WBK.
Pozyskane środki posłużą do przejęcia przez Orphee za 15 mln euro 50 proc. akcji firmy z Europy Zachodniej produkującej testy i aparaturę do badań immunologicznych. Jej nazwa nie zostanie ujawniona do zamknięcia transakcji, które planowane jest na marzec tego roku.
Największą wartość w rynku diagnostyki laboratoryjnej mają biochemia, hematologia i immunologia. Do tej pory PZ Cormay działał tylko w dwóch pierwszych. Jak podkreśla Tomasz Tuora, prezes PZ Cormay i Orphee, jego firmy muszą być obecne w tych trzech grupach. Akwizycja uzupełni ofertę PZ Cormay i spowoduje, że będzie w stanie odpowiadać na ok. 75 proc. zapotrzebowania laboratoriów.
Przejmowana firma w 2011 r. miała ponad 2 mln euro zysku netto i 22 mln euro przychodów. – Mimo niewielu informacji w mojej ocenie akwizycja jest korzystna dla akcjonariuszy Cormaya i Orphee. Przejmując tę firmę, zyskują gotowy produkt, na którego wytworzenie musieliby poświęcić dużo czasu i pieniędzy – dodaje Kosiarski.