Punktem wyjścia powinny być opinie samych spółek, których decyzje o wejściu na giełdę napędzają zainteresowanie inwestorów, a ich inwestycje pozwalają rozwijać się rynkowi i rosnąć gospodarce. Tak było dotychczas – ale czy będzie w przyszłości? W otoczeniu emitentów pojawiają wciąż nowe czynniki oddziałujące na kształt rynku kapitałowego i kierunek jego rozwoju. Spróbujemy omówić kilka z tych czynników – zainteresowanie rynkiem kapitałowym ze strony emitentów, zmiany regulacyjne związane z implementacją MAR, aż wreszcie systemowe zmiany na poziomie regulacji unijnych prowadzące do ułatwienia (ale czy tylko?) przepływu kapitału w ramach Unii Europejskiej.
Spółki pytane o powody wejścia na giełdę wskazały potrzeby pozyskania kapitału i prestiż (mowa o tym w tekście „Po co giełda?" dotyczącym podsumowania opinii spółek członkowskich zebranych w ramach IX Kongresu Zarządów). Dziś te same spółki wskazują na poszukiwanie innych rynków notowań – w pogoni za płynnością i aktywnymi inwestorami. To ogromne wyzwanie dla wszystkich stron współtworzących polski rynek kapitałowy. Jest to tym większe wyzwanie, że coraz większa rzesza spółek deklaruje brak satysfakcji z notowania na GPW, a istnieje duża grupa, która opuściłaby polską giełdę, jeśli tylko proces nie byłby tak bardzo utrudniony i kosztowny. To poważne ostrzeżenie dla tych wszystkich, którzy decydują o kształcie regulacji budujących fundament rynku kapitałowego.
Kwestia regulacji to obecnie kluczowy element zmian w środowisku uczestników rynku kapitałowego. Początek roku przyniósł implementację Rozporządzenia MAR do polskiego porządku prawnego. Co prawda przepisy MAR stosowane są bezpośrednio – ale 2017 rok przyniósł zmiany w Ustawie o obrocie i Ustawie o ofercie poprzez zapisanie nadzwyczaj wysokich sankcji za naruszenie przepisów MAR. O potencjalnych zagrożeniach dla rynku kapitałowego wynikających ze zmian w regulacjach w tym zakresie piszemy w tekście „I nadszedł MAR". Warto pamiętać, że wysokie sankcje, które mogą prowadzić do upadłości spółki, czy upadłości konsumenckiej członków jej zarządów osłabią zainteresowanie rynkiem kapitałowym. Sytuacja taka zniweczyłaby pracę ostatnich 25 lat poświęconych na rozwój giełdy. Dziś jeszcze GPW chwali się 3 miejscem w Europie pod względem liczby IPO w 2016r. – warto zadać sobie pytanie, czy nowe regulacje nie zniszczą tego pięknego obrazu. Patrząc na tworzone i wprowadzane w życie coraz bardziej skomplikowane i sankcyjne przepisy wydaje się że na samym końcu tego procesu w UE pozostaną tylko największe i najsilniejsze giełdy, na których będą notowane tylko największe spółki.
Kwestii konkurencji pomiędzy rynkami giełdowymi i zagrożeń z tym związanych poświęcony został tekst dotyczący Unii Rynków Kapitałowych (URK). Koncepcja URK jawi się jako metoda na obniżenie kosztów pozyskiwania kapitału i większą swobodę przepływu kapitału. Ale czy na pewno? Rozważania zawarte w przedmiotowym artykule wskazują wyraźnie na zagrożenia płynące z tej koncepcji dla małych i średnich rynków kapitałowych. Wprowadzenie jednolitych zasad służących URK, w połączeniu ze wspomnianymi już przepisami niedostosowanymi do małych i średnich giełd może doprowadzić w rezultacie do ich marginalizacji i przeniesienia aktywności inwestorów w stronę największych giełd. A za aktywnością inwestorów i i związaną z tym płynnością pójdą spółki. Przecież one potrzebują płynności – jak to same wskazały we wspomnianych wcześniej ankietach. To nie jest budująca perspektywa – i trzeba już dziś mówić o płynących z obecnie zachodzących przemian zagrożeniach.
Podsumowując to krótkie wprowadzenie warto na koniec wskazać też na pewien pozytyw, który może pomóc w utrzymaniu dobrej kondycji polskiej giełdy. Spora grupa spółek deklaruje, że nie będzie szukać innego rynku notowań, ponieważ prowadzi swój biznes w Polsce. Daje to pewną nadzieję, ale nie wolno zapominać, że na każdej giełdzie króluje płynność. Bez niej każda giełda zamiera. Dlatego też w ramach omawianych artykułów wskazujemy na kilka najważniejszych zagrożeń dla polskiego rynku. Warto, aby ci którzy decydują o kształcie polskiego rynku kapitałowego, tworzący regulacje, na których rynek się opiera, oraz osoby decydujące o strategicznych kierunkach współpracy na poziomie UE wzięli pod uwagę także ten punkt widzenia.