Ferro otrzymało wynik kontroli celno-skarbowej prowadzonej w związku z transakcją zawartą w 2012 r. z czeską firmą Novaservis. Według Naczelnika Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego giełdowa spółka nie wykazała przychodu z tytułu objęcia udziałów w tym podmiocie zamian za wkład niepieniężny. Transakcja polegała na potrąceniu zobowiązań Novaservis wobec Ferro z tytułu zawartej pożyczki w zamian za udziały czeskiej firmy. To spowodowało zaniżenie dochodu stanowiącego podstawę opodatkowania i w konsekwencji zaniżenie podatku. W rezultacie Ferro może być zobowiązane do zapłaty zaległej daniny w wysokości prawie 19,3 mln zł (należność główna), wraz z odsetkami oszacowanymi na dziś przez zarząd Ferro na niespełna 8,3 mln zł.
Zarząd giełdowej spółki twierdzi, że w wyniku objęcia udziałów Ferro nie uzyskało jakiejkolwiek oszczędności podatkowej, a na moment przeprowadzenia transakcji dysponował w tej sprawie stanowiskiem renomowanego doradcy podatkowego. Według niego transakcja z Novaservis była neutralna z punktu widzenia opodatkowania podatkiem dochodowym od osób prawnych.
W efekcie zarząd spółki fundamentalnie nie zgadza się z wynikami przeprowadzonej kontroli i zamierza podjąć wszelkie przewidziane przepisami prawa kroki w celu ochrony interesu spółki oraz jej akcjonariuszy. Teraz Ferro oczekuje na przekształcenie kontroli celno-skarbowej w postępowanie podatkowe. Ponadto w toku odrębnej wewnętrznej analizy i oceny ryzyka zarząd może podjąć decyzję o utworzeniu rezerwy na zobowiązanie obejmujące kwotę główną wraz z odsetkami.
Zarząd Ferro podaje, że ewentualna zapłata zobowiązania podatkowego wraz z odsetkami może wpłynąć na przejściowe ograniczenie zdolności spółki do wypłaty dywidendy. Rekomendację w sprawie dywidendy za 2017 r. chce przedstawić dopiero po publikacji raportu za I kwartał tego roku, czyli po 17 maja.
Podane wczoraj wieczorem informacje spowodowałyby mocną podaż akcji Ferro na GPW. Na otwarciu dzisiejszej sesji walorami spółki handlowano zaledwie po 14,05 zł, co oznaczało spadek kursu o 15,6 proc.