Według niego jakość przeanalizowanych raportów jest w większości przypadków co najmniej zadowalająca. Członkowie zespołu ekspertów, którzy 11 marca uczestniczyli w konferencji Ministerstwa Finansów podsumowującej pierwszy rok raportowania rozszerzonych informacji niefinansowych, nieraz mówili o swoim pozytywnym zaskoczeniu, że tak dużo spółek stawiło czoła nowym obowiązkom. Tym bardziej że większość z nich sporządziła raport niefinansowy po raz pierwszy. Część tych spółek – jak zaznaczała Anna Siejda z Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju – przygotowała bardzo dobre publikacje, potwierdzając, że prowadzą przemyślane działania z zakresu społecznego i środowiskowego.
Zdaniem Moniki Marcinkowskiej z Komitetu Standardów Rachunkowości przy MF widać pozytywny efekt wprowadzenia obowiązku rozszerzonego raportowania kwestii niefinansowych – wywołał on potrzebę bycia odpowiedzialnym, skłaniając spółki do działań CSR. Niektóre raporty dowodzą, że opisywane tam polityki środowiskowe, dotyczące praw człowieka czy przeciwdziałania korupcji, pojawiły się w firmie stosunkowo niedawno. – Bardzo mnie to cieszy, gdyż samo pogłębienie świadomości tych zagadnień jest świetnym efektem – zaznaczała ekspertka KSR.
Czas na strategiczne podejście
Na pozytywny efekt nowego obowiązku zwraca też uwagę w rozmowie z „Rz" Rafał Mrówka, profesor w Katedrze Teorii Zarządzania Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, który kończy teraz wraz z zespołem prace nad podsumowaniem wyników analizy raportów ok. 160 spółek. – Wprowadzenie obowiązku raportowania finansowego to bardzo pozytywne zjawisko, które w wielu firmach powinno zmienić podejście do biznesu. Tym bardziej że raporty trzeba będzie sporządzać co roku – twierdzi.
Przyznaje jednak, że wnioski z analizy przygotowanej przez zespół jego katedry wraz z Centrum Badań nad Odpowiedzialnym Biznesem SGH nie napawają zbytnim optymizmem. W wielu raportach widać przestarzałe, bardzo powierzchowne podejście do CSR, jako do przedsięwzięć prowadzonych obok podstawowej działalności spółki, które nie są związane z jej strategią czy modelem biznesowym – tym, w jaki sposób firma zarabia pieniądze.
Według prof. Mrówki właśnie z braku strategicznego podejścia do CSR wynika nie najlepsza jakość informacyjna części raportów – nawet tych bardzo obszernych i profesjonalnie opracowanych przez zewnętrzne agencje PR przy spełnieniu wymogów ustawy. Kwestie formalne są spełnione, ale brakuje konkretów pokazujących faktyczne zaangażowanie firmy w CSR. Choć nie brakuje pozytywnych przykładów, to większość spółek po macoszemu traktuje zwłaszcza obszar praw człowieka i przeciwdziałania korupcji. Często ograniczają się do jednego zdania – że przypadków korupcji nie stwierdzono. – Widać, że polskie firmy nie do końca są świadome znaczenia obszaru praw człowieka, być może dlatego, że z reguły działają głównie na polskim rynku – dodaje ekspert z SGH.
Informacja cenotwórcza
Na słabe strony części raportów, w tym formalne błędy – nierzadko wynikające z braku doświadczenia – zwracali też uwagę eksperci uczestniczący w konferencji MF. Zdaniem Ewy Sowińskiej z Krajowej Rady Biegłych Rewidentów choć raporty niefinansowe są ogromnym źródłem cennych informacji o spółkach, to nierzadko za mało jest tam precyzyjnych danych, a za dużo ogólników. Jak podkreślano podczas debaty, tylko niespełna 40 proc. analizowanych raportów zawierało jasną informację, jakie niefinansowe KPI zarząd stosuje do swoich celów strategicznych i operacyjnych. Wiele spółek ograniczało się do opisania polityki w danym obszarze bez dodania opisu ich rezultatów. To samo dotyczyło istotnych ryzyk.