Discovery i Liberty Global sprzedają Canal+ Polska

Ruszyła pierwotna publiczna oferta akcji drugiej pod względem liczby abonentów platformy telewizji satelitarnej w Polsce.

Publikacja: 04.11.2020 05:07

Edyta Sadowska, prezes Canal+ Polska, jest optymistką. Wierzy, że w średnim terminie widzowie wrócą

Edyta Sadowska, prezes Canal+ Polska, jest optymistką. Wierzy, że w średnim terminie widzowie wrócą do kin, a gospodarka będzie rosnąć.

Foto: materiały prasowe

Mniejszościowi akcjonariusze drugiej co do wielkości satelitarnej platformy w Polsce liczą na 1,3 mld zł za 49-proc. pakiet akcji. Firma ma zadebiutować na warszawskiej giełdzie jeszcze w tym miesiącu.

Czy będzie 1,3 mld zł?

Na 60 zł została ustalona maksymalna cena za akcję operatora satelitarnej platformy telewizyjnej Canal+ Polska (d. ITI Neovision) w pierwotnej ofercie publicznej spółki, która wystartowała we wtorek wraz z publikacją prospektu emisyjnego. Na jego podstawie mniejszościowi akcjonariusze – TVN Media (Grupa Discovery) i Liberty Global (właściciel sieci kablowej UPC) – chcą sprzedać do 21,62 mln walorów (49 proc. wszystkich). To cała oferta. Canal+ Polska akcji nie emituje, a więc nie pozyska z giełdy nawet złotówki. Przeciwnie – poniesie koszty przygotowania i przeprowadzenia IPO.

Edyta Sadowska, prezes Canal+ Polska, zapewniła we wtorek, że firma nie będzie sięgać po pieniądze inwestorów giełdowych w przyszłości. Zgodnie z zapisami prospektu telewizyjna platforma chce dzielić się z akcjonariuszami zyskami (dywidenda ma wynosić 75 proc. skonsolidowanego skorygowanego zysku netto), inwestować pieniądze wypracowywane z działalności operacyjnej i korzystać z finansowania zapewnianego przez głównego akcjonariusza – koncern Vivendi.

Epidemia straszy

Jeśli znajdą się chętni na wszystkie akcje TVN i Liberty, to przy cenie maksymalnej może do nich popłynąć około 1,3 mld zł. Konrad Księżopolski, szef analityków w Haitong Banku, pytany o to, czy i w jakim wymiarze IPO powiedzie się – nie przesądza kwot. Zwraca uwagę, że w ostatnim czasie nasilił się niepokój związany z epidemią i jej przeciwdziałaniem oraz wyborami w Stanach Zjednoczonych.

GG Parkiet

Na to, że wartość oferty może być mniejsza niż 1,3 mld zł, wskazuje przedział cenowy zaproponowany inwestorom instytucjonalnym: 46–60 zł. Kupujący mają w ręku nieco argumentów pozwalających im negocjować. To przede wszystkim epidemia, która sprawiła, że niektóre zamówione przez Canal+ Polska raporty i prezentacje utraciły walor aktualności tam, gdzie mowa o dynamicznie rosnącym PKB czy prognozach dla dystrybucji filmów kinowych. Canal+ Polska nie tylko produkuje filmy i seriale, ale od listopada ub.r. jest większościowym udziałowcem największego w ostatnich latach dystrybutora filmów kinowych – Kino Świat. 70 proc. udziałów kosztowało prawie 100 mln zł. Ma opcję kupna pozostałych udziałów, a zobowiązanie z niej wynikające ocenia na 37,2 mln zł. Oszacowano je na bazie prognoz wyników dystrybutora na lata 2019–2023 przygotowanych jeszcze przed wybuchem pandemii.

– COVID zaskoczył nas wszystkich. Nikt tego nie mógł zaplanować. Zamknięcie kin wpłynie na nasze wyniki w br. i prawdopodobnie w przyszłym – mówiła Sadowska. Wierzy jednak, że z czasem widownia kinowa wróci do wcześniejszych poziomów, a gospodarka odbije.

Frederic Berardi, wiceprezes Canal+ Polska, zapewniał, że firma szybko znalazła inne sposoby monetyzacji inwestycji w udziały Kino Świat. Chodzi o szybsze niż wcześniej zakładano udostępnianie filmów w sieci, dzięki porozumieniom z producentami.

Stabilny gracz wideo

Według Berardiego w 2020 r. inwestorzy mogą spodziewać się zarówno wzrostu przychodów, jak i marż Canal+ Polska. W prospekcie podano, że w średnim terminie firma oczekuje niskiego lub średniego jednocyfrowego wzrostu przychodów. W tym czasie marża EBITDA ma pozostać stabilna.

Jak mówiła Sadowska, Canal+ Polska chce pozostać dostawcą treści premium. Według niej taka strategia do tej pory sprawiała, że średni przychód od użytkownika platformy (ARPU) był wyższy niż Cyfrowego Polsatu. To podejście firma chce teraz zastosować inaczej dostarczając pakiety. Medium wzrostowym ma być internet. Canal+ Polska chce popularyzować nowy dekoder IPTV pozwalający oglądać treści bez potrzeby montowania talerza i działający od maja w sieci br. nowy serwis OTT (canalplus.com).

Strategia firmy przewiduje reinwestowanie zysków w umacnianie pozycji na rynku płatnej telewizji, w tym w akwizycje.

Berardi podkreślał, że rynek, na którym działa firma, jest rozdrobniony. Nie wykluczył inwestycji w treści, technologie (choć nie podał konkretnych przykładów) i dystrybucję.

Jaka będzie cena ostateczna i struktura publicznej oferty Canal+ Polska okazać ma się 10 listopada rano. Do tego czasu od środy zapisy na akcje mogą składać inwestorzy indywidualni, którym proponuje się 10 proc. oferowanych papierów. W ich wypadku cena zapisu jest równa maksymalnej. Od 10 do 13 listopada na akcje będą zapisywać się instytucje. Przydział zaplanowano na 17 listopada, a debiut na GPW już 23 listopada.

W 2019 r. przychody Canal+ Polska wyniosły 2,29 mld zł, zysk operacyjny 106,9 mln zł, a zysk netto 88,1 mln zł. W końcu czerwca liczba subskrybentów treści grupy (bezpośrednich abonentów i użytkowników innych operatorów) sięgnęła 2,7 mln.

Firmy
Zremb: kontrakty dla wojska procentują
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Firmy
Rurexpol do likwidacji
Firmy
Mercator na zakupach. W planach luksusowe apartamenty
Firmy
Klepsydra nie zamierza zwalniać tempa
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Firmy
Czy da się odpolitycznić spółki z udziałem Skarbu Państwa?
Firmy
Rząd chce zmobilizować kapitał do finansowania start-upów