O tym, że krajowy rynek kapitałowy od lata działa na pół gwizdka, chyba nie trzeba nikogo długo przekonywać. Ale co zrobić, żeby znów buchnął pełną parą?
Terapię czas zacząć
Co roku do Bukowiny Tatrzańskiej zjeżdża śmietanka krajowego rynku kapitałowego, by dyskutować o problemach bieżących, lokalnych, ale i globalnych trendach i światowych zmianach, które odbijają się echem na politycznej i gospodarczej sytuacji Polski. Jak mantrę powtarza się też główne przesłanie – silna gospodarka potrzebuje silnego rynku kapitałowego. I choć krajowe indeksy akcji w tym roku zaskakują nawet największych optymistów, to statystyki dotyczące np. ofert publicznych z ostatnich lat nie pozostawiają złudzeń co do tego, że rynek kapitałowy zszedł na boczny tor, jeśli chodzi o jego główny cel, czyli finansowanie rozwoju przedsiębiorstw. Zanim jednak rozpocznie się terapia, trzeba postawić diagnozę – stwierdził jeden z uczestników inauguracyjnej debaty na temat roli krajowych rynków kapitałowych w Unii Rynków Kapitałowych. W ramach diagnozy paneliści wskazywali m.in. na przeregulowanie rynku. Działania deregulacyjne zostały podjęte przez Unię Europejską w ramach programu Omnibus. Waldemar Markiewicz, prezes IDM, zwracał jednak uwagę, że spora część nadregulacji to wytwór działań lokalnych, które również bez UE możemy zmienić. Zdaniem panelistów centralizacja unijnych rynków kapitałowych powinna polegać np. na opracowaniu podstawowych pojęć, np. akcjonariusza, przepisów dotyczących wezwań i innych zdarzeń korporacyjnych. – Centralizacja nie powinna iść w kierunku stworzenia jednego rynku, jednego depozytu czy nadzoru – apelował Markiewicz. – Unia Europejska będzie silna, jeśli będą silne, lokalne rynki krajowe. Nie ma możliwości stworzenia jednego, uniwersalnego rozwiązania, które byłoby odpowiednie dla wszystkich krajów. Sukces wymaga spełnienia wielu warunków – dodał.
– Nie obawiałbym się rzeczy niemożliwych. Nie mówimy o harmonizacji prawa w całej UE, ale np. opracowaniu jednolitych, podstawowych definicji na poziomie europejskim, np. akcjonariusza. Chodzi o warunki do bardziej efektywnego przepływu kapitału – tłumaczył Maciej Trybuchowski, prezes KDPW. Jurand Drop, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, uspokajał jednak, że do pełnej centralizacji nie dojdzie.
Czytaj więcej
W Bukowinie Tatrzańskiej ruszyła 25. konferencja rynku kapitałowego Izby Domów Maklerskich. Strategicznym partnerem medialnym wydarzenia jest Gazeta Giełdy i Inwestorów "Parkiet" oraz Rzeczpospolita.
Odkręcanie śruby
Zdaje się, że już dawno rynek kapitałowy nie miał tak wielu popleczników w rządzie. Pierwszego dnia 25. Konferencji Rynku Kapitałowego wystąpił m.in. minister finansów Andrzej Domański. – Silna Europa potrzebuje konkurencyjnej gospodarki. Musimy tak uprościć środowisko regulacyjne, żeby zapewnić warunki do tego, by do gospodarki europejskiej napływało więcej kapitału prywatnego – mówił. Rynki kapitałowe muszą spełniać swój podstawowy cel, jakim jest finansowanie realnej gospodarki i dostarczanie kapitału do finansowania inwestycji w transformację energetyczną, przemysłową i cyfrową – wskazywał minister finansów.