Wiesław Rozłucki prezesem GPW był w latach 1991 — 2006. Uważany jest (słusznie zresztą), za jednego ze współtwórców warszawskiej giełdy oraz polskiego rynku kapitałowego. Mimo, że w 2006 r. przestał pełnić funkcję prezesa GPW, to tak naprawdę nigdy nie rozstał się z GPW. Później pełnił jeszcze funkcję prezesa Rady Giełdy. W przeszłości pełni także funkcję doradcy banku inwestycyjnego Rothschild oraz funduszu private equity Warburg Pincus International. Odznaczony został Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski oraz francuskim L'Ordre National du Merite. Teraz dodatkowo został mu przyznany tytuł doktora honoris causa SGH i trzeba przyznać, trudno polemizować z tą decyzją. Uroczystość z tej okazji odbyła się w piątek w SGH.
Była prezes GPW o Rozłuckim
- Nadanie tytułu honoris causa panu doktorowi Wiesławowi Rozłuckiemu związane jest przede wszystkim z jego zasługami dla powstania i rozwoju Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, a tym samym rozwoju nowoczesnej gospodarki rynkowej w Polsce. GPW postrzegana jest bowiem w odbiorze społecznym jako symbol wolnej gospodarki — mówił w laudacji z okazji nadania tytułu doktora honoris causa prof. Małgorzata Zaleska, była prezes GPW i promotorka w postępowaniu o nadanie tytułu.
Wiesław Rozłucki, chociaż formalnie nie pełni już żadnej funkcji na rynku, to nadal chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami związanymi z GPW i całym rynkiem kapitałowym. W jego przypadku obowiązuje zasada: człowiek może odejść z rynku, ale rynek nigdy nie wyjdzie z niego. W „Parkiecie” rozmawialiśmy ostatni raz na początku lutego, zaraz po wyborze Tomasza Bardziłowskiego na stanowisko prezesa GPW.