O składzie Rady Giełdy czyli radzie nadzorczej decydują akcjonariusze GPW. W praktyce więc wszystko sprowadza się do Skarbu Państwa, który dzięki uprzywilejowaniu posiada ponad 50 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Obecnie w skład Rady Giełdy wchodzi sześć osób, podczas gdy maksymalnie może się ona składać z siedmiu osób. Teoretycznie nieobsadzone pozostaje wciąż jedno miejsce. NWZ zwołane na 5 lutego zakłada jednak też zmiany osobowe w tym organie. Przedstawiciele rynku kapitałowego liczą, że w końcu w Radzie Giełdy zasiądzie większa ich reprezentacja.
Oficjalni kandydaci
Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych zgłosiło do niej Artura Rzepkę. - Chociaż GPW sama posiada status spółki notowanej, to nie jest zwykłą spółką giełdową. Jako kluczowa instytucja infrastrukturalna kreuje rzeczywistość giełdową, wpływając na atrakcyjność inwestowania na polskim rynku. Rynek ten nie jest homogeniczny, tak jak i jego poszczególni uczestnicy, dla których istotne są często zupełnie różne kwestie. Stąd potrzeba pluralizmu oraz różnorodnej optyki w Radzie Giełdy, nie zaś tylko przedstawicieli dominującego właściciela czy dużych instytucji finansowych. Sam miałem okazję być członkiem Rady Giełdy i niejednokrotnie przekonałem się, że dyskutowane sprawy bardzo często nie uwzględniały perspektywy inwestorów indywidualnych, choć wszyscy lubią określać tą grupę interesariuszy "solą rynku" – mówi Jarosław Dominiak, prezes SII. Jak dodaje drugi powód, dla którego SII zgłosiło swojego kandydata, to walka o standardy, która toczy się od ponad 10 lat. - Chodzi o fikcyjny w praktyce zapis statutu GPW "rezerwujący" jedno miejsce w RG właśnie dla przedstawicieli akcjonariuszy mniejszościowych. Ten przepis – nazywając rzeczy po imieniu – stał się farsą, ponieważ w zdecydowanej większości przypadków o tym, kto ma być członkiem rady reprezentującym akcjonariuszy mniejszościowych decydował Skarb Państwa. Cała procedura odbywała się najczęściej przy wykorzystaniu instytucji finansowej, w której SP był akcjonariuszem większościowym. Z formalnego punktu widzenia wszystko było w porządku, bo przecież jeden czy drugi fundusz inwestycyjny spełniał kryterium mniejszościowego w akcjonariacie GPW, jednak w praktyce oznaczało to kolejnego reprezentanta SP w Radzie Giełdy. Działo się to zawsze kosztem tego jedynego miejsca przewidzianego właśnie dla faktycznie mniejszościowych akcjonariuszy. Jako SII kilkukrotnie postulowaliśmy o zmianę tego punktu w statucie GPW i taką jego konstrukcję, która pozwalałaby faktycznie wybrać pozostałym (mniejszościowym) akcjonariuszom swojego przedstawiciela bez błogosławieństwa i zgody Skarbu Państwa – wyjaśnia Dominiak.
Swojego reprezentanta w Radzie Giełdy chętnie widzieliby też inwestorzy instytucjonalni. Allianz OFE zgłosiło oficjalnie Małgorzatę Rusewicz, prezes IZFiA oraz IGTE. - Jesteśmy w dobie zmian personalnych w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, które są wprowadzane w związku z realizacją uprawnień właścicielskich Ministra Aktywów Państwowych. Jedną z takich spółek jest GPW, niezwykle ważna instytucja, organizująca bezpieczny obrót papierami wartościowymi, mająca wielki wpływ na funkcjonowanie i rozwój rodzimego rynku kapitałowego. Ważne jest zatem to, aby w Radzie Giełdy, organie nadzorczym spółki, zasiadały osoby posiadające nie tylko teoretyczną wiedzę o organizacji i działaniu rynku kapitałowego, ale również praktyczne, pogłębione doświadczenie w tym obszarze, związane również z działalnością kluczowych interesariuszy warszawskiego parkietu – mówi Rusewicz. - Warto zaznaczyć, że chcąc realizować ten postulant nie można abstrahować od tego, że osoby związane z określonymi sektorami rynku kapitałowego mogą do prac rady wnieść wartość dodaną – pogłębioną, opartą na wieloletnim doświadczeniu wiedzę ekspercką, a dzięki temu zwiększać szanse na jeszcze lepsze funkcjonowanie spółki i strategicznie wspierać jej rozwój – podkreśla.
Na liście kandydatów jest także ekspert z zakresu ładu korporacyjnego Piotr Rybicki, który zgłosił sam siebie, a także inwestor Mariusz Patrowicz, którego zgłosił jego syn Damian.
Kolejna próba i apel maklerów
Po raz kolejny o swojego reprezentanta upomina się także środowisko maklerskie reprezentowane przez IDM, chociaż do tej pory nie zgłosiło swojego kandydata do Rady Giełdy. Brokerzy wystosowali natomiast specjalne pismo w tej sprawie do ministra aktywów państwowych Borysa Budki.