Zdaniem uczestników debaty limity inwestycyjne pracowniczych planów kapitałowych mogłyby się zmienić z korzyścią dla przyszłych emerytów.
– Jesteśmy po dwóch próbach reformy otwartych funduszy emerytalnych, które miały na celu przekształcenie OFE i sprywatyzowanie zgromadzonych tam oszczędności – zauważyła Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, na wstępie konferencji pt. „Czy system emerytalny i rynek kapitałowy bez OFE mogą przetrwać?”, zorganizowanej przez IGTE pod patronatem medialnym „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”. Obecnie reforma OFE trafiła do zamrażarki, a niepewność co do ich przyszłości pozostaje ciężarem dla krajowego rynku kapitałowego ze względu na mechanizm suwaka – wszystko, co jest zgromadzone w OFE, ostatecznie zostanie zamienione na gotówkę i trafi do ZUS. – Przykłady z rozwiniętych gospodarek pokazują, że fundusze emerytalne mogą być źródłem stabilnego kapitału dla rozwoju. W Polsce OFE nadal są jednym z największych inwestorów instytucjonalnych. Jednak zgromadzony w nich kapitał w związku z przenoszeniem do ZUS nie będzie służyć gospodarce – podkreśliła Rusewicz.
Z analizy Kamila Sobolewskiego, głównego ekonomisty Pracodawców RP, wynika, że mechanizm suwaka z OFE do ZUS jest ogromnym zagrożeniem dla funkcjonowania rynku kapitałowego w Polsce. – Nad polską giełdą wisi topór. Dodatkowo zmiany w systemie emerytalnym średnio raz na 15 lat powodują, że nie jest on wiarygodny i może nie być skutecznym zabezpieczeniem Polaków na emeryturze – stwierdził Sobolewski. Zwrócił uwagę, że w OFE obecnie zgromadzone są nie pieniądze, ale papiery wartościowe. – OFE ponad 20 lat temu, mając perspektywę kilkudziesięciu lat napływów, zdecydowały się zainwestować w papiery płynne i mniej płynne i tu temat OFE łączy się z giełdą. Dziś jedno OFE ma tyle akcji, ile wszystkie TFI razem wzięte. To ogromna liczba aktywów – zauważył Sobolewski.
Sytuacja z OFE negatywnie wpływa na PPK
Przypomniał, że w 2014 r. z OFE zabrano najpłynniejszą część aktywów, czyli obligacje, które następnie zostały umorzone przez Skarb Państwa. – Wówczas profil funduszy, które mogły wspierać rozwój polskiej gospodarki, zmienił się w fundusze szukające upłynnienia aktywów, by sprostać wymogom płynnościowym stawianym przez ZUS – stwierdził główny ekonomista Pracodawców RP. Z analizy Sobolewskiego wynika, że dalsze istnieje suwaka może mieć katastrofalne skutki dla rynku oraz niesie spore ryzyko dla przyszłych emerytów. Sobolewski apelował w związku z tym, by wydłużyć mechanizm suwaka nawet do 15 lat poza moment osiągnięcia wieku emerytalnego, co pozwoliłoby uniknąć zagrożenia.
Co ciekawe, dziś wielu członków funduszy emerytalnych nie ma świadomości, że nimi jest – ponad połowa dorosłych Polaków uważa, że nie była i nie jest w OFE. Dodatkowo z badań IGTE prezentowanych przez Grzegorza Chłopka, eksperta Instytutu Emerytalnego, wynika, że choć 44 proc. Polaków nie ma zdania w kwestii przyszłości OFE, to 39 proc. jest za utrzymaniem filaru kapitałowego w systemie.