Obligacje w odwrocie, ale nie w Chinach

Za jedno z najważniejszych wydarzeń na rynkach finansowych w ostatnich miesiącach, które jednocześnie nie przykuwa wystarczającej uwagi, można uznać dynamiczne zmiany notowań obligacji skarbowych. Rentowności tych papierów w kluczowych regionach – USA, Europie, Japonii, Wielkiej Brytanii i Australii – gwałtownie rosną, podczas gdy w Chinach trwa hossa obligacji, czego efektem jest wzrost cen tamtejszych obligacji. W szerszym wymiarze tendencje takie trwają od września.

Publikacja: 29.01.2025 06:00

Damian Rosiński, makler, Dom Maklerski AFS

Damian Rosiński, makler, Dom Maklerski AFS

Foto: parkiet.tv

W połowie stycznia rentowność 10-letnich obligacji USA osiągnęła 4,82 proc., najwyższy od listopada 2023 r. poziom. Podobne papiery brytyjskie przebiły barierę 5 proc., co stanowi rekordowy wynik (od 2008 r.). Z kolei 10-letnie niemieckie Bundy odnotowały 5-miesięczne maksimum na poziomie ponad 2,60 proc. mimo niskiej inflacji i przedłużającej się recesji. Obligacje japońskie, dotychczas stabilne, także ustanowiły 13,5-letni rekord rentowności, osiągając 1,25 proc.

Trend wyprzedaży obejmuje także papiery z długiego końca krzywej dochodowości. W połowie stycznia psychologiczną barierę 5 proc. przekroczyły 30-letnie obligacje USA, co stanowi rzadko spotykany poziom w ciągu ostatnich dwóch dekad. 15-letni szczyt rentowności tych papierów z końca 2023 r. wynosi 5,17 proc.

Przyczyny wzrostu rentowności obligacji

Wzrost rentowności obligacji, szczególnie długoterminowych, które zazwyczaj są mniej wrażliwe na krótkoterminowe zmiany polityki pieniężnej, można tłumaczyć kilkoma czynnikami. Jednym z nich jest fala nowych emisji papierów oraz znaczna liczba obligacji, które wkrótce będą wymagały wykupu lub zamiany. Szacuje się, że w ciągu najbliższych dwóch lat globalna zapadalność obligacji skarbowych wyniesie około 14,6 bln USD. W związku z tym w Stanach Zjednoczonych mówi się o konieczności rewizji strategii finansowania długu publicznego, która miałaby obejmować większy nacisk na krótkoterminowe finansowanie.

Innym czynnikiem napędzającym wyprzedaż obligacji są obawy inwestorów związane z inflacją w długim horyzoncie. Rozdmuchane wydatki państwowe po pandemii oraz ogólny wzrost zadłużenia państwowego wydają się oznaczać definitywny koniec ery niskiej inflacji. Od czasu globalnego kryzysu finansowego w latach 2008-2009 reżim ten przyciągał ogromny popyt do instrumentów o stałym oprocentowaniu. Jednak od 2020 r. obserwujemy odwrót od obligacji. Stabilizacja cen w latach 2023–2024 wydaje się jedynie przystankiem w długoterminowej bessie, a nie jej końcem. Warto zauważyć, że w reakcji na cięcia stóp procentowych przez Fed o 75 pkt bazowych, oprocentowanie 10-letnich obligacji USA… wzrosło. Takie zjawisko sugeruje głębsze, strukturalne zmiany na rynku.

Odmienny trend w Chinach

Chińskie papiery rządowe wyłamują się z globalnego trendu. Ich ceny rosną, a rentowność spada do rekordowo niskich poziomów – 10-letnie obligacje oferują zaledwie 1,6–1,7 proc. rentowności. Przyczyną tego zjawiska jest głęboki kryzys gospodarczy w Chinach oraz obawy o deflację. Inflacja CPI w Chinach spadła do 0,1 proc. r./r. w grudniu 2024 r., co dodatkowo potęguje zainteresowanie inwestorów obligacjami jako bezpieczną przystanią.

Różnica w zachowaniu rynków obligacji chińskiego i zachodniego skłania do refleksji. Czyżby to właśnie zmniejszony popyt Chin, a nie rosnąca podaż obligacji, zadłużenie USA czy obawy inflacyjne, odpowiadał za wyprzedaż zachodnich papierów? Taka hipoteza wydaje się uzasadniona.

Możliwe działania

Chiny mogły podjąć decyzję o zmianie strategii alokacji nadwyżek handlowych. Zamiast inwestować w długoterminowe obligacje emitowane przez kraje Zachodu, Pekin mógł skierować środki na inne rynki. Jednym z potencjalnych celów mogły być kryptowaluty, które przyciągały uwagę inwestorów w ostatnim czasie. W krótkim terminie przyniosłoby to korzyści finansowe, a w dłuższym mogłoby spowodować bańkę spekulacyjną na rynku kryptowalut. Jej pęknięcie za kilka kwartałów czy kilka lat – być może sprowokowane przez dużego gracza, jakim są Chiny – mogłoby wstrząsnąć Zachodem. Taki scenariusz mógłby osłabić gospodarkę USA i odwrócić, widoczny od pandemii, trend niwelowania przewagi w tempie rozwoju Chin.

Oczywiście, powyższe rozważania pozostają luźną refleksją i nie mają twardego potwierdzenia w faktach. Niemniej jednak zmiany na rynku obligacji skarbowych w ostatnich miesiącach są sygnałem, że globalne przepływy kapitału mogą podlegać istotnym przeobrażeniom, a ich konsekwencje będą odczuwalne jeszcze przez długie lata.

Felietony
Szarada legislacyjna
Materiał Promocyjny
7 powodów, dla których warto przejść na Małą Księgowość
Felietony
Cele na nowy rok
Felietony
Umarł król, niech żyje król!
Felietony
Indie mogą być ważnym partnerem handlowym Polski
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Felietony
PPK jak lokata
Felietony
Piekiełko przewidywalności