Dziś pierwsze miejsca na liście „hot topics” zajmuje oczywiście sztuczna inteligencja (SI) i uczenie maszynowe (ML). Bardzo wysokie pozycje mają też dziedziny związane z cyberbezpieczeństwem. Bardzo dynamiczny rozwój obserwujemy również w obszarze tzw. bioinformatyki, gdzie IT bezpośrednio spotyka się z medycyną.
Zatem zdecydowanie tak – branża będzie się nadal rozwijać i to jest ta prostsza część odpowiedzi na pytanie o prognozy.
Trudniejszą sprawą jest określenie jakie tematy będą w grze w kolejnym okresie, ponieważ przy takiej zmienności branży IT, praktycznie nie da się tego przewidzieć.
„Kasandryczne” nagłówki prasowe mają jednak pewne uzasadnienie. Sytuacja w branży mocno się ostatnio zmieniła. I bynajmniej nie z powodu rewolucji SI, jak głosi inna popularna narracja medialna.
Na zmianę złożyło się kilka kwestii o zakresie globalnym, które w ostatnich 3 latach wystąpiły równolegle. Branża IT nie działa w próżni i w momencie, kiedy zarówno globalne korporacje jak i mniejsze firmy boleśnie odczuły skutki pandemii i przerwanych łańcuchów dostaw, a następnie rosnącej inflacji oraz wojen i napięć – nieustannie rosnące w poprzednich latach portfolio zamówień dla branży nagle zaczęło się kurczyć. W kolejnym kroku klienci rozpoczęli rewizję opłacalności projektów i ograniczanie tych, które nie okazywały się niezbędne czy też nie były do końca rentowne. W rezultacie galopada zatrudnienia w nieustannie rozwijających się sektorach IT, które latami wręcz wymiatały z rynku niemal każdego chętnego do pracy, zatrzymała się, a w krótkim czasie kierunek się odwrócił i firmy rozpoczęły zwolnienia.
Od dawna rynek IT należał w 100 proc. do pracownika. Latami pracodawcy, pewni ciągłego wzrostu liczebności projektów ze wszystkich sił starali się zaspokajać rosnące wymagania specjalistów, zarówno na stanowiskach seniorskich jak i tych z zaledwie rocznym doświadczeniem.