Inicjatywa stworzenia giełdy zbożowej w ramach BRICS

Podczas spotkania grupy roboczej państw BRICS ds. rolnictwa w końcu grudnia 2023 r. Rosja przedstawiła swoim partnerom ze stowarzyszenia inicjatywę utworzenia platformy handlu zbożem. Według E. Zernina, prezesa rosyjskiego Związku Eksporterów Zboża, inicjatora projektu, „zagraniczni partnerzy wsparli rosyjską inicjatywę, ale ostateczna decyzja będzie zależała od organów politycznych państw BRICS”. Rosja liczy na to, że ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta jeszcze przed tegorocznym szczytem państw BRICS, który odbędzie się w październiku w Kazaniu.

Publikacja: 05.06.2024 06:00

Robert Nogacki, radca prawny, partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizująca się w

Robert Nogacki, radca prawny, partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizująca się w doradztwie prawnym, podatkowym oraz strategicznym dla przedsiębiorców

Foto: materiały prasowe

Rosyjski Związek Eksporterów Zboża, inicjator projektu, argumentuje potrzebę stworzenia giełdy zbożowej w ramach BRICS tym, że istniejąca infrastruktura światowego rynku zbóż ukształtowała się po II wojnie światowej, kiedy Stany Zjednoczone dominowały w światowych dostawach pszenicy i kukurydzy, i nie odpowiada obecnemu rozkładowi sił na tym rynku. Podkreśla, że tradycyjnie indeksy rynkowe, w tym indeksy stosowane przez kraje BRICS, opierają się na notowaniach zbóż na giełdzie Chicago Mercantile Exchange (CME), gdzie dominuje dolar amerykański, i na francuskiej giełdzie MATIF (Euronext Paris), której podstawową walutą jest euro. Inicjatorzy projektu wskazują, że kraje BRICS, odgrywające dziś kluczową rolę na światowym rynku zbóż, nie mają możliwości pełnego wpływania na ceny podstawowych produktów rolnych, takich jak pszenica, jęczmień i kukurydza, kluczowych dla bezpieczeństwa żywnościowego swoich krajów. Twierdzą, że „na rynku zbóż rozwinęła się ciekawa sytuacja, w wyniku której tak naprawdę sami nabywcy zbóż, przede wszystkim z UE i USA, ustalają na swoich giełdach ceny na tę produkcję, którą następnie kupują. Takie podejście wydaje się wygodne jedynie dla kupującego, ponieważ ustalanie wysokich cen jest dla nich nieopłacalne”. Zdaniem Rosjan światowe ceny tych upraw kształtują się poza BRICS i podlegają manipulacjom. Indeksy giełdowe ustalane są w Europie i USA, co wpływa na kształtowanie wygodnych dla Zachodu cen zbóż na rynku, a także łączy handel zbożem z dolarem.

Jest to prawdopodobnie jeden z ważniejszych powodów, dla którego Rosja postanowiła zainteresować partnerów z BRICS giełdą zbożową. Sankcje finansowe nałożone na ten kraj przez Zachód powodują trudności z płatnościami za eksport produktów rolnych. Dlatego rosyjski Związek Eksporterów Zboża proponuje, aby walutą rozliczeniową tworzonej giełdy mogła być jedna z walut krajów BRICS, w tym jej wersja kryptograficzna, chociaż nie nalega na wykluczenie dolara z handlu żywnością. Wydaje się zresztą, że rosyjskie pomysły dotyczące wspólnego rynku zbóż dla BRICS wykraczają poza klasyczne rozumienie idei giełdy zbożowej jako jednego z rodzajów giełdy towarowej. Sami projektodawcy stwierdzają: „używamy terminu giełda raczej w celach informacyjnych. W idealnym przypadku powinniśmy mówić o nowoczesnym, zaawansowanym technologicznie rynku cyfrowym. Naszym celem jest umożliwienie kupującym bezpośredniego zakupu standardowych partii zboża od producentów i eksporterów, zapewniając przejrzyste i bezpieczne płatności pomiędzy stronami transakcji”. Rosji bardzo zależy, co jest zrozumiałe w jej obecnej sytuacji ekonomicznej, aby „projekt giełdy zbożowej BRICS stał się projektem wszystkich krajów stowarzyszenia”. Dlatego pozostawia kwestie jurysdykcji, waluty rozliczeniowej i technologii handlu nowej giełdy do wspólnej decyzji wszystkich krajów stowarzyszenia.

Środowisko biznesowe krajów BRICS pozytywnie zareagowało na pomysł stworzenia wspólnej dla wszystkich krajów członkowskich stowarzyszenia giełdy zbożowej. Podczas gdy politycy do października 2024 r. mają zdecydować, w jakim kraju giełda zostanie zlokalizowana i w jakiej walucie będą dokonywane płatności, eksperci już teraz próbują ocenić perspektywy rozwoju rynku żywności, jakie powstaną po utworzeniu giełdy. Zboże jest towarem giełdowym, a największe giełdy świata, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, są najważniejszymi instytucjami rynkowymi determinującymi poziom jego cen. Handel giełdowy jest szczególnie istotny w przypadku pszenicy i kukurydzy, jednak współczesna giełda zboża to giełda kontraktów terminowych. W ramach tej giełdy z reguły nie ma obrotu dobrami realnymi, które stanowią zwykle nie więcej niż kilka procent handlu giełdowego.

Generalnie środowisko eksperckie ocenia, że każdy rozwój infrastruktury handlu towarami, do którego zalicza utworzenie giełdy, należy przyjąć pozytywnie, ponieważ równolegle zwiększane są możliwości przedsiębiorstw w zakresie wyboru narzędzi rynku finansowego i/lub fizycznego. Warto zauważyć, że w chwili obecnej na świecie istnieje niewiele międzynarodowych giełd towarowych. Do nielicznych wyjątków zaliczyć można Londyńską Giełdę Metali. Jeżeli chodzi o rynek zboża, to 95 proc. jego światowej produkcji sprzedawane jest na rynku pozagiełdowym. Dlatego giełda zbożowa BRICS może wypełnić istotną niszę na tym rynku. Poza tym za jej stworzeniem przemawia to, iż każdy obrót giełdowy zakłada ujednolicenie warunków dostawy i jakości towaru, możliwości płatności i wysyłki towaru. Ale aby giełda zbóż stała się skutecznym narzędziem ustalania cen, należy zapewnić do niej szeroki dostęp kluczowym nabywcom i instytucjom finansowym z różnych krajów sprzedających i kupujących. To z kolei wymaga stworzenia własnego systemu standaryzacji i jakości, a także ustalenia wskaźników cenowych w oparciu o własne porty, które są ważnymi elementami wzrostu eksportu zbóż. Rosja jako główny eksporter pszenicy na świecie jest żywotnie zainteresowana w tworzeniu takiej infrastruktury.

Szanse na pomyślną realizację projektu oceniane są przez ekspertów w sposób zróżnicowany. Najbardziej entuzjastycznie wypowiadają się w tej kwestii eksperci rosyjscy. Zdaniem większości z nich stworzenie giełdy pozwoli Rosji na uniezależnienie się od notowań giełdy Chicago Mercantile Exchange (CME) i dolara w kwestii kształtowania cen na podstawowe produkty zbożowe, co zmniejszy ryzyko manipulacji ze strony krajów trzecich. Oceniają, że stworzenie giełdy zbożowej BRICS nie będzie trudne, gdyż tak naprawdę jest to po prostu platforma handlowa w internecie, do której ściągane są dane o wolumenie i kosztach kontraktów terminowych na dostawy zboża. Same plony przechowywać można albo w wydzielonym magazynie tej giełdy, jak np. metale na LSE czy gaz ziemny w hubie TTF w Holandii, albo pozostaną w magazynach samych importerów i producentów do czasu ich sprzedaży i realizacji kontraktów na ich dostawy. Utworzenie nowoczesnej giełdy skupionej na rynkach krajów BRICS z pewnością pozwoli lepiej dostosować rynek i ceny do sytuacji zbożowej w tych krajach. Jednocześnie jednak trzeba brać pod uwagę, że wspólny mechanizm regulacyjny zboża BRICS nie pozostanie w izolacji i będzie miał wpływ na rynek globalny.

Większość specjalistów rynków żywnościowych nie wierzy w szybkie pojawienie się takiej giełdy. Uważają, że państwa BRICS staną przed wieloma trudnościami związanymi z jej uruchomieniem i uregulowaniem rynku zbożowego stowarzyszenia. Oceniają, że chociaż pomysł giełdy zbożowej mogą poprzeć wszyscy członkowie BRICS, to jedynie Rosja w obecnych warunkach geopolitycznych jest żywotnie zainteresowana jej szybkim utworzeniem. To na Rosję przypada 22 proc. światowego eksportu zbóż, który jest zagrożony ze względu na ograniczenia zewnętrzne. Utworzenie giełdy może pomóc Rosji w znalezieniu alternatywnych importerów swoich produktów, co jest obecnie dla tego kraju niezmiernie ważne.

Warto również zauważyć, że planowana giełda zboża krajów BRICS zjednoczy na jednej platformie nie tylko eksporterów, ale także importerów, których interesy są często sprzeczne. Według analityków Freedom Finance Global „regulowanie cen przez proste utworzenie giełdy nie zadziała, ponieważ aby można było wspólnie ograniczać podaż na rynku, konieczne jest zjednoczenie eksporterów w organizację na wzór OPEC+”. Znamienną dla krytycznego stanowiska eksperckiego jest również wypowiedź Yulii Khandoshko, dyrektor generalnej europejskiego brokera Mind Money (ex. Zerich), która twierdzi, że w chwili obecnej utworzenie giełdy zbożowej krajów BRICS jest procesem trudnym do realizacji. Według niej nowej giełdzie trudno będzie przejąć zadania realizowane przez istniejące od lat giełdy w USA i Francji. Uważa, że „chociaż giełda Chicago Mercantile Exchange jest często krytykowana za spekulacje i sprzedaż kontraktów terminowych zamiast towarów, to działa ona sprawnie, szczególnie w przypadku transportu. Pomysł stworzenia giełdy działającej na podobnej zasadzie dla krajów BRICS jest dla nich oczywiście korzystny. Jednak kwestie certyfikacji i transportu będą trudne do pokonania”.

W podsumowaniu można stwierdzić, że z ekonomicznego punktu widzenia utworzenie giełdy BRICS jest posunięciem logicznym. Natomiast argumenty przeciwko utworzeniu takiej giełdy mają charakter głównie polityczny. Jest oczywistym, że kraje zachodnie nie chcą tracić kontroli nad tym sektorem gospodarki żywnościowej. Postępujący rozwód Rosji i Chin z Zachodem podniósł temperaturę wzajemnych stosunków do tego stopnia, że utworzenie giełdy BRICS wygląda na bunt przeciwko dominacji gospodarczej Zachodu – jak kolejne logiczne posunięcie w wielkiej grze politycznej. Poza tym Rosja, proponując wspólną inicjatywę gospodarczą państw BRICS, liczy na to, że nacisk polityczny przeciwko tworzeniu takiej giełdy nie będzie już skierowany tylko w stronę Rosji, ale rozłoży się w inne kraje stowarzyszenia, w których wpływy USA są nadal silne, ale których Waszyngton nie może zlekceważyć. Przede wszystkim są to Indie i Brazylia jako najwięksi producenci i konsumenci produktów rolnych.

Z punktu widzenia rynku globalnego, im więcej giełd, tym lepiej. Jednak nie jest przypadkiem, że aktualnie największe giełdy towarowe funkcjonują w Chicago, Tokio i Londynie, a nie w Moskwie, Pekinie i Lagos. Nie da się rozwinąć takiego projektu w oderwaniu od otoczenia prawnego i ekonomicznego, które wyznaczają takie czynniki jak silny i niezawisły wymiar sprawiedliwości, przewidywalne i rozsądne prawodawstwo, wolność gospodarcza i szacunek do własności prywatnej, możliwość swobodnej komunikacji i publicznego wyrażania opinii. Trudno sobie wyobrazić, że kupujący z całego świata będą chcieli realizować hurtowe transakcje w kraju, gdzie nie da się normalnie korzystać z WhatsAppa albo w takim, gdzie ministrowie znikają z dnia na dzień, a wzmianki na niewygodne tematy są usuwane z internetowych archiwów w myśl zasady „Kto kontroluje przeszłość, kontroluje przyszłość. Kto kontroluje teraźniejszość, kontroluje przeszłość”.

W pewnym sensie projekt ten dzieli też genetyczne skazy całej idei BRICS. Nie jest to naturalny z geopolitycznego punktu widzenia sojusz, ale luźny zbiór krajów kwestionujących obecny porządek światowy, z różnych przyczyn i w różnym celu. Nigdy w historii nie było konfliktu zbrojnego, w którym kraje BRICS wspólnie walczyłyby po tej samej stronie, za wyjątkiem faktu, że kraje BRICS walczyły po stronie aliantów w II wojnie światowej, wśród kilkudziesięciu innych państw i terytoriów zależnych. O ile NATO, ASEAN czy Liga Arabska wyrażają realnie istniejące rzeczywistości geopolityczne, to BRICS nie jest niczym więcej jak tylko manifestacją faktu, że Pax Americana ma wielu wrogów.

Felietony
Deficyt jak bumerang
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Felietony
Fundamenty sprzyjają niższym rentownościom
Felietony
Nowe spółki a nowe emisje
Felietony
Pułapka samozadowolenia
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Felietony
Nowe obowiązki i nowe wątki w transakcjach M&A
Felietony
Porozmawiaj ze mną, a powiem ci, kim jesteś