Taksonomia #1: jednolity zielony porządek

Taksonomia znacząco uprości komunikację na temat zagadnień ESG z klientami i doprowadzi do większej przejrzystości. Pomoże także zwalczać inwestycyjny greenwashing, czyli udawanie, że dba się o zagadnienia środowiska naturalnego.

Publikacja: 20.08.2020 05:00

Piotr Biernacki, wiceprezes, SEG prezes, Fundacja Standardów Raportowania

Piotr Biernacki, wiceprezes, SEG prezes, Fundacja Standardów Raportowania

Foto: materiały prasowe

Unijna Taksonomia działalności zrównoważonej środowiskowo jest fundamentem systemu zrównoważonych finansów. Choć będziemy ją stosować już niedługo, to nadal jest bardzo niewiele publikacji, które tłumaczyłyby, jak fundamentalnie zmieni ona naszą rzeczywistość gospodarczą. Postaram się choć częściowo wypełnić tę lukę w tym i w kolejnych felietonach.

Banki, fundusze, ubezpieczyciele od lat w coraz większym stopniu zajmują się zrównoważonymi finansami. Ma to dwie przyczyny. Po pierwsze, oczekują tego ich klienci. Coraz bardziej obchodzi ich, czy inwestowane przez nich oszczędności nie trafiają do spółek pogłębiających kryzys klimatyczny lub łamiących prawa człowieka. Po drugie, instytucje finansowe przeanalizowały ryzyka i doszły do wniosku, że niepowstrzymane zmiany klimatu niosą ze sobą wiele poważnych zagrożeń. Mogą one zaszkodzić nie tylko pojedynczym przedsiębiorstwom, ale też całym branżom i samemu systemowi finansowemu.

Kolejnym krokiem było coraz bardziej świadome kierowanie środków na finansowanie tych spółek i projektów, które są prowadzone w sposób zrównoważony. Samodzielne określanie kryteriów definiujących, co jest zrównoważone, a co nie, doprowadziło jednak do potężnego szumu informacyjnego na rynku. Po rozwiązanie tego problemu sektor finansów zwrócił się do regulatora. Można powiedzieć, że instytucje finansowe poprosiły Komisję Europejską, by stworzyła swego rodzaju Ecolabel dla sektora finansowego albo coś podobnego do klas energetycznych dla sprzętu AGD. Te unijne systemy oznaczeń produktów pozwalają każdemu klientowi zorientować się, czy interesujący go produkt spełnia określone kryteria.

Dla klienta detalicznego instytucji finansowej Taksonomia będzie właśnie odpowiednikiem Ecolabel albo naklejek na lodówkach i pralkach z kolorowymi paskami informującymi, jak efektywny energetycznie jest dany sprzęt. Kupując jednostki uczestnictwa w odpowiednio oznaczonym funduszu inwestycyjnym, klient będzie wiedział, że zostaną one zainwestowane np. tylko w spółki, których działalność jest co najmniej w 80 procentach zgodna z Taksonomią, czyli zrównoważona środowiskowo. A inny fundusz może inwestować w spółki, których działalność jest zgodna z Taksonomią co najmniej w 50 lub w 30 procentach. Albo biorąc udział w publicznej ofercie zielonych obligacji, inwestor będzie miał pewność, że pozyskane środki trafią na inwestycję w pełni zrównoważoną środowiskowo.

Taksonomia znacząco uprości komunikację na temat zagadnień ESG z klientami i doprowadzi do większej przejrzystości w tym zakresie. Pomoże także zwalczać inwestycyjny greenwashing, czyli udawanie, że dba się o zagadnienia środowiska naturalnego. Dziś, przy pełnej dowolności stosowanych kryteriów i oznaczeń, mogę prowadzić fundusz inwestujący w energetykę węglową i spółki paliwowe i nazwać go zielonym na podstawie własnych, choćby całkowicie abstrakcyjnych, kryteriów. Za niespełna półtora roku takie pole do nadużyć zniknie.

Najciekawsze w Taksonomii jest jednak to, jak będzie ona działała. Rozporządzenie wprowadzające ją jest bardzo proste i ustanawia jeden główny obowiązek dla funduszy. Tu niezbędna jest krótka dygresja: rozporządzenie zawiera szczegółową listę osób prawnych, które obowiązuje; chodzi o różne instytucje inwestujące w różnego rodzaju podmioty prowadzące działalność gospodarczą; dla uproszczenia będę dalej pisał o funduszach (tych podmiotach, które inwestują) i spółkach (tych podmiotach, które prowadzą „normalną" działalność gospodarczą i w które inwestują fundusze).

Zgodnie z rozporządzeniem fundusz ma obowiązek ujawnić, jaki odsetek środków zainwestował w działalność gospodarczą zrównoważoną środowiskowo. Dalej rozporządzenie definiuje, co to jest działalność gospodarcza zrównoważona środowiskowo. To działalność, która spełnia łącznie trzy kryteria. Po pierwsze, istotnie przyczynia się do realizacji jednego z sześciu celów. Te cele to: przeciwdziałanie zmianom klimatu, adaptacja do zmian klimatu, ochrona zasobów wodnych, przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym, zapobieganie zanieczyszczeniom i ochrona bioróżnorodności. Po drugie, działalność nie może istotnie szkodzić żadnemu z pozostałych pięciu celów. Po trzecie, musi ona być prowadzona w sposób zapewniający przestrzeganie określonego katalogu praw człowieka.

Proste? Wybitnie! Precyzyjne? Ani trochę. Na poziomie zapisów samego rozporządzenia nie da się określić, czy działalność prowadzona przez daną spółkę spełnia te trzy kryteria. Do tego służy właśnie Taksonomia. Jest ona zbiorem bardzo szczegółowych kryteriów, które w sparametryzowany sposób doprecyzowują ogólnie przedstawione w rozporządzeniu kryteria. Taksonomia jest sporządzona odrębnie dla każdej branży, sektora lub rodzaju działalności gospodarczej. Przykładowo określa, że wytwarzanie aluminium może zostać uznane za istotnie przyczyniające się do realizacji celu pierwszego (przeciwdziałanie zmianom klimatu), jeśli w jego produkcji nie emituje się więcej niż 1,514 tony ekwiwalentu dwutlenku węgla na tonę produktu oraz nie zużywa więcej niż 15,29 MWh energii elektrycznej na tonę produktu lub intensywność emisyjna energii elektrycznej zużywanej do wytwarzania produktu nie przekracza 100 g CO2 e/kWh. Albo Taksonomia wskazuje, że budowa nowych budynków nie szkodzi istotnie celowi czwartemu (przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym), jeśli co najmniej 80 procent odpadów innych niż niebezpieczne powstających na placu budowy jest przystosowanych do ponownego użycia lub recyklingu.

Tak precyzyjne zapisy Taksonomii pozwalają użyć jej w odniesieniu do konkretnej działalności prowadzonej przez spółki. Jak to mają zrobić spółki i co z tymi danymi następnie mają zrobić fundusze, opiszę w kolejnych tekstach.

Felietony
Nadchodzą emisje bezprospektowe
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Felietony
Indonezja – niewykorzystany potencjał współpracy handlowej
Felietony
TSUE przeciwko równemu traktowaniu
Felietony
Nieoczekiwane skutki wydobycia ropy
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Felietony
Pan Trump et consortes
Felietony
Powyborczy krajobraz na rynkach