Niepewny los drugiej fazy offshore

Aby uniknąć luki w produkcji zielonej energii i by nowe projekty morskich farm wiatrowych mogły powstać, konieczne są zmiany w prawie.

Publikacja: 16.12.2024 06:00

Niepewny los drugiej fazy offshore

Foto: Adobestock

Projekty pierwszej fazy morskich farm wiatrowych (offshore) są niezagrożone i farmy o mocy 5,9 GW powstaną do końca lat 20. Pierwsze budowy już ruszyły. Gra idzie teraz o kolejne projekty morskich farm wiatrowych, które mają powstać po 2030 r. Ryzyko, że nie powstaną, rośnie z każdym miesiącem.

Aby aukcje jednak się odbyły, po pierwsze konieczna jest kolejna nowelizacja ustawy o morskich farmach wiatrowych, która pozwoli na uczestniczenie i rywalizowanie kilku projektów. Druga zmiana w prawie to rozporządzenie cenowe rozróżniające ceny maksymalne dla projektów morskich farm wiatrowych. To różnienie zależy m.in. od warunków geograficznych, a więc odległości ulokowania od lądu. Zmiany w ustawie o morskiej energetyce wiatrowej są pilnie potrzebne, bo bez nich aukcje w 2025 r. się nie odbędą, a projekty drugiej fazy w najgorszym scenariuszu mogą się znacznie opóźnić.

Zwiększyć podaż projektów

W celu przyspieszenia realizacji i poprawy warunków inwestycyjnych dla projektów morskich farm wiatrowych Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje zmiany, które mają zapewnić rozwiązania zmierzające do osiągnięcia rozwoju offshore w Polsce. Te zmiany są konieczne, ponieważ projektów, które są obecnie gotowe do uczestniczenia w aukcji, brakuje. Tylko jeden ma decyzję środowiską – Bałtyk I, i jest praktycznie gotowy. Baltica 1 (PGE) nie ma decyzji środowiskowej, ale jest drugi co do poziomu zaawansowania. Brakuje jednak minimum jeszcze jednego projektu, aby konkurencyjne aukcjes się odbyły. Aby uczestniczyć w aukcji, kluczowe jest uzyskanie decyzji środowiskowej. W wypadku projektu Polenergii i Equinora uzyskanie decyzji środowiskowej trwało dwa i pół roku. Biorąc pod uwagę, że koncesje dla morskich farm wiatrowych w ramach drugiej fazy zostały wydane niedawno, bo w 2023 r., oraz złożoność procedur i postępowań transgranicznych, a więc konsultacje z naszymi sąsiadami, uzyskanie decyzji środowiskowych może być wyzwaniem przez kolejne projekty.

Aby rozwiązać ten problem, nowa ustawa ma ułatwić ten proces. Chodzi m.in. o warunkową prekwalifikację, dwie oferty aukcyjne z jednego obszaru, współdzielenie wyprowadzenia mocy czy wydłużenie ważności pozwoleń. Najważniejszym elementem koniecznym, aby te aukcje się odbyły, jest wykorzystanie części mocy z projektów pierwszej fazy, które są już na zawansowanym etapie rozwoju. Mowa jest o tzw. projektach resztkowych, a więc dodatkowych niezagospodarowanych jeszcze miejscach w pierwszych lokalizacjach morskich farm wiatrowych. U niektórych deweloperów, u których rozwijane są pierwsze farmy, jest jeszcze przestrzeń, aby wybudować nowe projekty w ramach już otrzymanych wcześniej pozwoleń. Mowa jest nawet o dodatkowej mocy do 1 GW, którą można wygospodarować na tych pierwszych koncesjach. Taka dodatkowa moc może pojawić się na terenach PGE z Orstedem, RWE i Ocean Winds.

Czy uda się zrealizować te zmiany na czas, aby aukcje już po tych korektach odbyły się w 2025 r.? Nasi rozmówcy z jednej z firm uczestniczących w rozwoju projektów offshore wskazują, że aukcje mogą odbyć się pod koniec 2025 r., wszystko jednak będzie zależało od tego, jak będzie przebiegać proces legislacyjny. Jeśli przepisy wejdą w życie w połowie roku, to firmy będą mieć czas, aby się przygotować, ale będzie go bardzo mało.

Brak tej aukcji w 2025 r. komplikuje cały proces. Wówczas te aukcje przechodzą na 2027 r., kiedy miałyby odbyć się kolejne aukcje. Wtedy skumulują się one na łączną moc 8 GW i będzie siedem lat na wybudowanie takiej mocy. Jej budowa i ograniczenie łańcucha dostaw komponentów mogą utrudnić realizację projektów. Dlatego też planowana w projekcie MKiŚ możliwość przesunięcia aukcji z 2025 r. na I połowę 2026 r. wydaje się być dobrym zabezpieczeniem – z perspektywy firm – na wypadek jeśli nie uda się ich przeprowadzić w 2025 r.

Walka o cenę w aukcji

Drugim elementem koniecznym, aby uratować aukcje w 2025 r., jest tzw. rozporządzenie cenowe. Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje rozróżnienie cen maksymalnych w aukcjach dla kolejnych farm wiatrowych, które powstaną po 2030 r. Dla niektórych projektów ceny maksymalne będą niższe. W projekcie rozporządzenia cenowego resort klimatu proponuje dwie ceny maksymalne na energię elektryczną z morskich farm wiatrowych: 479,10 zł/MWh i 512,32 zł/MWh, w zależności od obszarów, gdzie będą one ulokowane. Na takie rozróżnienie pozwala niedawno podpisana przez prezydenta RP nowela ustawy o morskich farmach wiatrowych. Tak więc projekt Polenergii i Equinora (Bałtyk I), a także dwie nowych koncesji PGE kwalifikuje się na wyższą cenę. Pozostałe projekty PGE (3) oraz Orlenu i Energi (5) mogą startować w aukcjach z niższą ceną maksymalną.

Branża żywiołowo dyskutuje o tych cenach, ale wszystko trwa w zaciszu gabinetów, aby konkurencja nie dowiedziała się o możliwościach cenowych.

Z naszych rozmów wynika, że firmy popierają rozróżnienie cen, co pozwoli uniknąć błędu innych krajów, jak Dania, gdzie tegoroczne aukcje zakończyły się brakiem rozstrzygnięcia. Koszty rozwoju projektów bliżej lądu są niższe aniżeli projektów położonych dalej. Jako pierwszy ceny skomentował Orlen, który uważa, że cena, o której mowa, powinna odpowiadać oczekiwaniom tej firmy. Głosu w dyskusji nie zabrała jeszcze Polska Grupa Energetyczna, która przy pierwszym projekcie rozporządzenia szacowała, że optymalna cena powinna wynieść ok. 570 zł za MWh.

Przedstawiciele firm, które interesuje uczestnictwo w tych aukcjach, jeszcze kilka tygodni temu podkreślali, że trzeba rozważyć, czy warto zapłacić taką cenę za energię z offshore. Nadal mówimy o możliwości braku mocy po 2030 r. Wówczas moce węglowe wypadają z miksu energetycznego. Z raportu Polskich Sieci Elektroenergetycznych wynika, że będzie brakować mocy w 2030 r. PSE zakłada realizację wszystkich projektów w pierwszej i drugiej fazy offshore o łącznej mocy 10–12 GW do połowy lat 30.

Energetyka
Kolejne straty na węglu w PGE
Energetyka
PGE chce nabyć gazową spółkę ZE PAK -u i przejąć całą atomową PGE PAK
Energetyka
Koreańczycy wbudowują w Polsce jeden z największych magazynów energii w Europie
Energetyka
ML System otwiera się na Turcję. Nowy rynek zbytu
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Energetyka
Moc zapewniona na trzy lata. Co później?
Energetyka
Potwierdzenie dla atomu