W Rafako koniec żartów. Piszą listą do premiera. „To oznacza dla nas upadłość”

Fiasko kolejnych mediacji Rafako, tym razem z JSW Koks ma być gwoździem do trumny tej spółki. W firmie wkrótce skończą się ostatnie pieniądze. Związkowcy mają za złe, że do trudnej sytuacji firmy doprowadziły spółki skarbu państwa. Piszą list do premiera Tuska o pomoc.

Publikacja: 10.09.2024 19:43

W Rafako koniec żartów. Piszą listą do premiera. „To oznacza dla nas upadłość”

Foto: Twitter

Należąca do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, JSW Koks jednostronnie zakończyła mediacje przed Prokuratorią Generalną, które miały na celu podpisanie planowanej od ponad roku ugody, związanej z realizacją budowy elektrociepłowni w Radlinie, podało Rafako.

Kres rozmów z JSW to koniec szans na plan ratunkowy 

Jednocześnie JSW Koks potrąciła Rafako kaucję pieniężną w wysokości ok. 20 mln zł oraz rozpoczęła procedurę skorzystania z gwarancji bankowej w wysokości ok. 35 mln zł. Te pieniądze miały być szansą na kolejne tygodnie przetrwania spółki. Obecny zarząd Rafako miał jeszcze jeden plan ratunkowy dotyczący zamiany wierzytelności Rafako w instytucjach finansowych na akcje, a następnie znalezienie inwestora. Działania JSW, spółki z udziałem Skarbu Państwa nie pozwolą jednak na próbę jego realizacji. Bez tych pieniędzy spółka może w najbliższym czasie złożyć wniosek o upadłość.

List do szefa rządu

Związkowcy napisali więc list do premiera Donalda Tuska o pomoc. - My, niżej podpisani, przedstawiciele związków zawodowych Rafako, zwracamy się do Pana z prośbą o pomoc, której bardzo pilnie potrzebujemy! Wczoraj JSW Koks, nie czekając na dokończenie przez Rafako budowy elektrociepłowni w Radlinie, zerwał prowadzone w Prokuratorii Generalnej mediacje i poinformował o zajęciu gwarancji. To dla Spółki oznacza tylko jedno - upadłość.

W liście do której dotarł “Parkiet” czytamy, że „powtarza się sytuacja ze stycznia 2023 roku, kiedy podobne działania dużej spółki Skarbu Państwa (Grupa Tauron –red.) niemalże doprowadziły do upadłości”. Związkowcy przypominają, że Donald Tusk był w Raciborzu jeszcze jako lider opozycji w ubiegłym roku. Wówczas deklarował pomoc, aby zakład mógł dalej pracować. - Wtedy otrzymaliśmy od Pana niesamowitą pomoc, za którą już zawsze będziemy wdzięczni, bo to dzięki niej udało się oddalić widmo upadłości! Szanowny Panie Premierze, będąc w styczniu 2023 roku w Rafako mówił Pan, że nie wyobraża sobie transformacji energetycznej kraju bez takiego zakładu jak Rafako oraz, że rządzący i ich spółki Skarbu Państwa są od tego, żeby wspierać polskie firmy, a nie je pogrążać! – przypominają związkowcy.

- Te słowa bardzo zapadły nam w pamięci. Dlatego raz jeszcze bardzo prosimy Pana o pomoc w ratowaniu Firmy! Rafako to źródło utrzymania wielu rodzin i jest bardzo istotnym elementem rynku pracy Raciborszczyzny. 75-letnia działalność Zakładu wniosła ogromny wkład w rozwój Miasta i Regionu a rozwój energetyki w Polsce to w dużej mierze jego zasługa. Spółka nadal posiada ogromny potencjał i chęć rozwoju. Dalsza działalność Zakładu to korzyść dla obywateli, miasta, regionu i kraju! Panie Premierze, Rafako bardzo liczy na Pana wsparcie! – czytamy w liście do szefa rządu pod którym podpisali się Marek Tylka, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Rafako, przewodniczący NSZZ PZP Rafako Marek Langer oraz Adam Olszewski, zastępca przewodniczącego NSZZ „Solidarność”.

Już po wyborach przedstawiciele Rafako otrzymali od ówczesnego szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Borysa Budki zapewnienia o wsparciu w rozwiązaniu problemów Rafako. Ta pomoc może być jednak ograniczona bo Rafako to spółka prywatna. Rola państwa jest zatem ograniczona. 

Poza KPRM list dotarł także do kilku polityków koalicji rządzącej. 

Energetyka
Nowe finansowanie Grenevii na zieloną transformację
Energetyka
Starsze elektrownie na dłużej? Rynek mocy może dalej wspierać bloki Taurona i PGE
Energetyka
ML System zmniejsza stratę netto rok do roku
Energetyka
PGE notuje większe zyski niż przed rokiem. Węgiel znowu ciąży spółce
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne
Energetyka
GE wróży więcej prądu z elektrowni gazowych. Zostaje w Polsce
Energetyka
Wyższa cena albo brak nowych farm na Bałtyku