Jak wynika z najnowszego raportu Komisji Europejskiej „Semestr europejski”, w 2060 r. emerytura przeciętnego Polaka stanowić będzie zaledwie 25 proc. ostatniej pensji. Będzie to przy tym jedna z najniższych tzw. stóp zastąpienia w krajach rozwiniętych.
Obecnie wskaźnik ten wynosi około 54 proc., co już i tak jest trochę poniżej średniej dla krajów OECD. Dlatego zdaniem ekspertów tak ważne jest oszczędzanie z myślą o emeryturze. Dla osób zatrudnionych jedną z możliwości dodatkowego oszczędzania na jesień życia są pracownicze plany kapitałowe. Tymczasem w ramach PPK oszczędza tylko około 30 proc. osób zatrudnionych. – To powinno stanowić powód do niepokoju – oceniają autorzy drugiej edycji raportu „Blaski i cienie PPK” przygotowanego przez firmę Mentor wraz z naukowcami z Politechniki Częstochowskiej.
Wady i zalety programu
Autorzy raportu zbadali, jak PPK oceniają pracodawcy i pracownicy. Okazuje się, że ci pierwsi nie czują się odpowiedzialni za kształt emerytury swoich pracowników. Niechętnie finansują dodatkowe wpłaty na konta swoich pracowników w PPK. Niechętnie też chcą podnosić świadomość swoich pracowników w obszarze finansów osobistych. Większość uznaje, że za dochody po zakończeniu aktywności zawodowej odpowiada sam zatrudniony. A odsetek tych opinii jest większy niż w poprzednim badaniu.
Oceniając system PPK i wskazując na jego wady, blisko 80 proc. pracodawców i 82 proc. pracowników stwierdziło, iż największą wadą systemu jest brak jasno zdeklarowanej gwarancji utrzymania systemu w dłuższej perspektywie. Nieco ponad 40 proc. pracodawców i 58 proc. pracowników uznało za wadę fakt, że wpłata na PPK wiąże się z mniejszym wynagrodzeniem. Wśród wad badani wskazywali też to, że w ich ocenie PPK rodzi ryzyko inwestycyjne, a sam system jest upolityczniony, bo jest to program rządowy.