Sytuacja na rynku tworzyw sztucznych w Polsce i Europie cały czas jest trudna, co przede wszystkim widać po utrzymującym się na stosunkowo niskim poziomie popycie. To z kolei znajduje odzwierciedlenie w produkcji tego typu wyrobów oraz komponentów niezbędnych do ich wytwarzania. Z danych GUS wynika, że w I półroczu łączna produkcja tworzyw sztucznych w Polsce wyniosła 1,65 mln ton, co w ujęciu rok do roku oznaczało wzrost o 9 proc. Teoretycznie jest to dobra wiadomość, ale jeśli obecne dane porównać z wcześniejszymi, np. z I połową 2022 r., kiedy to produkcja sięgała 1,88 mln ton, to sprawa wygląda już zdecydowanie mniej optymistycznie.
Analizując tegoroczne dane, warto też zauważyć, że spośród czterech kluczowych tworzyw sztucznych wyodrębnionych przez GUS w przypadku polimerów styrenu zanotowano niewielki spadek produkcji, a w przypadku polietylenu – minimalną zwyżkę. Z kolei na polichlorku winylu wzrost sięgnął 4,6 proc. Jedynie w przypadku polipropylenu można mówić o istotnej poprawie produkcji, bo wynoszącej 18,7 proc. To prawdopodobnie konsekwencja rozpoczęcia działalności w tym obszarze przez grupę Azoty, która uruchomiła nowy zakład w Policach.
Ogólna koniunktura gospodarcza nie pomaga rosnąć
Obecnie największym krajowym producentem tworzyw sztucznych jest grupa kapitałowa Orlen. W I połowie roku wytworzyła łącznie 478 tys. ton tego typu wyrobów (polietylen, polipropylen, polichlorek winylu i przerób polichlorku winylu). W ujęciu rok do roku oznacza to zwyżkę o 13 proc. Nie przełożyła się ona jednak na poprawę przychodów ze sprzedaży tworzyw sztucznych. W I połowie tego roku wyniosły one 457 mln zł, podczas gdy rok wcześniej sięgały 761 mln zł. Dlaczego? „Na sytuację na rynku tworzyw sztucznych wpływa przede wszystkim ogólna koniunktura gospodarcza. Wynika to m.in. z faktu, że istotnym odbiorcą tego rodzaju produktów są branże wrażliwe na koniunkturę gospodarczą, takie jak budownictwo czy przemysł motoryzacyjny” – informuje zespół prasowy Orlenu. Dodaje, że kolejnym ważnym czynnikiem jest popyt konsumencki.
Istotny wpływ na prowadzony w branży biznes mają też koszty. O ich poziomie decydują głównie ceny mediów, surowców, a także koszty stałe, m.in. pracy. Orlen zauważa, że koszty energii istotnie wzrosły w porównaniu z sytuacją sprzed wybuchu wojny w Ukrainie. To z kolei efekt zwyżki kursu gazu ziemnego w Europie jak również kosztów certyfikatów CO2. „Ponadto na koszty jednostkowe wpływ ma także utylizacja jednostek produkcyjnych, która jest bezpośrednio związana z popytem na produkty. W ramach wzmocnienia efektywności Orlen aktywnie poszukuje nowych klientów oraz kierunków sprzedaży” - przekonuje spółka.