[b]Największą bolączką branży hutniczej był ostatnio brak popytu. Jak wynika z danych Polskiej Unii Dystrybutorów Stali, po lipcowym odbiciu wciąż w górę idą ceny prętów żebrowanych i blach gorącowalcowanych. Utrzymuje się spadek cen profili. Czy mamy już powrót dobrej koniunktury?[/b]
Wzrost cen oceniałbym ostrożnie. Popyt rzeczywiście drgnął, jednak to nie jest ożywienie, jakiego byśmy oczekiwali.Wzrost cen dość łatwo wytłumaczyć. Po jesiennym załamaniu koniunktury, w I półroczu tego roku hurtownicy wyprzedawali zapasy, obawiając się dalszych obniżek cen. Doszli w końcu do stanu, kiedy trzeba uzupełniać magazyny, by zapewnić płynność obrotu. Z drugiej strony, huty radykalnie zmniejszyły produkcję, więc niewielka podaż spowodowała wzrost cen. Z kolei kiedy klienci widzą, że ceny rosną, chętniej kupują na zapas.Trzeci kwartał oceniany jest przez rynek lepiej od drugiego. O ile nie zaskoczy nas wczesna zima, IV kwartał powinien również być dobry.
[b]Oprócz mizernego popytu drugą z bolączek branży stalowej są przeterminowane należności. W II kwartale Konsorcjum Stali musiało utworzyć 3,2 mln zł odpisów aktualizujących należności w związku z trudną sytuacją jednego z odbiorców. [/b]
Jeśli chodzi o całą branżę – istnieje obawa, że czeka nas druga fala kryzysu, związana właśnie z trudnościami płatniczymi klientów. Do tej pory raczej sygnalizowało się problem, ale obawiam się, że w IV kwartale możemy mieć z nim do czynienia realnie. Może pojawić się grupa spółek, która całkowicie zostanie odcięta od kredytów bankowych, natomiast firmy ubezpieczeniowe nie będą skłonne zabezpieczać transakcji.Konsorcjum Stali nie ma większych problemów ze ściąganiem pieniędzy, niemal całość obrotu jest ubezpieczona, bardzo restrykcyjnie podchodzimy do tego tematu. Odpisy aktualizujące utworzyliśmy trochę na wyrost. Staramy się porozumieć z dłużnikami, mam nadzieję, że nasze działania zakończą się sukcesem.
[b]W lipcu przejęliście spółkę Polcynk za 9,35 mln zł. W marcu rzeczoznawca majątkowy wyceniał ją na potrzeby fuzji na 13,29 mln zł. Z czego wynika różnica i czy należy się spodziewać „podkręcenia” wyniku z tytułu zaksięgowania ujemnej wyceny przedsiębiorstwa (cena zakupu niższa niż wartość godziwa aktywów)?[/b]