Budowlane spółki oczekują wzrostu zamówień na kolei

Do 5 mld zł chcą wydać w tym roku PKP PLK na budowę i modernizację linii kolejowych. Giełdowe firmy liczą, że nawet częściowa realizacja tych planów przyczyni się do wzrostu zamówień

Publikacja: 13.02.2010 00:55

Paweł Dziwisz, członek zarządu PKP PLK, zapowiada wzrost wydatków na modernizację linii kolejowych o

Paweł Dziwisz, członek zarządu PKP PLK, zapowiada wzrost wydatków na modernizację linii kolejowych o 67 proc.

Foto: Archiwum, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska, Włodzimierz Wasyluk ww Włodzimierz Wasyluk

W tym roku PKP Polskie Linie Kolejowe planują wydać na budowę i modernizację infrastruktury do 5 mld zł. W 2009 roku przeznaczyły na ten cel około 3 mld zł. – Lista nowych zadań inwestycyjnych na 2010 rok przekracza 100 pozycji, obok kilkudziesięciu rozpoczętych w latach poprzednich. Ten rok będzie z jednej strony wyzwaniem dla nas jako inwestora, ale przede wszystkim testem sprawności wykonawców – mówi Paweł Dziwisz, członek zarządu PKP PLK, odpowiedzialny za inwestycje.

[srodtytul]Skok o 67 proc.[/srodtytul]

Najważniejsze przetargi będą dotyczyć modernizacji linii Warszawa – Gdynia (o wartości blisko 1,8 mld zł), Warszawa – Łódź (ponad 220 mln zł) oraz Legnica – Wrocław – Opole (ponad 300 mln zł). Pieniądze spółka ma pozyskać z budżetu państwa, funduszy Unii Europejskiej, Funduszu Kolejowego, kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Gdyby plan wydatków ogłaszany przez PKP PLK udało się zrealizować, wówczas rynek budownictwa kolejowego wzrósłby aż o 67 proc. To ogromny skok, zważywszy że w 2009 r. zanotowano kilkuprocentowy spadek.

[srodtytul]Niskie marże[/srodtytul]

Dziś firmy modernizujące linie kolejowe cierpią na brak nowych zleceń. Wiele z nich realizuje jeszcze kontrakty pozyskane w 2008 r. To oznacza, że na rynku panuje zażarta walka o każdą nową umowę. – W obecnej sytuacji marże pozwalają jedynie na przetrwanie. Generalnie im mniej przetargów, tym niższe marże i na odwrót – uważa Tomasz Sweklej, prezes Torpolu, którego 100 proc. udziałów należy do giełdowego Polimeksu-Mostostalu.

Większość przedstawicieli branży ma nadzieję na wzrost liczby nowych umów. – Za tym powinien pójść wzrost marż. Może jeszcze nie w tym roku, ale w 2011 już tak – mówi Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji Polskiej. Na to liczą też firmy, które w rynku budownictwa kolejowego mają niewielki udział.

– Rozwijamy tę działalność organicznie, ponieważ nie ma atrakcyjnych ofert na zakup firm wykonawczych. Stworzyliśmy w firmie strukturę, bo chcemy zwiększyć nasz udział w realizacji projektów dotyczących infrastruktury kolejowej – informuje Krzysztof Kozioł, rzecznik prasowy Budimeksu.

[srodtytul]Brak wiary w prognozy[/srodtytul]

Nie wszystkie firmy wierzą w 67-proc. wzrost wydatków inwestycyjnych na kolei. – W ostatnich latach PKP PLK nigdy nie zrealizowały swoich planów. Trudno liczyć, że w tym roku będzie inaczej – mówi Sweklej. – Będzie dobrze, jeśli wydatki PKP PLK wyniosą 4 mld zł (oznaczałoby to wzrost wartości zleceń o 33 proc. – red.) Wszystko zależy od liczby i wartości rozstrzyganych przetargów – twierdzi z kolei Radziwiłł. Inni są jeszcze bardziej krytyczni.

Zwracają uwagę na nierozstrzygnięty do dziś przetarg na budowę Lokalnego Centrum Sterowania w Działdowie, wraz z kilkudziesięciokilometrowym odcinkiem linii kolejowej, znajdującego się na kluczowej trasie Warszawa–Gdynia. Mimo że PKP PLK otworzyła koperty z ofertami 4 grudnia 2009 r., to dotąd nie ogłosiła zwycięzcy. Tymczasem w tym najważniejszym przetargu ubiegłego roku jedynym kryterium wyboru zwycięskiego konsorcjum była cena.

– Mamy informacje, że PKP PLK nie mają zapewnionego finansowania na tę inwestycję. Jeśli tak, to wątpię nie tylko w prognozę mówiącą o wydatkowaniu 5 mld zł, ale nawet o powtórzenie wyniku z ubiegłego roku – mówi Zbigniew Jakubas, znany inwestor giełdowy i główny akcjonariusz Feroco.

[ramka][b]Inwestycje na kolei są poniżej oczekiwań i prognoz[/b]

PKP PLK, które odpowiadają za budowę i modernizację linii kolejowych w Polsce, od kilku lat zwiększały inwestycje. W 2009 r. nastąpił jednak regres. Z wstępnych danych wynika, że wydatki były niższe niż rok wcześniej. Czy 2010 r. okaże się przełomowy, dowiemy się za kilka miesięcy. Jeśli plany, tak jak dotychczas, będą realizowane w ponad 80 proc., to osiągnięcie rekordowego poziomu inwestycji jest realne.[/ramka]

[ramka][b]Tadeusz Syryjczyk - senior ekspert w Zespole Doradców Gospodarczych TOR[/b]

Kluczowym problemem przy realizacji inwestycji związanych z budową i modernizacją linii kolejowych jest odpowiednie przygotowanie dokumentacji projektowej. W Polsce przez wiele lat nie powstawały nowe trasy, a stare rzadko były remontowane, co spowodowało, że liczba firm i specjalistów zajmujących się tą działalnością istotnie spadała. W tej sytuacji podstawowe pytanie brzmi, czy PKP PLK mają możliwość przygotowania na czas wymaganej dokumentacji.

Skoro jednak deklarują wydatkowanie 5 mld zł, należy to wziąć za dobrą monetę, zważywszy że jeszcze niedawno rząd zdawał się traktować ten obszar infrastruktury zdecydowanie gorzej niż budowę dróg i autostrad. Potencjał firm zajmujących się dziś budownictwem kolejowym cały czas jest tylko w części wykorzystany. Co więcej, niektóre przedsiębiorstwa musiały zredukować zatrudnienie i ostro walczyć o nowe zlecenia, znacząco obniżając poziom uzyskiwanych marż. Sytuacja jednak się poprawia.

Sądzę, że w kolejnych latach rozwój infrastruktury kolejowej będzie zależał przede wszystkim od działań rządu. Przydałby się zwłaszcza dokument podobny do rządowego programu budowy autostrad, który mówiłby, gdzie i jakie linie kolejowe mają być zmodernizowane, w jakim czasie i do jakiej prędkości.[/ramka]

Budownictwo
Obniżki stóp już w kursach budowniczych mieszkań?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Budownictwo
Unibep w gronie firm namaszczonych przez Centralny Port Komunikacyjny
Budownictwo
Deweloperzy wciąż budują dużo mieszkań, ale nie biją się o pozwolenia
Budownictwo
Deweloperzy podsumowują sprzedaż mieszkań w I kwartale 2025 roku
Budownictwo
Wycena obligacji Ghelamco w Polsce odbija. Koniec kłopotów grupy?
Budownictwo
Polski Holding Nieruchomości z lepszymi zyskami z najmu i mieszkaniówki. Skąd strata netto?