Jeśli wszystkie zostaną objęte, ich udział w podwyższonym kapitale wyniesie 66,6 proc. Kto kupi nowe walory?
– Możemy je zaoferować polskiej spółce działającej w pokrewnej branży co my. Jesteśmy na bardzo wstępnym etapie rozmów i dziś trudno powiedzieć, czy zakończą się one sukcesem – mówi Arkadiusz Rzepa, prezes Anti. Dodaje, że emisja zamiast do inwestora branżowego może trafić do inwestora finansowego. Również w tym przypadku negocjacje są na wstępnym etapie. Prezes nie ujawnia, z kim prowadzi rozmowy i czy dojdzie do ich zakończenia przed walnym. Jeśli Anti nie porozumie się z żadnym z inwestorów, projekt uchwały o emisji nie będzie poddany pod głosowanie.
Zgodnie z zapowiedziami spółka w pierwszym kwartale poniosła stratę, co jest efektem sezonowości występującej w branży. Jej wysokość nie jest jeszcze znana. – Dziś posiadamy portfel zamówień o wartości 36 mln zł. W ciągu półtora miesiąca powinien osiągnąć docelowy poziom 50 mln zł – twierdzi Rzepa. Tyle według planu mają wynieść też tegoroczne przychody. Dzięki temu spółka ma wypracować 1,6 mln zł czystego zarobku, wobec 5,5 mln zł straty netto w 2010 r.
Prezes jest przekonany, że pomimo spadku przychodów firmie uda się wypracować zysk ze względu na pozyskiwanie kontraktów o wyższej marży niż wcześniejsze. Obecnie Anti przede wszystkim zabiega o umowy na prace przy terenach zielonych zlokalizowanych w pobliżu dróg, autostrad i stadionów. Mniej skłonna jest startować w przetargach ogłaszanych m.in. przez samorządy.