Midston Developments, tajemniczy główny akcjonariusz łomżyńskiego producenta skrobi, nie może wykonywać głosów z wszystkich posiadanych akcji spółki, odpowiadających za 28,15 proc. jej kapitału.
Wczoraj Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał prawomocne rozstrzygnięcie w sprawie wytoczonej Midstonowi przez Pepees, mającej na celu ustalenie, czy akcjonariusz spożywczej spółki utracił prawo głosu w wyniku wielu naruszeń ustawy o ofercie. Sąd nie tylko oddalił apelację Midstonu od wyroku niższej instancji, który uznał, że cypryjska spółka straciła prawa głosu z 21,1 mln akcji Pepeesu (25,4 proc. ogółu), ale dodatkowo uznał też, że nie ma on prawa głosować z reszty posiadanych papierów.
Dlaczego Midston utracił prawo głosu? Powodem są naruszenia ustawy o ofercie, jakich cypryjski inwestor, zdaniem Pepeesu i sądu, miał dopuścić przy zakupie akcji.
[srodtytul]Wezwanie rzecz święta[/srodtytul]
W listopadzie 2007 r. Midston kupił akcje stanowiące ponad 26 proc. ogółu walorów Pepeesu. Zgodnie z ustawą o ofercie nabycie ponad 10 proc. ogółu akcji w okresie krótszym niż 60 dni może nastąpić jedynie w drodze wezwania. Zasada ta nie obowiązuje m.in. wtedy, gdy akcje zmieniają właściciela w ramach grupy kapitałowej. Midston kupował akcje głównie od firmy Central Capital, informując, że jest ona podmiotem wobec niego dominującym. Dane z cypryjskiego rejestru spółek, przedstawione przez Pepees, pokazują jednak, że tak nie było.