– Trend może zostać zahamowany przez coraz wyższe koszty realizacji oraz brak pracowników w budownictwie. Już teraz słyszymy, że część realizacji jest z tego względu przesuwanych. Niemniej to, co zostało zaplanowane, musi zostać kiedyś zrealizowane, gdyż nikt nie chce mrozić pieniędzy w nieskończoność, a rynek mieszkaniowy nadal ma swoje potrzeby. Dla nas równie ważny jest rynek biurowy, który mocno ucierpiał przez pandemię, niemniej Polska jest nadal bardzo atrakcyjnym krajem, w którym swoje biura lokuje coraz więcej europejskich spółek – stwierdził Mateusz Rychlewski, członek zarządu Herkulesa.

Spółka nie pokazała jeszcze wyników po II kw. W I kw. widać było nieznaczny spadek przychodów oraz 0,4 mln zł straty netto względem ubiegłorocznych 1,5 mln zł zysku.

– Ograniczenie przez inwestorów realizacji nowych projektów, obserwowane wskutek pandemii w II półroczu 2020 r.,czy niesprzyjające warunki atmosferyczne w pierwszych dwóch miesiącach 2021 r. miały wpływ na pogorszenie wyników jednostkowych Herkulesa. Obecnie dostrzegamy istotną poprawę warunków rynkowych, przejawiającą się wzrostem stopnia wykorzystania sprzętu, jak również wzrostem poziomu cen wynajmu. Mamy nadzieję, że pozwoli to na powrót realizowanych wyników do poziomów sprzed pandemii – dodał Rychlewski.

Z rady nadzorczej Herkulesa w ostatnim czasie zrezygnowało trzech członków. Z czym mogą być związane ostatnie roszady?

– Rezygnacja z pełnionej funkcji członka RN stanowi indywidualną decyzję każdego z członków. Spółka nie została poinformowana o przyczynach rezygnacji. 31 sierpnia odbędzie się NWZ, z porządkiem obrad obejmującym powołanie nowych członków. Zarząd nie jest w posiadaniu informacji, aby rezygnacje miały stanowić zwiastun bliżej niezdefiniowanych zmian w spółce – wyjaśnił Konrad Miterski, wiceprezes Herkulesa. GSU