„Wyniki wciąż pozostają pod silnym wpływem stagnacji okresu zimowego. Na prezentowane w sprawozdaniu rezultaty mocno oddziałują także niekorzystne tendencje wywołane zamrożeniem rynku (głównie budownictwo kubaturowe) w 2020 r. z powodu pandemii, które wywołało spadek zamówień, kontraktów, stopnia wykorzystania maszyn i cen usług" – wyjaśnił zarząd Herkulesa.

Choć na powrót zysków do ubiegłorocznego poziomu trzeba jeszcze poczekać, to widać już pierwsze oznaki odrodzenia rynku. „W II kwartale 2021 r. zauważyliśmy stopniowy powrót do cenowych poziomów sprzed pandemii, ale w okresie kwiecień–czerwiec wciąż w branży dźwigowej obecny był duży udział kontraktów zawartych na niższych cenach w poprzednich miesiącach. Pozostałe działalności wypracowały wzrost sprzedaży i pozytywne wyniki, jednak ich wolumen nie wystarczył, by I półrocze zakończyć pozytywnym wynikiem na sprzedaży" – oznajmił zarząd.

W I półroczu Herkules wypracował 72,5 mln zł przychodów, co jest porównywalnym wynikiem z tym z 2020 r. Zysk netto spadł o 23 proc. do 1,6 mln zł. Za ponad 15 proc. przychodów odpowiadała działalność związana z produkcją elementów żelbetowych, podczas gdy w ubiegłym roku było to 5 proc.

Szans na dalszy rozwój grupy zarządzający upatrują m.in. w projektach związanych z montażem turbin wiatrowych, Polskim Ładzie oraz rosnącej popularności prefabrykatów. – Ze szczególną uwagą przyglądamy się planom inwestycyjnym, zakładanym w ramach Polskiego Ładu. Dużych szans upatrujemy w realizacji inwestycji określonych w polityce energetycznej Polski. Pod tym kątem planujemy również inwestycje w nowy sprzęt. Kolejnym obszarem, na który chcemy zwrócić uwagę, jest rozwój firmy zależnej Gastel Prefabrykacja. Rynek prefabrykatów strunobetonowych wykazuje dynamiczny rozwój i chcemy aktywnie w tym wzroście uczestniczyć – wyjaśnił „Parkietowi" kilka tygodni temu członek zarządu Mateusz Rychlewski. gsu