Jak mówi Jakub Bentke, zarządzający AgioFunds TFI, w krótkim terminie dla sektora bankowego kluczowy jest moment rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych. Ich wysoki poziom jest bardzo korzystny – gotówka na rachunkach bywa często w ogóle nieoprocentowana, a kredyty są automatycznie oparte na poziomie WIBOR. – Jeszcze do niedawna wydawało się, że pierwsze obniżki będą w drugiej połowie 2025 r., a może nawet na początku 2026 r. Jednakże potencjał wzrostu inflacji w naszej okolicy się wyczerpuje. Publikowane dane zaskakują in minus, banki centralne w regionie (w tym EBC) zaczynają obniżać stopy – mówi Bentke. Przypomina, że prezes NBP Adam Glapiński ostatnio zmienił zdanie i wypowiedział się o możliwości obniżek już w przyszłym roku. – Nasza ścieżka inflacyjna jest zakłócona przez znoszenie tarcz energetycznych. Sądząc jednak po danych od sąsiadów, a przede wszystkim słabnącej niemieckiej gospodarce, może ona zaskoczyć niższym poziomem – wskazuje Bentke.
Wciąż niskie wyceny
Nie brakuje obaw, że banki centralne mogły utrzymywać stopy na podwyższonych poziomach zbyt długo. – Z jednej strony zbliżają się obniżki stóp procentowych, a zwykle im niższe stopy procentowe, tym mniejsze zyski banków. Inwestorzy spodziewają się, że RPP będzie poluzowywać politykę pieniężną w spokojny sposób – ale w przeszłości cykle obniżek stóp procentowych były raczej krótkie i gwałtowne – przypomina Adam Łukojć, zarządzający TFI Allianz Polska. Jak podkreśla, zyskowność banków (mierzona wskaźnikiem ROE) jest dziś około dwóch razy wyższa niż przed pandemią; jeśli obniżki stóp będą silne, to zyski banków będą miały z czego spadać.
– Z drugiej strony ceny akcji banków wydają się być niskie. Wskaźnik ceny do zysku wynosi dla polskich banków około ośmiokrotności. Banki częściowo zabezpieczyły się przed skutkiem spadku stóp procentowych: zawierały transakcje zabezpieczające, a także udzielały kredytów na tzw. stałą stopę (oprocentowanie takich kredytów po pięciu latach się zmienia). Dodatkowo, wyniki poprawią się dzięki dużemu ograniczeniu wakacji kredytowych: w latach 2022 i 2023 banki poniosły wysokie koszty wakacji kredytowych – w 2024 r. ten koszt będzie znacznie niższy, a w kolejnych latach prawdopodobnie go w ogóle nie będzie – analizuje Łukojć. Według niego coraz mniejszym problemem są też kredyty frankowe – ich negatywny wpływ na wyniki banków będzie już coraz mniejszy. – W sumie zyskom banków nie będzie tak łatwo spaść – w połączeniu ze względnie niskimi wycenami akcji może to zniechęcać do sprzedawania – przyznaje zarządzający TFI Allianz Polska.
Bentke także zwraca uwagę na wyceny. – Nawet po obniżkach stóp największe krajowe banki, bez problemów frankowych, są notowane z C/Z poniżej dziesięciokrotności i stopą dywidendy w okolicach 10 proc. Przy braku zagrożeń ze strony jakości kredytów są to bardzo atrakcyjne poziomy. Z drugiej strony będziemy świadkami spadających wyników (z rekordowych poziomów), w dodatku szybciej niż w dotychczasowych prognozach analityków, co może negatywnie wpłynąć na wyceny – przewiduje zarządzający AgioFunds TFI.