PKO BP zawalczy o klientów cyfrową hipoteką

Bank chce, by jego udziały w rynku kredytów mieszkaniowych nie spadły poniżej 30 proc.

Wyniki największego banku w Polsce za II kwartał br. nie rozczarowały. Zysk netto wyniósł 2,35 mld zł i był wyższy o 300 proc. niż rok wcześniej. Okazał się też znacząco wyższy od oczekiwań rynkowych, co inwestorzy docenili wzrostem notowań spółki podczas czwartkowej sesji.

Franki, WIBOR

Do tak skokowego wzrostu zysku przyczyniły się głównie mniejsze niż rok temu rezerwy na kredyty CHF. W II kwartale 2024 r. był to niecały miliard złotych, podczas gdy w II kwartale 2023 r. – 2,5 mld zł.

Niemniej sam problem frankowy pozostaje dużym obciążeniem dla banku. Na koniec czerwca br. liczba toczących się postępowań sądowych wzrosła do 35,2 tys. (z czego ok. 6 tys. pozwów dotyczy kredytów już spłaconych) wobec 30,5 tys. na koniec grudnia.

Wzrosła też liczba ugód do 40,6 tys. z 36,8 tys., choć tu przyrost jest coraz wolniejszy.

Bank podał też, że z łącznej liczby 178 tys. kredytów CHF udzielonych swego czasu 76 tys. to umowy już spłacone (ok. 43 proc.), zaś 23 tys. (13 proc.) to wciąż aktywne umowy. Kredyty objęte ugodami stanowią 23 proc., te rozstrzygniętymi i toczącymi się sprawami sądowymi – 21 proc.

W tle sagi frankowej tli się ryzyko prawne kredytów złotowych. Niedawno do TSUE trafiły pierwsze pytania prejudycjalne od polskiego sądu w sprawie opartego o wskaźnik WIBOR kredytu klienta właśnie PKO BP.

– Przygotowujemy się do tego procesu. Pracujemy w pełnym porozumieniu z wszystkimi interesariuszami, których TSUE będzie pytać o stanowisko w tej sprawie, aby je uspójnić – podkreślał Szymon Midera, prezes PKO BP, podczas konferencji prasowej. Przyznał, że gdyby TSUE przyznał rację skarżącym, skala wpływu na sektor byłaby „porażająca”, analizy wskazują na setki miliardów złotych kosztów.

Prezes Szymon Midera podkreślał jednak, że ze spokojem oczekuje na wyrok TSUE (który ma zapaść w połowie 2025 r.), ponieważ stanowisko banków, nadzoru, państwa itp. w tej sprawie jest jednoznaczne. Dotychczas do sądów trafiło ok. 300 wniosków przeciwko PKO BP dotyczących kwestionowania WIBOR, wszystkie rozstrzygnięcia jak dotychczas są dla banku korzystne.

Szymon Midera, który stanął na czele PKO BP w marcu tego roku, zapowiedział też, że już jesienią poznamy nową strategię banku. Jej osią ma być klient, na punkcie którego prezes Midera – jak sam mówi – ma wręcz obsesję.

Cyfrowa hipoteka

Szczegóły nie są znane, na razie wiadomo, że bank chce jeszcze mocniej zawalczyć o klientów w segmencie kredytów mieszkaniowych. – W najbliższych miesiącach będziemy gotowi, by wszyscy klienci PKO BP mogli wnioskować o kredyt hipoteczny całkowicie zdalnie – zapowiedział Midera. Dotychczas trwał pilotaż hipoteki cyfrowej, czyli rozwiązania, które umożliwia przejście całego procesu dla kredytów wyłącznie online (bez wizyty w placówce) – od momentu zainteresowania klienta produktem hipotecznym do podpisania umowy. W jego ramach pierwszą w pełni „cyfrową” umowę podpisano w kwietniu tego roku.

Celem prezesa Midery jest umacnianie pozycji na rynku hipotek, bank nie chce spaść poniżej 30 proc. udziałów w nowej sprzedaży. W II kwartale PKO BP sprzedał takich kredytów o wartości 4,7 mld zł (ok. 25 proc. udziału w rynku), co oznacza wzrost r./r. o 41 proc., ale spadek kw./kw. o 40 proc.