Motorem wzrostu jest nadal wynik odsetkowy, który jednak nie rośnie już w blisko dwucyfrowym tempie jak w ubiegłym roku – w I półroczu urósł o 8,8 proc. Jednak wynik z tytułu opłat i prowizji spadł o 2,9 proc. (pogorszenie było już widać w danych po maju, wtedy skurczył się o 1,7 proc.). To pewna niespodzianka i jednocześnie zagadka, bo zyski z opłat i prowizji największych giełdowych banków w I i II kwartale zwykle rosły.
Całkowite przychody operacyjne netto sektora wyniosły w I półroczu 33,52 mld zł, co oznacza wzrost o 6,7 proc. przez rok. Koszty działania w tym okresie zwiększyły się o 5,8 proc., do 17,68 mld zł (tu motorem wzrostu może być presja płac). Zastanawiający jest wzrost odpisów aktywów finansowych o 10 proc. rok do roku. To spore tempo, nie tylko biorąc pod uwagę skalę przyrostu kredytów (6 proc.), ale też wzrost zanotowany w maju (tylko 3 proc.). Wartość tych odpisów w ostatnich miesiącach się zwiększa i wyniosła w czerwcu 822 mln zł i 760 mln zł w maju. To więcej nie tylko niż rok temu, ale też niż na początku tego roku (po około 500 mln zł miesięcznie), gdy wszedł nowy standard rachunkowości rezerw IFRS 9.
Wynik z działalności operacyjnej wyniósł 10,17 mld zł, czyli urósł o 12 proc. Ten rezultat, lepiej niż wynik netto, oddaje prawdziwe tempo poprawy wyników banków. Uwzględnia dochody (wyniku odsetkowy, prowizyjny, z dywidend i pozostałe), ale też koszty działania i odpisy kredytowe (nie uwzględnia za to m.in. wyniku z jednostek stowarzyszonych, który zaburzył w tym roku porównywanie wyniku netto rok do roku). MR