Warszawska giełda weszła w burzliwy okres. Od wyborczego zwycięstwa Donalda Trumpa mamy na rynkach huśtawkę nastrojów będącą efektem powyborczej niepewności i możliwych napięć pomiędzy USA i Chinami, choć już przedwyborcze sondaże potrafiły zachwiać rynkami. W przypadku polskiego rynku dodatkowo dochodzi czynnik ryzyka geopolitycznego. W efekcie wzrostowe sesje są przeplatane silnymi przecenami. W skali ostatniego miesiąca WIG stracił ponad 4 proc., a WIG20 prawie 5 proc., oddalając perspektywę powrotu hossy na krajowy parkiet. – Warto zwrócić uwagę, że ten rok dla WIG jest mocno średni, indeks ledwo utrzymuje się nad kreską, licząc od początku roku, podczas gdy niemiecki DAX zyskuje kilkanaście procent, a amerykański S&P 500 jest już ponad 25 proc. na plusie. Nasz rynek znalazł się w sytuacji, gdzie wyceny stały się niższe, a pesymizm inwestorów jest dużo większy – zauważa Łukasz Rozbicki, zarządzający w MM Prime TFI.
Mimo mało sprzyjającego otoczenia lepiej radzą sobie spółki, które w tym sezonie przekonały inwestorów lepszymi od oczekiwań wynikami. W trwającym sezonie publikacji raportów za III kwartał 2024 r. nie brakowało pozytywnych zaskoczeń, które zostały nagrodzone przez rynek solidną zwyżką kursu, co na tle słabego rynku może robić wrażenie.
– Gdy pesymizm na rynku jest duży, a spółka zaskoczy pozytywnie, reakcja inwestorów może być mocniejsza, niż wynikałoby to nawet ze skali zaskoczenia. Takim przykładem może być Dino, gdzie do lepszych wyników doszedł jeszcze optymistyczny przekaz z konferencji powynikowej. Kurs akcji zyskał 14 proc., na co mogło złożyć się też zamykanie krótkich pozycji – Dino było przez dłuższy czas w niełasce inwestorów. Innym przykładem z ostatnich dni jest odbiór wyników Pekao, także lepszych od oczekiwań – kurs akcji zyskał kilka procent po wcześniejszej głębszej przecenie. Pomogła też sytuacja rynkowa, bo w zeszłym tygodniu akcje banków były, prawdopodobnie ze względu na płynność, jednymi z najmocniej rosnących – wskazuje ekspert. – Faktem jest, że w obecnej sytuacji rynkowej banki nie są drogie, ale sytuacja nie jest oczywista, jeżeli spojrzy się w przyszłość. To, co przeszkadza we wzroście, to obawy, że wraz z obniżkami stóp procentowych od przyszłego roku banki wejdą w ujemne roczne dynamiki zysków – zauważa Rozbicki.
Czytaj więcej
Sezon publikacji raportów za III kwartał 2024 r. na warszawskiej giełdzie rozkręcił się już na dobre, obfitując w liczne wynikowe niespodzianki, które nierzadko mocno zachwiały notowaniami spółek.