Tydzień na rynkach: Indeksy Wall Street w chmurach

Do Fedu dołączył w ostatnich dniach chiński bank centralny. Luzowanie polityki pieniężnej połączone z oddaleniem obaw o koniunkturę w największych światowych gospodarkach nie mogło nie skutkować spektakularnymi zwyżkami na giełdach.

Publikacja: 29.09.2024 11:55

Po kilku tygodniach marazmu, przeplatanego spadkami, ostatnie dni przyniosły zdecydowaną poprawę nas

Po kilku tygodniach marazmu, przeplatanego spadkami, ostatnie dni przyniosły zdecydowaną poprawę nastrojów na warszawskim parkiecie.

Foto: Fot. Miroslaw Stelmach/mpr

Na giełdach wciąż trwają sielankowe nastroje i nic nie zwiastuje zmian.

Hossa bez końca

Wręcz przeciwnie, wszystko zdaje się sprzyjać bykom. Liczą się przede wszystkim działania głównych banków centralnych. Swoją politykę łagodzą już nie tylko Fed i EBC, ale także Bank Ludowy Chin. Rynkom finansowym nic więcej do wzrostów nie potrzeba. Słabnący dolar sprzyja wzrostom cen większości aktywów, ze złotem i akcjami na czele. Jednocześnie, z innych przyczyn, tanieje ropa naftowa, zmniejszając presję inflacyjną. Problemu nie stanowi rosnąca nieznacznie rentowność amerykańskich obligacji skarbowych. W tych warunkach S&P 500 do czwartku zwyżkował o 0,75 proc., co wystarczyło do ustanowienia kolejnego historycznego rekordu. Dow Jones poszedł w górę jedynie o niespełna 0,3 proc., ale Nasdaq Composite rósł o 1,35 proc. Inwestorzy są więc wciąż pełni optymizmu i liczą sowite zyski, nie przejmując się rosnącymi wskaźnikami wycen.

Na głównych parkietach naszego kontynentu wciąż dominują bardzo dobre nastroje. Niemiecki DAX do czwartku zwyżkował o 2,6 proc., ustanawiając nowy historyczny rekord. Paryski CAC 40 co prawda do rekordu ma daleko, ale rósł w trakcie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia o 3,2 proc., zaliczając największą tygodniową zwyżkę od I połowy maja. Londyński FTSE 250 rósł o skromne 0,9 proc. Z dobrymi nastrojami inwestorów kontrastują dane makroekonomiczne i sygnały płynące ze wskaźników wyprzedzających. Wstępne odczyty PMI dla usług i przemysłu większości najważniejszych gospodarek europejskich okazały się gorsze niż poprzednio i gorsze, niż się spodziewano. Wszystko więc wskazuje na to, że i tak już słaba kondycja gospodarki będzie jeszcze bardziej się pogarszała. Niewielką nadzieję można wiązać z polityką EBC, ale skutki obniżek stóp procentowych są, jak wiadomo, opóźnione, a bodźców fiskalnych raczej nie widać. Rozdźwięk między wycenami giełdowymi a fundamentami wydaje się dość niepokojący. Lepiej prezentują się wskaźniki giełd naszego regionu. Indeks parkietu słowackiego rósł do czwartku o ponad 4 proc., wskaźnik giełdy węgierskiej zwyżkował o 2,4 proc., osiągając poziom najwyższy w historii. W Pradze zwyżka przekraczała 1 proc.

Rozpoczęcie cyklu luzowania polityki Fedu oraz łagodzenie warunków monetarnych przez chiński bank centralny stanowiły mocny impuls wzrostowy dla rynków wschodzących. Do czwartku MSCI Emerging Markets rósł o 6,6 proc., osiągając poziom najwyższy od końca lutego 2022 r. Trend wzrostowy wydaje się więc niezagrożony. Utrzymuje się on już od dwóch lat. Od początku roku indeks rynków wschodzących zwyżkuje o niemal 16 proc., czyli nieznacznie mniej niż S&P 500. Do czwartku Shanghai Composite zwyżkował o niemal 9,7 proc. To największa tygodniowa zwyżka od wielu lat. Rodzi się pytanie, czy jest to przełom i bardziej trwała tendencja. Trzeba mieć świadomość, że spadkowy trend na chińskiej giełdzie trwa od trzech lat. Indeks giełdy w Hongkongu rósł o ponad 9 proc.

Byki z GPW się bronią

Po kilku tygodniach marazmu, przeplatanego spadkami, ostatnie dni przyniosły zdecydowaną poprawę nastrojów na warszawskim parkiecie. Pomógł w tym lepszy nastrój na rynkach wschodzących w reakcji na działania chińskich władz monetarnych. Do czwartku WIG20 rósł o 3,8 proc., zaliczając największą zwyżkę od pamiętnego skoku z połowy sierpnia. A było już groźnie, bo indeks naszych największych spółek w poniedziałek testował dołek z I połowy września, zbliżając się do 2250 punktów. Wydaje się, że wszystko kończy się dobrze i są perspektywy, że będzie jeszcze lepiej. Po chwilach strachu, gdy mWIG40 schodził w okolice 6000 punktów, poprawa nastąpiła także w przypadku średnich firm i mieliśmy wzrost indeksu o niemal 2,5 proc. Słabo wygląda jedynie wskaźnik małych spółek, rosnący jedynie o 0,8 proc. Wciąż kontynuuje on trend boczny, ale optymistycznie nastraja obrona 24 000 punktów.

W ujęciu branżowym o palmę pierwszeństwa konkurowały WIG-odzież, rosnący o 11,7 proc., z WIG-górnictwo, który szedł w górę o 11,2 proc. Oba wskaźniki zdają się przełamywać trwającą od kilku tygodni słabą passę. W przypadku tego pierwszego imponująco wygląda przekraczający 11 proc. skok notowań akcji LPP, któremu towarzyszył równie imponujący wzrost obrotów. Co prawda nasz odzieżowy gigant zaraportował niższy, niż się spodziewano, zysk netto za II kwartał, ale inwestorom to nie przeszkadzało. Walory CCC zwyżkowały do czwartku aż o ponad 14,5 proc. w reakcji na poprawę wyników finansowych względem ubiegłego roku. WIG-górnictwo w górę pociągnęły drożejące o 11,5 proc. akcje KGHM. Spółce pomagają zwyżkujące notowania miedzi, napędzane wieściami z Chin. Tendencja wzrostowa utrzymuje się już jednak trzeci tydzień z rzędu, choć dynamika obserwowana w ostatnich dniach jest imponująca. Poprzednio tak duży tygodniowy wzrost miał miejsce w połowie kwietnia. Fatalną passę starały się przełamać walory JSW, zwyżkując o prawie 8 proc. O ponad 12 proc. drożały także akcje Greenex Metals Limited, znanej bardziej pod poprzednią nazwą Prairie Maining, australijskiej kopalni wydobywającej węgiel także w województwie lubelskim. WIG-banki pozostawał za branżowymi liderami daleko w tyle, zwyżkując o zaledwie 2,4 proc. Tu przełomu po trzech tygodniach spadków nie widać. Po niedawnym zrywie do spadkowej tendencji zdaje się powracać WIG-chemia, zniżkując o 3,7 proc. Akcje wiodącej w nim Grupy Azoty taniały do czwartku o 5,3 proc.

Po informacjach o rodzinnych niesnaskach u państwa Solorzów akcje Cyfrowego Polsatu poleciały w dół o 3 proc. To nic nowego, bowiem tendencja ta utrzymuje się już czwarty tydzień z rzędu. W gronie naszych największych spółek uwagę zwraca jednak sięgający 13,3 proc. skok notowań akcji Pepco, po dobrych informacjach, a raczej planach spółki, która celuje w 900 mln euro bazowej EBITDA w tym roku. O ponad 14 proc. podrożały także walory Dino, choć znaczących informacji dotyczących spółki nie było. Można podejrzewać, że to efekt sytuacji technicznej kursu akcji.

Nie sposób nie odnotować spektakularnego tąpnięcia papierów 11 bit studios, które do czwartku taniały o ponad 42 proc., przy gigantycznych obrotach. Warto także zwrócić uwagę, że już tydzień wcześniej ulegały dużej przecenie. Notowania znalazły się na poziomie najniższym od ponad czterech lat. A to wszystko po wydawałoby się niezłych wynikach debiutu kolejnej wersji gry „Frostpunk 2”.

Złoto rekordowo drogie

Na giełdach towarowych w ostatnim czasie dzieje się bardzo wiele. Nadspodziewanie duże cięcie stóp procentowych przez Fed bardzo sprzyja notowaniom złota. Cena kruszcu do czwartku zwyżkowała o 2,4 proc., ustalając nowy historyczny rekord, zbliżając się do 2685 dolarów za uncję. Po krótkim przystanku z przełomu sierpnia i września mamy do czynienia z trzecim silnie wzrostowym tygodniem z rzędu. Perspektywa dalszego luzowania polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych zdecydowanie wzmaga apetyt inwestorów na złoto. Z kolei równie niespodziewany ruch chińskich władz monetarnych, zmierzający do pobudzenia dynamiki tamtejszej gospodarki, wzmógł popyt na miedź. Notowania kontraktów terminowych na ten metal, którego Państwo Środka jest głównym „konsumentem”, poszły w górę aż o 5,5 proc., docierając do poziomu najwyższego od połowy lipca. Tu także mamy do czynienia z trzecim z rzędu wzrostowym tygodniem. Przełamanie spadkowej korekty i powrót do tendencji wzrostowej staje się więc faktem. Jeśli do impulsu monetarnego dojdzie także stymulacja fiskalna, miedź może drożeć nadal, nie wykluczając ataku na historyczny rekord, do którego nie jest wcale tak daleko. Zmienia się nieco sytuacja na rynku palladu i platyny. Cena pierwszego z tych metali wchodzi w fazę łagodnej korekty. Po niedawnym skoku w górę o prawie 20 proc. do czwartku zniżkowała o skromne 1 proc. Z kolei notowania platyny szły do czwartku w górę o ponad 3 proc., utrzymując się w trendzie wzrostowym. O prawie 1 proc. w górę szły notowania aluminium.

Bardzo ciekawie wyglądała sytuacja na rynku surowców energetycznych. Po wzroście o 3,5 proc. z poprzedniego tygodnia o prawie 5 proc. w dół szły notowania amerykańskiej ropy WTI. Duże wahania mają tu miejsce od czterech tygodni. Z jednej strony zanotowano niespodziewanie duży spadek zapasów surowca. Z drugiej zaś pojawiają się informacje, że Arabia Saudyjska zamierza zwiększyć swój udział w rynku, co może przełożyć się na kolejną wojnę cenową, szczególnie biorąc pod uwagę niskie koszty wydobycia w tym kraju.

Europejska Brent taniała o ponad 5 proc., zbliżając się do 70 dolarów za baryłkę. Cena gazu ziemnego w USA szła za to w górę aż o ponad 16 proc. Tendencja wzrostowa utrzymuje się tu już czwarty tydzień z rzędu i przybiera na sile. Przenosi się ona na rynek europejski. W Holandii zwyżka sięgała w ostatnich dniach 9 proc., a w Wielkiej Brytanii niewiele mniej.

Mocno w górę szły notowania niemal wszystkich towarów rolnych. Pszenica podrożała o ponad 5 proc., rzepak o prawie 4 proc., soja o 4,5 proc., a kukurydza o ponad 3 proc. Cena kakao skoczyła o ponad 10,5 proc. a kawa drożała o 9,5 proc., ustanawiając historyczny rekord.

Analizy rynkowe
Obniżek stóp procentowych na świecie najwięcej od 2020 roku
Analizy rynkowe
Kiedy złoto będzie po 3000 dolarów za uncję?
Analizy rynkowe
Faworyci inwestorów kontynuują marsz ku nowym szczytom
Analizy rynkowe
Przed czym ostrzega wskaźnik Buffetta? Nowa zmora Wall Street
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Gołębi Fed sprzyja bykom
Analizy rynkowe
Czterocyfrowe stopy zwrotu z akcji. Oto giełdowi prymusi