Kupować IT, unikać węgla? Sektorowy przegląd GPW

Handel odzieżą, IT i media – kursy akcji z tych sektorów mają zdaniem ankietowanych przez nas analityków jeszcze potencjał do zwyżek, jednak akcje z kilku innych branż niekoniecznie będą drożały.

Publikacja: 27.06.2024 06:00

Kupować IT, unikać węgla? Sektorowy przegląd GPW

Foto: AdobeStock

Choć nieco ponad tydzień wystarczył indeksowi WIG-banki do odrobienia blisko dwóch trzecich strat z trwających dwa miesiące zniżek, to w kategoriach relatywnych odbicie jest wyraźnie skromniejsze. Potencjalnym katalizatorem pogorszenia nastawienia do banków może być zbliżanie się na świecie niekorzystnych dla branży obniżek stóp procentowych, jednak na otrąbienie końca bankowej hossy jest jeszcze za wcześnie. Co w trawie piszczy w innych branżach?

Zdaniem Janusza Pięty z BM mBanku w handlu lepiej na tle sieci spożywczych prezentują się perspektywy tych odzieżowych (ramka 1). Mateusz Chrzanowski do listy preferowanych branż chętnie dorzuciłby korzystających na słabej sprzedaży nowych aut dystrybutorów części samochodowych – na GPW notowane są papiery InterCars oraz Auto Partner (ramka 2), jednak Pięta ostrzega przed wojną cenową.

– Od dystrybutorów części samochodowych napływają sygnały, że wojna cenowa w tym segmencie się utrzymuje. To oznacza, że marże brutto będą pod presją, i dopóki to się nie zmieni, o poprawę nastawienia inwestorów do spółek będzie trudno – przewiduje Pięta.

64 pkt proc.

– aż tyle wynosi różnica w tegorocznych stopach zwrotu z akcji KGHM i JSW, do czego przyczyniła się sytuacja na rynku miedzi oraz pogłębiające się problemy największego w UE producenta węgla koksowego.

W branży TMT (technologie, media, telekomunikacja) warto skupić się na tych dwóch pierwszych składowych (ramka 3), podczas gdy wśród spółek wydobywczych w długim terminie korzystnie prezentuje się KGHM (ramka 4). W przemyśle negatywne niespodzianki wciąż przeważają, ale już nie w takim stopniu jak do niedawna (ramka 5). Zaliczający się do branży przemysłowej dostawcy wyposażenia domu będą uzależnieni od koniunktury na rynku nieruchomości (ramka 6).

Takie spółki jak Amica czy Forte nie mają ostatnio dobrej passy – branża meblarska, do której zalicza się Forte, ucierpiała na wzroście do niedawna najniższych w Europie krajowych cen drewna. Tymczasem kupujący akcje deweloperów mogą o sobie powiedzieć, że „wiedzą, że nic nie wiedzą” (ramka 7). Poprosiliśmy analityków krajowych biur maklerskich o ocenę rynkowych perspektyw poszczególnych sektorów. Oto co nam powiedzieli.

parkiet.com

1. Na poprawie kondycji konsumentów skorzysta handel

Choć do tej pory dane dotyczące kondycji konsumenta znacząco się nie poprawiły, perspektywy reprezentantów branży handlowej na GPW trzeba uznać za obiecujące – ocenia Janusz Pięta z BM mBanku. Sprzedaż detaliczna dopiero zaczęła odbijać, jednak dobrze jej rokują imponujący wzrost wynagrodzeń realnych oraz spowolnienie inflacji.

– Dochody były odkładane na uszczuplone ostatnio oszczędności, jednak po ich odbudowie pałeczkę powinna przejąć konsumpcja – przewiduje analityk.

106 proc.

– tyle w skali tego roku wynosi stopa zwrotu z akcji CCC. Zdaniem wielu analityków papiery reprezentantów branży handlu odzieżą mają jeszcze potencjał wzrostu.

Według specjalisty na plus wyróżniać się powinni detaliści z segmentu odzieżowego i wyposażenia domu, w tym LPP, Pepco czy CCC, a to dlatego, że będą oni największymi beneficjentami wzrostu płac. Sceptycznie analityk podchodzi do segmentu spożywczego, w tym do Dina i Eurocashu. Wszystko przez brak istotnego ożywienia popytu i zatrzymanie wzrostu cen żywności

– Fakt, że sieci nie były skłonne do pełnego przerzucenia wzrostu VAT-u na klientów, negatywnie wpływa na marżowość. W tej sytuacji sieci mogą liczyć jedynie na wolumenowy wzrost sprzedaży – przewiduje Pięta.

2. Sprzedaż nowych aut kuleje. Zarobią dystrybutorzy części

Trudne dla sektora dóbr konsumpcyjnych dalszej potrzeby otoczenie to błogosławieństwo dla krajowych dystrybutorów części samochodowych – ocenia Mateusz Chrzanowski z Noble Securities. Jak zauważa analityk, w UE rejestracji nowych samochodów wciąż jest mniej niż przed pandemią, do czego przyczyniają się m.in. wysokie stopy procentowe.

– W rezultacie rośnie popyt na auta używane, a wraz z nim popyt na części zamienne. To się nie zmieni tak długo, jak długo produkcja nowych samochodów będzie kuleć – przewiduje analityk.

Sprzyjających dystrybutorom części czynników jest jednak więcej, bo liczba aut na tysiąc mieszkańców w UE cały czas rośnie. Jak zauważa specjalista, za sprawą nadrabiania dystansu do Zachodu najsilniejszy wzrost widać w nowej UE. Tymczasem popyt na nowe samochody jest słaby nie tylko w segmencie pojazdów spalinowych, których epoka powoli dobiega końca.

Podobnie jest z elektrycznymi, a to ze względu na m.in. zaostrzającą się konkurencję cenową w branży, obawy o żywotność baterii, słabość sieci stacji ładowania czy pojawienie się alternatywy w postaci używanych elektryków pochodzących z firmowych flot.

– Jednocześnie perspektywy krajowych dystrybutorów części samochodowych wspiera ekspansja w Europie Zachodniej. Zwiększa ona potencjał zarówno w przypadku InterCarsu, który wciąż nie dysponuje tam placówkami stacjonarnymi, jak i dla Auto Partnera, dla którego oddanie magazynu w Zgorzelcu zauważalnie poprawi elastyczność względem zachodnich klientów – zauważa analityk Noble Securities.

3. W TMT unikaj telekomunikacji

Poprawiają się perspektywy branży IT oraz mediów, jednak przełomu w tym roku nie należy spodziewać się w telekomunikacji – ocenia analityk biura Wood & Company Piotr Raciborski. Specjalista wydał ostatnio rekomendację „kupuj” dla akcji Asseco Poland, zapowiadając przyspieszenie wzrostu przychodów i związaną ze słabnięciem presji na koszty poprawę marż w branży. Jak tłumaczy, wzrost płac specjalistów od IT wyhamowuje, a jednocześnie ich produktywność zwiększają narzędzia AI.

34 pkt proc.

– o tyle niższą od WIG stopę zwrotu w ciągu ostatnich dwóch lat notował wskaźnik WIG-informatyka, a WIG-media zachowywał się tylko nieco lepiej, jednak zdaniem specjalistów obie branże mają szanse powrócić do formy.

Tymczasem mediom zdaniem analityka sprzyjać powinno oczekiwane odbicie koniunktury makroekonomicznej, a to za sprawą przełożenia na rynek reklamy. Pojawienie się tej tendencji widać było już w I kwartale, kiedy to Cyfrowy Polsat zanotował w segmencie telewizyjnym 9-proc. wzrost przychodów. Przełomu na horyzoncie Raciborski nie widzi jednak, jeśli chodzi o telekomunikację, bo operatorzy nie mają pola do podwyżek mogących zwiększyć ARPU, czyli średnie przychody na użytkownika.

– Wyraźniejszej poprawy wyników spodziewać się można dopiero w 2025 r., kiedy wraz z wyhamowaniem inflacji zmniejszy się presja kosztów, a operatorzy powrócą do częstszych rewizji cenników – komentuje specjalista.

4. Nie wszystko miedź, co się świeci?

Choć korekta na rynkach akcji mocno dotyka wszystkich spółek wydobywczych, to polscy przedstawiciele branży mocno się różnią, jeśli chodzi o perspektywy długoterminowe – ocenia Robert Maj z Ipopemy Securities. Jak przyznaje, po poprawieniu rekordu notowania miedzi skorygowały się.

Jednak w skali tego roku wciąż są na znaczącym plusie, wspierane przez zakłócenia wydobycia, pomoc chińskich władz dla sektora nieruchomości oraz znaczenie rudego metalu dla transformacji energetycznej. Tymczasem cenom węgla koksowniczego do szczytu jest bardzo daleko – będący punktem odniesienia dla świata indeks cen takiego węgla z Australii jest w tym roku na kilkunastoprocentowym minusie.

Na wsparciu Pekinu dla sektora nieruchomości powinni skorzystać także będący kluczowymi odbiorcami węgla koksowego producenci stali. Jednak za sprawą ustępowania problemów krajowych kopalń Chiny mogą sprowadzać tego surowca mniej, a słabość inwestycji w Europie ciąży na tutejszym popycie na stal.

– To sprawia, że perspektywy KGHM inwestorzy oceniają w znacznie korzystniejszych barwach od perspektyw JSW, tym bardziej że ta druga ze spółek ma dodatkowo strukturalne problemy wpływające na działalność operacyjną – kwituje Maj.

5. Przemysł przynajmniej przestaje sprawiać niemiłe niespodzianki

Słabość zamówień oraz umocnienie złotego sprawiają, że pod górkę ma cała branża przemysłowa – ocenia Jakub Szkopek z Erste Securities. W przypadku przemysłu ciężkiego korzystnie oddziałuje spadek cen uprawnień do emisji CO2 oraz kosztu zakupu gazu, jednak zdaniem analityka problemy, jakie z konkurencyjnością ma przemysł w całej Europie, w Polsce wcale nie są mniejsze. Przykładowo energię elektryczną mamy już droższą niż w Niemczech.

– Mamy nadzieję, że na początek spółki z branży przestaną zaskakiwać na minus. Perspektywy powinny się ustabilizować, a to skłania nas do coraz częstszego zmieniania rekomendacji z negatywnych na neutralne – zauważa specjalista Erste Securities.

Jak jednak dodaje, odzyskiwanie konkurencyjności to proces, który może potrwać dwa–trzy lata. Dlatego jego zdaniem – poza tymi spółkami, które w kraju prowadzą jedynie niewielką produkcję, a większość towaru importują z Azji – wcześniej w przemyśle spodziewać się można co najwyżej cyklicznych zwyżek koniunktury.

– Perspektywy branży przemysłowej wciąż są lekko negatywne – podsumowuje Szkopek.

6. Branża wyposażenia domu zdana na rynek nieruchomości

Perspektywy przedstawicieli branży wyposażenia domu będą zależeć od tego, jak będzie się rozwijała sytuacja na rynku nieruchomości – zapowiada Mateusz Chrzanowski z Noble Securities. Jeśli program „Bezpieczny kredyt 2 proc.” nie doczeka się następcy, to w popycie powstanie dziura, którą uda się załatać dopiero wraz ze spadkiem stóp procentowych.

– Największe pogorszenie koniunktury na rynku pierwotnym może być dopiero przed nami. Liczba udzielanych kredytów już spadła, ale jeszcze nie widać oznak, by tendencja miała zacząć się odwracać – ocenia analityk, według którego paradoksalnie na obecnej sytuacji znacznie mniej tracą deweloperzy, bo ceny nieruchomości wspiera popyt inwestycyjny oraz fakt, że w reakcji na wzrost stóp branża ograniczyła inwestycje.

Jak dodaje specjalista, odbudowy sprzedaży mieszkań należy spodziewać się dopiero w 2025 r. Na rychłe ożywienie w branży, do której zaliczyć należy Amicę (sprzęt AGD), Forte (meble) i Decorę (wykładziny), nie wskazują według niego także dane o sprzedaży detalicznej. W ujęciu realnym wciąż notuje ona spadek, a identyczną tendencję widać też w Niemczech i we Francji.

– Branży wyposażenia domu będzie pomagać spadek kosztów finansowania oraz wzrost siły nabywczej konsumentów, jednak na przełom będzie trzeba jeszcze trochę zaczekać – przewiduje Chrzanowski.

7. Deweloperka? Jedynym pewnikiem jest niepewność

W II kwartale aktywność na głównych rynkach mieszkaniowych w Polsce spowalniała – zauważa Adrian Górniak z Ipopemy Securities. Popyt związany z programem „Bezpieczny kredyt 2 proc.” wyczerpał się, a według analityka część klientów może odkładać decyzje o zakupie nieruchomości, licząc, że rządowy program „Mieszkanie na start” jednak ruszy.

– Inwestycje deweloperskie wyhamowały, ale ceny mieszkań cały czas rosną, a to trzyma popyt w ryzach, bo rosnąć przestała zdolność kredytowa Polaków – zauważa analityk.

Zdaniem specjalisty przewidywanie tego, czy „Mieszkanie na start” ruszy i w jakiej formie, jest zadaniem karkołomnym. Mniejsi koalicjanci zapowiedzieli, że programu nie poprą, a rząd przestał w ogóle komunikować stan prac. Niepewne są też perspektywy stóp procentowych.

 – Rynkowe oczekiwania wskazują, że przesuwają się one na połowę przyszłego roku – zauważa Górniak.

Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Interpretowanie wyniku wyborów w USA