Tydzień na rynkach: Dolar i obligacje w roli głównej, akcje w odwrocie

Amerykańska waluta konsekwentnie rośnie w siłę, budząc obawy w pozostałych segmentach rynków finansowych. Niepokoi także wzrost rentowności obligacji skarbowych. Indeksy giełdowe pogłębiają korekcyjne spadki. W sumie składa się to na niezbyt optymistyczny obraz.

Publikacja: 29.09.2023 21:00

Jastrzębia interpretacja deklaracji Rezerwy Federalnej ujawnionych po wrześniowym posiedzeniu wciąż

Jastrzębia interpretacja deklaracji Rezerwy Federalnej ujawnionych po wrześniowym posiedzeniu wciąż dominuje i w istotny sposób wpływa na rynki finansowe. Na fot. Jerome Powell, szef Fedu.

Foto: fot. Getty Images via AFP/CHIP SOMODEVILLA

Jastrzębia interpretacja deklaracji Rezerwy Federalnej ujawnionych po wrześniowym posiedzeniu wciąż dominuje i w istotny sposób wpływa na rozwój sytuacji na rynkach finansowych.

Cień Fedu nad rynkami

Do środy indeks dolara względem głównych światowych walut zwyżkował o nieco ponad 1 proc. Tendencja wzrostowa utrzymuje się nieprzerwanie od 11 tygodni. W środę przekroczył 106 pkt, co oznacza poziom najwyższy od początku grudnia ubiegłego roku. Od dołka z końca lipca poszedł w górę o ponad 7 proc. Rynek długu zachowuje się tak, jakby był przekonany o kontynuacji cyklu podwyżek stóp procentowych przez Fed. Rentowność dwuletnich amerykańskich obligacji skarbowych od trzech tygodni utrzymuje się powyżej 5 proc., z dalszą tendencją wzrostową. Rentowność papierów dziesięcioletnich w środę przekroczyła 4,6 proc., docierając do poziomu najwyższego od października 2007 r. Warto przypomnieć, że w tamtym czasie inflacja w Stanach Zjednoczonych wynosiła 3,5 proc., czyli była nieco niższa niż obecne 3,7 proc., a stopa Rezerwy Federalnej 4,5 proc., wobec obecnych 5,25–5,5 proc.

Indeksy na Wall Street kontynuują spadkową korektę. Do środy S&P 500 zniżkował o nieco ponad 1 proc., Dow Jones szedł w dół o 1,2 proc., a Nasdaq Composite o 0,9 proc. W przypadku pierwszego z tych indeksów skala spadku od szczytu z końca lipca sięga nieco ponad 7 proc., a Nasdaq Composite o niecałe 9 proc.

Spadki dominowały na głównych parkietach naszego kontynentu. Indeks giełdy we Frankfurcie zniżkował do środy o 2,2 proc. DAX w ostatnich dniach spadł poniżej pierwszego poziomu technicznego wsparcia i wszystko wskazuje, że szykuje się do ataku na następną barierę, która znajduje się tuż „za rogiem”. Brakuje do jej testowania jedynie niespełna 7 proc. Warto jednak pamiętać, że od początku roku DAX wciąż zyskuje ponad 9 proc., a w ciągu ostatnich 52 tygodni rośnie o ponad 25 proc. Niewiele w tyle pozostaje paryski CAC 40. W średniej i dłuższej perspektywie zdecydowanie gorzej prezentuje się londyński FTSE 250, tracąc od początku roku nieco ponad 3 proc., a w horyzoncie 12 miesięcy zwyżkuje o zaledwie 5 proc. Do środy tracił 2 proc. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na silne, przekraczające 3 proc. spadki indeksów niemieckich małych i średnich firm.

Silny dolar coraz bardziej szkodzi koniunkturze na rynkach wschodzących. Do środy MSCI Emerging Markets zniżkował o 1,8 proc. Po czterech spadkowych tygodniach z rzędu indeks ten dotarł do poziomu najniższego od marca. Na słabą kondycję wskaźnika rynków wschodzących w znacznej mierze wpływa sytuacja na głównych giełdach azjatyckich. Do środy Shanghai Composite tracił 0,8 proc., a w Hongkongu spadek sięgał 2,5 proc.

Czytaj więcej

Tydzień na rynkach: Fed się powstrzymał

Korekta zaczyna straszyć w Warszawie

Spadki głównych indeksów warszawskiego parkietu przybierają na sile, coraz bardziej niepokojąc posiadaczy akcji. Trzeszczą poziomy technicznego wsparcia, nie wróżąc niczego dobrego w najbliższej perspektywie, a być może także w dłuższym horyzoncie. WIG20 od lokalnego szczytu z końca lipca traci już ponad 300 pkt, czyli niemal 14 proc. Decydująca może być walka o obronę poziomu 1900 pkt. Jego przełamanie może oznaczać kontynuację przeceny, a kolejne wsparcie jest już bardzo blisko i niedźwiedzie będą próbowały podkreślić swoją przewagę. Do środy indeks szedł w dół o 2,6 proc. Fatalnie na sytuację na rynku naszych największych firm wpływa osłabianie się naszej waluty. WIG20 w ujęciu dolarowym do środy tracił 4,4 proc., a od szczytu z początku sierpnia poszedł w dół aż o 21,5 proc., wchodząc w obszar bessy. W tym przypadku najbliższe wsparcie znajduje się o około 6–7 proc. niżej. Niewiele lepiej wygląda sytuacja w segmencie średnich spółek. Do środy mWIG40 zniżkował o 2,6 proc., a od szczytu z końca lipca o prawie 9 proc. Pierwsze wsparcie znajdujące się okolicach psychologicznego poziomu 5000 pkt pękło z hukiem już w miniony poniedziałek, a w kolejnych dniach spadek uległ pogłębieniu. Analitycy techniczni wypatrują szansy na powstrzymanie spadkowej tendencji dopiero w pobliżu 4650 pkt, czyli około 5 proc. poniżej środowego zamknięcia. W ostatnich dniach sWIG80 zniżkował o nieco ponad 1,6 proc., a licząc od końca lipca, traci 7 proc. Wsparcia należy upatrywać na poziomie 20 000 pkt, a więc ponad 3 proc. niżej od bieżącej wartości indeksu.

W gronie blue chips w ostatnich dniach na niewielkim plusie lądowały jedynie akcje Allegro i Pepco. W obu przypadkach można mówić o symbolicznym odreagowaniu wcześniejszych silnych spadków. Papiery Santandera, Pekao SA i PKO BP szły w dół od 1,3 do 1,7 proc., a walory mBanku i Aliora taniały po 2,2–2,6 proc. Trzeci tydzień z rzędu silnym wahaniom podlegają notowania akcji JSW. Dynamiczna fala wzrostowa po dotarciu do nieco ponad 45 zł została skorygowana o 1,9 proc., choć we wtorek niedźwiedzie zaatakowały znacznie mocniej. Entuzjazmu inwestorów najwyraźniej nie wzbudziło ujawnienie wstępnych planów uruchomienia przez spółkę projektu związanego z kopalnią węgla koksującego w Ukrainie, zaś przeważyła chęć realizacji zysków. Korekcyjny, sięgający 2,4 proc. spadek miał miejsce także w przypadku papierów Orange, które w poprzednich tygodniach szły mocno w górę, docierając do poziomu najwyższego od lutego ubiegłego roku. Zniżkujące notowania miedzi negatywnie wpływają na papiery KGHM, które do środy taniały o 1,5 proc., zbliżając się do testu dołka z końca sierpnia. Od styczniowego szczytu tanieją one o prawie 16,5 proc., podczas gdy miedź zniżkowała w tym czasie o jedynie 4,5 proc. Podaż nie daje za wygraną w przypadku akcji Dino, które do środy zniżkowały o 3,6 proc., a od historycznego szczytu z połowy czerwca – aż o 27 proc. Warto przypomnieć, że papiery Dino w ciągu ostatnich 52 tygodni rosły o niemal 35 proc., a od początku roku tracą 4 proc. Trwa korekta na rynku rewelacyjnie do niedawna zachowujących się papierów Kruka. Do środy taniały o 4 proc., ale od początku roku zwyżkują o 36,5 proc., a w ciągu 52 tygodni – o ponad 80 proc. Akcjom PKN Orlen nie pomaga budząca kontrowersje polityka cen paliw na stacjach koncernu. Do środy jego notowania szły w dół o nieco ponad 4 proc., a od pierwszej połowy sierpnia – o ponad 12 proc. W trójce najmocniej zniżkujących w ostatnich dniach znalazły się papiery Cyfrowego Polsatu (spadek do środy o 4,6 proc.), LPP (zniżka o 4,9 proc.) i CD Projektu (przecena o 9,2 proc.). Walory telekomunikacyjno-medialnego koncernu od początku roku tracą prawie 30 proc. W przypadku LPP można mówić o jedynie symbolicznej korekcie, mając w pamięci 27-proc. wzrost od początku roku. Najbardziej zadziwiająca jest największa w gronie blue chips przecena akcji naszego potentata w produkcji gier, będąca reakcją na wydanie dodatku do gry „Cyberpunk 2027”, a bardziej realizacją zysków.

Wśród średnich firm uwagę zwraca przekraczający 4,5 proc. wzrost notowań akcji Huuuge, w kontekście 6,6-proc. spadku indeksu WIG-gry. W segmencie średniaków jednak także dominowały niedźwiedzie. Największy sukces odniosły one w przypadku akcji Amrestu, które do środy zostały przecenione aż o 12,8 proc. Za tak dużym spadkiem nie stoją żadne przesłanki fundamentalne, lecz raczej techniczne. Przybiera na sile spadkowa tendencja papierów Selvity, które do środy taniały o 9,6 proc., schodząc do poziomu najniższego od marca 2021 r. Nie pomogła informacja o poprawie wyników finansowych spółki za drugi kwartał, w porównaniu z ubiegłym rokiem. Obniżył się jednak zysk operacyjny oraz EBITDA. Trzeci tydzień z rzędu trwa korekta na rynku akcji Develii, taniejących do środy o niemal 6,7 proc.

Paliwa w górę, metale w dół

Jak to często bywa, na rynkach surowcowych mieliśmy w ostatnich dniach do czynienia z mocno zróżnicowanymi tendencjami. Notowania gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych, od końca czerwca znajdujące się w trendzie bocznym, w ostatnich dniach poszły w górę o ponad 10 proc., próbując zainicjować tendencję wzrostową. Trzeba mieć jednak w pamięci, że ceny gazu wciąż są o 35 proc. niższe niż na początku roku i o 57 proc. niższe niż 52 tygodnie temu. Jednocześnie gaz taniał o 1–2,5 proc. na giełdach w Wielkiej Brytanii i Holandii. Ograniczenia w wydobyciu i eksporcie wciąż windują w górę notowania ropy naftowej. Amerykańska WTI drożała do środy o ponad 4 proc., docierając do 94 dol. za baryłkę, czyli do poziomu najwyższego od sierpnia ubiegłego roku. Cena europejskiej Brent zwyżkowała o 1,2 proc., zbliżając się momentami do 95 dol., ale jednocześnie we wtorek notowania kierowały się ku poziomowi 90 dol. Nieznacznie, o niespełna 1,5 proc., drożał węgiel, którego cena wciąż jest niższa o 45 proc. niż na początku roku.

Nadal trwa tendencja spadkowa na rynku metali. Kontrakty terminowe na miedź zniżkowały do środy o prawie 1,5 proc., docierając do poziomu najniższego od końca sierpnia. Tu już drugi spadkowy tydzień spadkowy z rzędu. Pallad taniał o prawie 2,5 proc., a platyna – o niemal 4 proc. Notowania złota poszły w dół o ponad 2,5 proc., schodząc w okolice 1894 dol. za uncję.

Analizy rynkowe
Zaczyna się wyścig o to, kto będzie kandydatem demokratów na wiceprezydenta u boku Harris
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Analizy rynkowe
Bez Bidena, z Kamalą Harris. Rynek nie szykował się na taką kampanię
Analizy rynkowe
Rynkowa niepewność napędza korektę
Analizy rynkowe
W prognozy wdarła się niepewność. Akcje tracą fanów na rzecz obligacji
Analizy rynkowe
Polska biotechnologia się budzi. Celon to dopiero początek
Analizy rynkowe
Niedzielewski: powtórka z połowy lat 90. XX wieku wciąż w grze