Dystrybutorzy mają potencjał do wzrostów

Akcje hurtowników leków biją rekordy cenowe na giełdzie. Czas już na realizację zysków? Zapytaliśmy o to analityków.

Publikacja: 14.06.2013 14:00

Akcje trzech giełdowych dystrybutorów leków, mających łącznie ponad 70 proc. udziału w rynku, mocno

Akcje trzech giełdowych dystrybutorów leków, mających łącznie ponad 70 proc. udziału w rynku, mocno zyskują

Foto: Flickr

Akcje trzech giełdowych dystrybutorów leków, mających łącznie ponad 70 proc. udziału w rynku, mocno zyskują. Od początku roku kurs Pelionu wzrósł aż o 200 proc., Neuki o 77 proc., a Farmacolu o prawie 70 proc. W tym czasie WIG urósł tylko o 1,7 proc. Czy to czas na realizację zysków?

Neuca z potencjałem

– W przypadku tych dwóch ostatnich spółek zdecydowanie zbyt wcześnie na realizację zysków. Ustalone przeze mnie ceny docelowe ich akcji to odpowiednio 201 zł i 66 zł. Natomiast rekomendacja dla Pelionu (86 zł) została już zrealizowana – mówi Krzysztof Kozieł, analityk BM BGŻ. Z jego raportu wynika, że przy porównaniu wskaźników EV/EBITDA i C/Z na ten rok do mediany spółek zagranicznych najtańsza jest Neuca.

Również Tomasz Sokołowski, analityk DM BZ WBK, zaznacza, że najtańsze są akcje toruńskiej spółki, dla której wskaźnik C/Z na ten rok wynosi 10. W przypadku Farmacolu jest to 10,6, natomiast Pelionu 11,4.

Sokołowski wycenia akcje Neuki na 232 zł. Spółka prognozuje, że bez zdarzeń jednorazowych osiągnie w tym roku 77 mln zł. Ale rynek rośnie szybciej, niż zakładał zarząd. Pojawiają się spekulacje, że prognoza może zostać podniesiona. – Patrząc na wyniki z I kwartału jest na to szansa. Ale musiałyby być ku temu bardzo mocne przesłanki, bo to podnoszenie poprzeczki na przyszły rok – podkreśla analityk DM BZ WBK.

Neuca jako jedyny z dystrybutorów zarządza markami własnymi. W tym roku segment ten ma przynieść 5 mln zł zysku netto i zwiększyć przychody o 60 proc., do około 40 mln zł. – Po I kwartale ten plan jest niezagrożony. Firma zakłada, że co roku ten segment będzie notował zysk większy o 4–5 mln zł. Aby to było możliwe, konieczne jest stałe poszerzanie oferty – zaznacza Kozieł. Obecnie firma oferuje ponad 130 produktów pod markami własnymi. Na koniec roku ma być ich 215.

Co z Pelionem, którego kurs urósł najmocniej? – Tutaj może się zdarzyć korekta. Zarząd spółki jest bardzo wstrzemięźliwy w komentowaniu wyników. Spodziewam się poprawy wyników i rynek wycenia, że w tym roku spółka dużo zarobi – dodaje Sokołowski.

Według prognozy Kozieła zysk netto Pelionu może w tym roku sięgnąć 106 mln zł wobec 56 mln zł w 2012 r. – W przypadku inwestycji w tę spółkę trzeba zwrócić uwagę na wyniki segmentu detalicznego. Mocne ścięcie kosztów w tym dziale umożliwiło jego wyjście na plus, ale dłuższe pozostawanie pod kreską mogłoby się wiązać z koniecznością utworzenia odpisu aktualizującego wartość firmy – zaznacza Kozieł.

– Jeśli chodzi o Farmacol, trzeba pilnować marży brutto na sprzedaży. W I kwartale, przy wzroście przychodów o 15 proc., wskaźnik ten spadł o 1 pkt proc. Może to wskazywać na to, że prowadzi agresywną politykę cenową. Farmacol ma prawie 330 mln zł gotówki  (ok. 25 proc. kapitalizacji) i może czuć się na tyle mocny finansowo, że będzie zwiększać udział w rynku kosztem niższej marży – dodaje. Prognozuje, że zysk netto Farmacolu wzrośnie w tym roku o 6 proc., do 121,5 mln zł.

Konieczne cięcia kosztów

Analitycy podkreślają, że wszystkie trzy firmy nie mają problemów z zadłużeniem. W najlepszej sytuacji, ze względu na duże zasoby gotówki, jest Farmacol. Neuca i Pelion zmniejszyły wskaźnik długu netto do EBITDA na koniec marca do odpowiednio 1,3 i 1,4 wobec 1,6 i 2,4 rok wcześniej.

W przyszłym roku marże na lekach refundowanych spadną o kolejny 1 pkt proc., do 5 proc. Już teraz hurtownicy twierdzą, że ten segment działalności przynosi straty, przez co musieli znaleźć oszczędności warte po ok. 20 mln zł.

– Trudno powiedzieć, która firma może w największym stopniu zmniejszyć koszty, bo nie wiadomo, w których obszarach mogłyby to robić. Pelion już ograniczył liczbę dostaw do aptek, Neuca zapowiada, że zrobi to w ostateczności. Oznacza to, że Pelion ma już małe pole do cięcia kosztów albo po prostu przyjął inną strategię – mówi Kozieł.

Podkreśla, że Farmacol jest najbardziej efektywną kosztowo spółką i będzie mu trudno znaleźć dalsze oszczędności. – Ale zneutralizowanie strat wynikających z obniżki marż przez ograniczenie dostaw do aptek i wzrost rynku nie powinno być problemem. Jednak pogorszenie serwisu może się negatywnie odbić na sprzedaży, więc firmy muszą robić to ostrożnie – kończy analityk BM BGŻ.

[email protected]

Rynek farmaceutyczny będzie rósł średnio o 4–5 proc. rocznie

Według firmy badawczej PMR rynek apteczny wzrośnie w tym roku o około 4 proc., do 27,6 mld zł. Oznacza to, że nie nadrobi zeszłorocznej straty, która sięgnęła 6 proc. i nie zbliży się do rekordowego wyniku z 2011 r. Bardziej optymistyczni są analitycy giełdowi, którzy prognozują, że w tym roku rynek dystrybucji farmaceutyków do aptek może zwiększyć swoją wartość o 8 proc. W I kwartale urósł aż o 18 proc.

Pytania do Moniki Stefańczyk, głównego analityka rynku farmaceutycznego w PMR

W jakim tempie w tym roku może rosnąć rynek farmaceutyczny w Polsce?

Obecnie prognoza PMR wynosi około 4 proc. dla rynku aptecznego w Polsce. Będzie to związane głównie z efektem niskiej bazy z 2012 r. Przed wejściem w życie ustawy refundacyjnej pacjenci w IV kwartale 2011 r. kupowali leki na zapas, co przełożyło się na istotne spadki sprzedaży na początku 2012 r.

Jakie będą główne czynniki determinujące zachowanie rynku w tym roku?

Na rynek będą mieć wpływ te same czynniki, które niekorzystnie wpływały na wartość segmentu w ubiegłym roku, takie jak spadki sprzedaży leków refundowanych w stosunku do poprzedniego roku, częste zmiany na listach leków refundowanych i dalsze obniżki cen.

Czy rynek ma szanse osiągnąć rekordową wartość?

Nie ma na to szans . Prognozujemy, że w tym roku wartość rynku wyniesie 27,6 mld zł w cenach detalicznych,  natomiast w 2011 r. było to 28,1 mld zł. Spodziewamy się, że do przekroczenia tej wartości dojdzie w przyszłym roku. Wtedy rynek ma osiągnąć wartość 28,9 mld zł.

Jak rynek może kształtować się w następnych latach?

Dynamika sprzedaży na rynku szpitalnym będzie niższa, głównie za sprawą obniżenia budżetu NFZ na leki i środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego objęte programami lekowymi (o blisko 4 proc., według planu finansowego NFZ na 2013 r. dostępnego w momencie przygotowywania raportu) oraz na leki stosowane w chemioterapii (o ponad 6 proc.). Wzrost rynku w dużej mierze będzie zależny od wysokości finansowania NFZ. W latach 2014–2015 przewidujemy dalszą stabilizację sprzedaży aptecznej w Polsce i dynamikę wzrostu na poziomie około 4,5–5,5 proc. Prognozujemy, że średnioroczna stopa wzrostu na lata 2013–2015 wyniesie 4,7 proc., a rynek przekroczy wartość 30 mld zł w 2015 r.

Jaki skutek dla hurtowni i aptek może mieć obniżka marży na lekach refund?anych w przyszłym roku?

Będzie ona wpływać negatywnie na wartość rynku, jednak nie tak bardzo jak w 2012 r. i jest to uwzględnione w prognozach. Trudno przewidzieć, czy jest szansa na odstąpienie od pomysłu obniżania marży. W 2012 r. były takie naciski i Ministerstwo Zdrowia nie ugięło się, więc jest szansa, że raczej wytrzyma w postanowieniu.

Czy zakaz reklamy aptek w jakikolwiek sposób dotknął hurtowników leków?

Z pewnością zakaz reklamy aptek miał wpływ również na hurtownie. Ograniczyło to przecież tym samym możliwość promowania nie tylko leków refundowanych, ale także wszelkich produktów nieobjętych ustawą refundacyjną. Na przykład ograniczenie promocji aptek wpłynęło na wartość rynku dermokosmetyków. Ubiegły rok był najgorszy dla ich producentów od wielu lat.

Kursy Farmacolu, Neuki i Pelionu od kilku miesięcy znajdują się w silnym trendzie wzrostowym

Chociaż katowicka firma w I kwartale poprawiła zysk netto z 26 do 31 mln zł, to rynek przyjął ten wynik chłodno. Znacznie lepiej Farmacol wypadł pod względem przychodów, które wzrosły o 15 proc., do 1,3 mld zł. W podobnym stopniu obroty zwiększył Pelion, natomiast Neuca zanotowała tylko 5-proc. wzrost. Zdaniem Krzysztofa Kozieła, analityka BM BGŻ, może to wskazywać na rozpoczęcie wojny cenowej. Farmacol kolejny rok z rzędu nie wypłaci dywidendy. Zarząd rozważa jednak przeprowadzenie inwestycji i akwizycji.

W I kwartale grupa z Torunia zgodnie z planem poprawiła wynik netto o 59 proc., do 32 mln zł. Powiększenie obrotów o 5 proc. w porównaniu ze wzrostem rynku o 18 proc. wypada blado. Neuca ma największy udział w rynku i zarząd podkreśla, że nie zamierza wdawać się w wojnę cenową i zwiększać go za wszelką cenę. Po I kwartale firma w 35 proc. zrealizowała prognozę 77 mln zł zysku netto w całym roku (bez zdarzeń jednorazowych).  Zarząd zastrzegł jednak, że zrewidować prognozę może najwcześniej w sierpniu.

Łódzka spółka sprawiła największe zaskoczenie wynikami za I kwartał. Zysk netto zwiększył się z 5 mln zł do aż 36 mln zł. Obroty wzrosły o 16 proc., do 1,9 mld zł. Jednak zdaniem zarządu II kwartał pod względem sprzedaży nie będzie już tak dobry. Pelion nie przedstawia prognoz. Analitycy spodziewają się, że zysk netto w całym roku może wzrosnąć o 90 proc., do 106 mln zł. Przychody mają powiększyć się o ponad 7 proc., do 7,2 mld zł. Dynamiczną poprawę wyników widać w kursie akcji, który przez ostatnie trzy miesiące wzrósł o 130 proc.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Geopolityka psuje nastroje inwestorów
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Spółki biotechnologiczne cztery lata po pandemii
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce