Od tego czasu systematycznie traciły na wartości. 12 marca tego roku kurs wyznaczył minimum wynoszące 0,72 zł. Głównym powodem przeceny były słabe wyniki. Wystarczy zauważyć, że w ostatnich trzech latach grupa ponosiła straty netto. I tak w 2009 r. wyniosła ona 0,9 mln zł, w 2010 r. – 5,3 mln zł, a w ubiegłym roku 2,3 mln zł, mimo że jeszcze w listopadzie zarząd prognozował wypracowanie zarobku netto.

8,5 mln zł wynosi kapitalizacja Anti według wczorajszego kursu, który ukształtował się na poziomie 0,97 zł za akcję

Negatywny wpływ na postrzeganie spółki oraz ocenę jej kondycji musiały wywrzeć również niespłacone obligacje, niedotrzymane obietnice czy skąpe informacje o podejmowanych decyzjach. Nie można też zapomnieć, że rok temu spółka wyłączyła z prawa poboru do akcji serii E dotychczasowych akcjonariuszy. W emisji wziął jednak udział Arkadiusz Rzepa, prezes i największy udziałowiec giełdowej spółki. Nowe papiery sprzedawano po nominale, czyli po 1 zł, podczas gdy ich kurs był wówczas dwukrotnie wyższy. Ponadto w ostatnich kwartałach zarząd kilkakrotnie informował o prowadzonych rozmowach z potencjalnymi inwestorami strategicznymi. Wszystkie zakończyły się jednak fiaskiem, co dodatkowo musiało wzbudzić obawy o stan finansów grupy. Mimo że druga połowa marca przyniosła istotny wzrost kursu akcji Anti, to nadal nie ma przesłanek do tego, aby twierdzić, że może to być zjawisko trwałe.