Kto w ubiegłym tygodniu zasłużył na miano byka i kto dał się zdominować niedźwiedzim nastrojom

Aktualizacja: 17.02.2017 22:22 Publikacja: 23.04.2012 01:03

Piotr Zając

Piotr Zając

Foto: Archiwum

Action

W kierunku szczytu hossy

Kurs akcji dystrybutora sprzętu komputerowego rośnie od połowy września ubiegłego roku. Cena porusza się w szerokim kanale wzrostowym. W minionym tygodniu kurs odbił się od jego dolnej granicy i osiągnął lokalne maksimum 23,51 zł. Jest to jednocześnie nowy rekord trwających zwyżek. Jeśli byki wykorzystają sprzyjającą sytuację techniczną, odbicie ma szansę zmienić się w trwalszy wzrost. Wówczas będzie można liczyć na ruch powyżej ważnej bariery 24,2 zł. Jest to poziom szczytu poprzedniej hossy, która zakończyła się w kwietniu 2010 r. Gdyby do głosu doszły jednak niedźwiedzie, najbliższe wsparcie stanowi dolna granica kanału wzrostowego. W razie jej przebicia następnym hamulcem spadków powinny być okolice 21,6 zł – tu zatrzymywały się wcześniejsze ataki podaży.

Lotos

Naruszenie ważnego oporu

Paliwowa spółka znalazła się w gronie byków minionego tygodnia z dwóch powodów. Po pierwsze, kurs naruszył ważny, średnioterminowy opór 30 zł. Bariera ta była wyznaczona przez lokalny szczyt z października ubiegłego roku. Po drugie, kontynuacja trendu wzrostowego, który rozpoczął się w połowie stycznia. Jeśli te dwa argumenty wystarczą bykom jako zakupowy impuls, możemy w najbliższym czasie liczyć na ustanowienie nowych szczytów wzrostowego ruchu. Jego najbliższy, potencjalny zasięg znajduje się w okolicy 35 zł, czyli poziomu lokalnego maksimum z sierpnia 2011 r. Gdyby niedźwiedzie pokusiły się jednak o wyprzedaż, spadek kursu powinien być zatrzymywany przez linię trendu wzrostowego, która znajduje się aktualnie na poziomie 26,5 zł.

Mediatel

Ponowny atak na 2,45 zł

Kurs telekomunikacyjnej spółki znajduje się w średnioterminowym trendzie wzrostowym. Cena zwyżkuje od momentu zakończenia ubiegłorocznej bessy na poziomie 1,08 zł. W minionym tygodniu byki zaatakowały ważny opór 2,45 zł, wyznaczony przez lokalne maksimum z listopada. Była to już druga próba pokonania tej bariery w kwietniu. Jak widać, byki mają ochotę na kontynuację zwyżki. Na ich korzyść przemawiają dwa techniczne argumenty. Cena utrzymuje się nad linią trendu wzrostowego, a średnie kroczące z 4, 9 i 18 sesji utrzymują się w „byczym układzie" (średnia z czterech sesji jest najwyżej, a z 18 najniżej). Jeśli uda się wykorzystać techniczne sygnały, potencjalny zasięg wzrostu to 3,5 zł – lokalny szczyt z sierpnia. W razie pogorszenia nastrojów wsparcie stanowi linia trendu.

Milkiland

Obrona dolnej granicy

Akcjonariusze spółki produkującej produkty mleczne nie bardzo chcą dopuścić do spadków kursu. Świadczy o tym obrona dolnego ograniczenia wzrostowego kanału, która miała miejsce na środowej sesji. Kurs mocno odbił się od tej granicy i na wykresie utworzyła się biała świeca z dużym korpusem. Zwyżki zatrzymały się niestety przy 18,8 zł. Jest to opór wyznaczony przez lokalny szczyt z lutego. Byki mają jednak szansę go pokonać, ponieważ mają atut w postaci trwającego od początku roku trendu wzrostowego. Jeśli go wykorzystają, potencjalny zasięg wzrostu to 21,5 zł (lokalne maksimum z października). W razie ataku niedźwiedzi wsparcie stanowi dolna granica kanału. Jej przebicie mogłoby skutkować przeceną do 15,2 zł. Przy tej cenie testowana była granica na początku marca.

ABM?Solid

Duże wahania, duże emocje

Zachowanie kursu akcji budowlanej spółki dostarczało w ostatnim czasie wiele emocji. Jeszcze pod koniec marca cena gwałtownie wybiła się w górę, osiągając w porywach pułap 4,75 zł. Euforia trwała jednak krótko, bo na kolejnych sesjach kurs powrócił w okolice 2,9 zł, czyli poziomu poprzedniego, lokalnego szczytu. W minionym tygodniu niedźwiedzie ponownie przystąpiły do ataku. Kurs nie wytrzymał tego naporu i w piątek szukał dna przy cenie 2,25 zł. Jeśli obóz byków nie będzie robił przeszkód, spadki mogą sprowadzić cenę do 1,89 zł (dołek z połowy marca) lub niżej, do 1,49 zł (dołek z grudnia). Dla poprawy technicznej sytuacji potrzebny jest powrót kursu do poziomu 2,9 zł. Ostatnie gwałtowne zmiany nie wykluczają takiego scenariusza, ale trzeba mieć na uwadze fakt, że duża zmienność kursu zwiększa ryzyko inwestycyjne budowlanej spółki.

DSS

Przebudzenie niedźwiedzi\

Giełdowe powiedzenie mówi, że byk wchodzi po schodach, a niedźwiedź skacze przez okno. Kurs akcji dostawcy kruszyw zaprezentował ostatnio taki właśnie niedźwiedzi skok. Wtorkowa sesja była popisem sprzedających – kurs spadł o 50,5 proc., notując minimum na  0,91 zł. Na wykresie powstała czarna świeca z dużym korpusem. Druga część tygodnia przyniosła wprawdzie odreagowanie i powrót do 1,5 zł, ale wygląda to raczej na próby?spekulacyjnego odreagowania. Kurs znajduje się w długoterminowym trendzie spadkowym, a w ostatnim czasie tempo przeceny wyraźnie się zwiększyło. Wystarczy zauważyć, że jeszcze w połowie marca walory spółki wyceniano na 6 zł. Z technicznego punktu widzenia inicjatywa należy do sprzedających i wygląda na to, że DSS może w najbliższym czasie na dłużej zagościć w gronie groszowych spółek warszawskiego parkietu.

Hawe

Korekta nabiera rozpędu

Przedstawiciel branży telekomunikacyjnej znalazł się w gronie niedźwiedzi ze względu na pogłębiającą się korektę średnioterminowych zwyżek. W minionym tygodniu byki oddały inicjatywę sprzedającym, co skutkowało trzema czarnymi świecami i naruszeniem wsparcia  4,63 zł. Barierę tę wyznacza dno poprzedniej korekty, do  której doszło na początku marca. To co niepokoi, to fakt, że aktualna trwa od połowy marca. Po osiągnięciu nowego szczytu średnioterminowych zwyżek – 6,54 zł, kurs zaczął się powoli obsuwać i zaczyna przybierać formę krótkoterminowych spadków. Jeśli byki nie zareagują w odpowiednim momencie, niedźwiedzie chętnie przejmą inicjatywę i zniwelują kilkumiesięczny dorobek popytu. Najbliższy, krótkoterminowy zasięg spadków to 3,82 zł. Jest to poziom lokalnego szczytu, który został ustanowiony w listopadzie ubiegłego roku.

Vistula

Realizacja zysków trwa

Niska wycena odzieżowej spółki zachęca do krótkoterminowych spekulacyjnych ataków. Jeszcze w połowie marca walory Vistuli były wyceniane na 1,25 zł, a w minionym tygodniu kurs osiągnął nowe lokalne minimum  0,95 zł. Część inwestorów zdecydowała się bowiem na realizację zysków. Spadki pogorszyły obraz techniczny spółki. Naruszony został poziom wsparcia 0,98 zł wyznaczony przez dołek z końca marca. Jeśli w najbliższym czasie więcej akcjonariuszy postanowi pozbyć się swoich papierów, wsparcie może zostać przełamane. Taki sygnał byłby zwiastunem pogłębienia spadków i kontynuacji trwającej od połowy lutego przeceny. Najbliższy zasięg ruchu w dół to poziom grudniowego dołka 0,77 zł. Gdyby jednak byki przypomniały sobie o zakupach, kurs może ponownie podskoczyć w okolicę 1,25 zł lub pokusić się nawet o przebicie maksimum z lutego, czyli 1,38 zł.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?