Trzymaj giełdowe nerwy na wodzy, a więcej zarobisz

Strach i chciwość mają największy wpływ na decyzje inwestycyjne. Często zniekształcają myślenie inwestorów i nie pozwalają im racjonalnie ocenić sytuacji. Oto kilka cennych wskazówek psychologów, jak radzić sobie z emocjami

Aktualizacja: 12.02.2017 23:00 Publikacja: 25.08.2012 13:00

Trzymaj giełdowe nerwy na wodzy, a więcej zarobisz

Foto: GG Parkiet

Pojawienie się emocji podczas giełdowej gry jest naturalne. Ważne jest, aby spróbować nauczyć się je kontrolować. – Emocje na giełdzie, same w sobie, nie są niczym złym. Dodatkowo emocje, zwłaszcza te negatywne, mobilizują nas do działania. Ważne w tym kontekście jest tzw. poczucie kontroli, kiedy to mamy wpływ na daną sytuację. Chodzi tu o świadomość, że nie funkcjonujemy w jakimś zupełnie nieprzewidywalnym świecie, lecz z dużym prawdopodobieństwem możemy przewidzieć, co się będzie działo. Inwestorzy giełdowi korzystają z wielu narzędzi, które mają im zapewnić to poczucie, np. analizy technicznej czy raportów zewnętrznych – mówi Krzysztof Kosy z Wydziału Psychologii UW.

– Można nawet powiedzieć, że analiza techniczna jest psychologicznym narzędziem, które służy do redukcji emocji – dodaje.

Radosny i smutny inwestor

Jakie najczęściej emocje towarzyszą inwestorom? – Strach i chciwość są dwoma rodzajami emocji, które w sposób przeciwstawny oddziałują na zachowania inwestorów. W zależności od tego, czy w danym momencie dominuje strach, czy też zwycięża chciwość, będziemy obserwować odpowiednio albo wzrost, albo spadek awersji do ryzyka – mówi „Parkietowi" Adam Szyszka, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz SGH.

– Kiedy ceny gwałtownie spadają, strach staje się emocją dominującą i może prowadzić do wyzbywania się akcji. Gdy ceny silnie zwyżkują, inwestorzy nabywają akcje w nadziei na uzyskanie zysków. Nie jest łatwo wyzbyć się emocji i podejmować decyzje na chłodno, ponieważ ludzie przywiązują się do informacji wspierających ich aktualny stan emocjonalny oraz ignorują wiadomości sprzeczne z tym stanem – tłumaczy Piotr Zielonka, kierownik studiów podyplomowych „Psychologia biznesu na menedżerów" na Akademii Leona Koźmińskiego. – Radosny inwestor będzie przywiązywał dużą wagę do optymistycznych informacji, a inwestor smutny, do pesymistycznych – dodaje.

Radosny inwestor to nie tylko ten, którego inwestycje mają duże stopy zwrotu. W stan radości mogą wprawić inne wydarzenia, które wywołają większy optymizm inwestycyjny. W USA przeprowadzono badanie (autorzy to: Arkes, Herren, Isen), z którego wynika, że sprzedaż kuponów na loterię w stanie Ohio jest dużo wyższa w dniu po wygranym meczu lokalnej drużyny futbolowej. Podobna korelacja, skłonności do ryzyka i optymistycznego nastroju, została zauważona przez przedstawicieli finansów behawioralnych w przypadku inwestycji giełdowych.

Redukowanie emocji

Jak sobie radzić z emocjami? – Przykładowo, powszechne zjawisko awersji do strat, czyli niechęć do zamykania pozycji ze stratą, spowodowało, że w wielu systemach tradingowych inwestorów instytucjonalnych zapisano automatyczne stop lossy po przekroczeniu pewnego pułapu straty. W ten sposób zarządzający portfelem nie ma wyboru i musi zamknąć pozycję, która wygenerowała stratę – mówi Adam Szyszka.

– Należy też odpowiednio filtrować informacje. Jesteśmy atakowani przez media negatywnymi informacjami. Gdy giełda spada o 2–3 proc., to jesteśmy zasypywani dużymi, czerwonymi literami typu „Krach". Natomiast jeśli giełda jest 2–3 proc. na plus, to temat jest właściwie przemilczany. Często bywa tak, że jesteśmy bombardowani negatywnymi, panicznymi informacjami, ponieważ to się lepiej sprzedaje – podkreśla Krzysztof Kosy.

Trzeba również pamiętać, że większość zagrożeń (w tym kryzys finansowy i ekonomiczny) ma charakter przejściowy. – Nie warto zatem reagować w sposób paniczny na coś, co wcześniej czy później przestanie istnieć. Przeciwnie, podejmując decyzje inwestycyjne w kryzysie należy brać pod uwagę to, na ile emocjonalnie reagują inni. Powszechny strach i panika mogą wywołać samosprawdzającą się prognozę i prowadzić do silnej przeceny akcji. A to stwarza okazję do zakupów – zauważa Piotr Zielonka.

– Dodatkowo ważne przy redukowaniu emocji jest posiadanie hobby, które pozwoli nam na odstresowanie. Zapewni również chłodniejsze spojrzenie na sprawy, w które jesteśmy zaangażowani zawodowo. W sytuacji kiedy jest źle, ważne, aby znaleźć zajęcie, które pozwoli mentalnie się oderwać od bieżących problemów, np. sport – podpowiada Krzysztof Kosy.

Przydatna może się też okazać lektura książek z zakresu finansów behawioralnych. – To relatywnie nowy nurt w naukach ekonomicznych, który koncentruje uwagę właśnie na aspektach psychologicznych zachowań inwestorów. Czerpiąc z dorobku psychologii kognitywnej, przedstawiciele szkoły behawioralnej pokazują, że inwestorzy są podatni na zakłócenia w percepcji informacji, popełniają systematyczne błędy w szacowaniu prawdopodobieństwa, a w końcu mogą mieć zmienne preferencje w zależności od kontekstu decyzyjnego i sposobu, w jakim dany problem decyzyjny zostanie im przedstawiony – mówi Adam Szyszka.

Inne silne inklinacje inwestorów, które badają finanse behawioralne, to: nadmierna pewność siebie, nieuzasadniony?optymizm, efekt dyspozycji (polegający na przedwczesnym zamykaniu pozycji, które?przynoszą zyski, a zbyt długim utrzymywaniu w portfelu pozycji generujących straty), błąd ekstrapolacji (polegający na rozciąganiu w przyszłość krótkookresowych obserwacji i budowaniu na tej podstawie?nieuzasadnionych prawidłowości).

[email protected]

VIX, amerykański indeks strachu, podpowiada, kiedy inwestorzy są chciwi lub ostrożni

Amerykański indeks VIX wyraża oczekiwaną przez inwestorów zmienność indeksu S&P 500 w ciągu nadchodzących 30 dni. Jest on nazywany wskaźnikiem strachu, gdyż inwestorzy zwykle oczekują dużej zmienności na giełdzie w okresach eskalacji kryzysów. Najwyższą wartość w historii (80,9 pkt) osiągnął w listopadzie 2008 r. na fali paniki w światowym systemie finansowym, do której doszło po upadku banku Lehman Brothers. Mocno skakał do góry również wówczas, gdy zaostrzał się kryzys w strefie euro. Spadał, gdy emocje na rynkach się zmniejszały. Obecnie jest on na dosyć niskim poziomie, podobnym do tego z lutego 2012 r. lub z maja 2008 r. VIX jest obliczany na podstawie średniej cen różnych opcji na S&P 500. Taniejące opcje (zniżkujący VIX) sugerują, że inwestorzy czują zmniejszoną potrzebę zabezpieczania się za ich pomocą przed wahaniami na giełdzie, czyli nie obawiają się, że wahania te będą duże. W praktyce oznacza to, że inwestorzy spodziewają się zwyżek na Wall Street. Czy warto zwracać uwagę na ten indeks? Znany inwestor Warren Buffett mówi: „Bądź ostrożny, gdy inni są chciwi i chciwy, gdy inni są ostrożni". Indeks VIX podpowiada nam, kiedy inwestorzy są ostrożni, a kiedy chciwi – może być więc dobrym narzędziem dla sprawnego finansisty. hk

Redukowanie emocji

Jak radzić sobie z emocjami? – Powszechne zjawisko awersji do strat, czyli niechęć do zamykania pozycji ze stratą, spowodowało, że w wielu systemach tradingowych inwestorów instytucjonalnych zapisano automatyczne stop lossy po przekroczeniu pewnego pułapu straty. W ten sposób zarządzający portfelem nie ma wyboru i musi zamknąć pozycję, która wygenerowała stratę – podpowiada prof. Adam Szyszka z UE w Poznaniu i SGH.

Analizy rynkowe
Zaczyna się wyścig o to, kto będzie kandydatem demokratów na wiceprezydenta u boku Harris
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Analizy rynkowe
Bez Bidena, z Kamalą Harris. Rynek nie szykował się na taką kampanię
Analizy rynkowe
Rynkowa niepewność napędza korektę
Analizy rynkowe
W prognozy wdarła się niepewność. Akcje tracą fanów na rzecz obligacji
Analizy rynkowe
Polska biotechnologia się budzi. Celon to dopiero początek
Analizy rynkowe
Niedzielewski: powtórka z połowy lat 90. XX wieku wciąż w grze