Czy wysoki kurs może być zachętą

Niedoświadczeni inwestorzy czasem boją się kupować akcje spółek, których kursy są szczególnie wysokie. Czasami jednak cena akcji liczona w setkach lub tysiącach złotych może być sygnałem, że warto się zainteresować daną firmą

Aktualizacja: 15.02.2017 05:05 Publikacja: 08.03.2013 13:00

Czy wysoki kurs może być zachętą

Foto: Fotorzepa, Pasterski Radek PR Pasterski Radek

Na warszawskiej giełdzie jest dziesięć firm, których akcje kosztują ponad 200 zł. Notowania kolejnych kilkunastu przekraczają 100 zł. Absolutnym rekordzistą jest odzieżowa spółka LPP, której akcje wyceniane są na ponad 5 tys. zł. Czy wysoka nominalnie wartość kursu powinna być zachętą do zakupu akcji danego przedsiębiorstwa? To pytanie zadaliśmy przedstawicielom biur maklerskich.

– Podejmując decyzje inwestycyjne, zwracałbym uwagę przede wszystkim na fundamenty spółki oraz np. na podstawowe wskaźniki, takie jak C/Z, C/WK czy EV/EBITDA w zależności od branży, w której działa dany podmiot – mówi Maciej Bobrowski, szef działu analiz w DM BDM. – Sam nominał nie powinien zaś mieć znaczenia. Inwestycje należy bowiem opierać na tym, czy spółka jest tania, czy droga i czy ma potencjał do zwyżek. Wysoka cena akcji ma charakter raczej symboliczny, choć kurs na poziomie kilku tysięcy złotych może stanowić barierę psychologiczną dla inwestorów indywidualnych – dodaje.

Uwagę na psychologiczne znaczenie wysokiego kursu zwraca też Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający w Infinity8. – Tylko bardzo niedoświadczony inwestor indywidualny może stwierdzić, że akcje są zbyt drogie, jeśli ich kurs wynosi kilka tysięcy złotych. Jestem jednak w stanie zrozumieć jego motywację – mówi. – Nie widzę natomiast uzasadnienia dla kupowania akcji, które kosztują kilka tysięcy złotych, w przeświadczeniu, że wysoki kurs musi oznaczać, że jest to wartościowa spółka. Zwrócić należałoby raczej uwagę, jak kurs zachowywał się w przeszłości i czy firma oferuje stabilne zyski, ma ciekawe perspektywy i np. wypłaca dywidendę – zaznacza.

Wtóruje im Zbigniew Obara, analityk z BM Alior Banku. – Zalecałbym nie sugerować się wartością nominalną kursu akcji przy wyborze firm do portfela, gdyż nie ma żadnej korelacji pomiędzy nią a tym, czy spółka jest niedowartościowana czy przewartościowana – komentuje. – Jedyne, co można powiedzieć na pewno, to to, że raczej należy unikać tych spółek, które mają niski nominalnie kurs, tzw. spółek groszowych – dodaje.

Rosiński zaznacza, że inaczej brzmiałaby odpowiedź na postawione przez nas pytanie np. w przypadku inwestycji w spółki z indeksu Dow Jones. – Tu wysoka cena mogłaby stanowić jakiś argument zachęcający do zakupu akcji danej firmy, gdyż oznacza ona większy udział spółki w indeksie. Indeks DJIA jest bowiem indeksem cenowym, a nie kapitalizacyjnym, jak większość indeksów, w tym WIG20 – mówi. – Oznacza to, że im wyższa cena akcji (a nie kapitalizacja czy free float) danego waloru, tym wyższy wpływ zmian ceny jednej akcji na wartość indeksu. W konstrukcji indeksów kapitalizacyjnych (S&P500, WIG20, NASDAQ, FTSE, DAX) ten udział jest natomiast określany procentowo – dodaje. Zaznacza, że w taki sposób rodzą się anomalie, takie jak np. spółka 3M o kapitalizacji 72 mld dolarów, cenie akcji 104,45 dolarów i udziale w indeksie Dow Jones 5,68 proc., natomiast IBM o kapitalizacji 230 mld dolarów, cenie akcji 206,53 dolarów, z udziałem w indeksie „jedynie" 10,97 proc.

[email protected]

Trzy spółki z warszawskiej giełdy, których kursy są nominalnie najwyższe

Odzieżowe LPP zadebiutowało na GPW w 2001 r. Wtedy jego akcje kosztowały 48 zł. Wczoraj kurs wspiął się na kolejny z rzędu szczyt – 5340 zł. To zdecydowanie najdroższe nominalnie walory na GPW. Ale z tego powodu płynność obrotu nimi jest ograniczona. O splicie jednak nie ma mowy, bo dwaj założyciele spółki mają akcje uprzywilejowane co do głosu w stosunku 1:5.  MR

Wawel zadebiutował na GPW w 1998 r. Akcje w ofercie sprzedawał po 32 zł. W dniu debiutu zdrożały do 42 zł. Od tego czasu ich wartość wzrosła ponad 19 razy. Krakowski producent słodyczy pozytywnie wyróżnia się w branży. Rośnie szybciej niż rynek, a jednocześnie poprawia swoje marże. Akcjonariuszy cieszy też fakt, że z roku na rok spółka płaci coraz wyższą dywidendę. KMK

Żywiec to jeden z liderów krajowej branży piwnej. Na giełdzie jest od 1991 roku – wtedy debiutował z kursem 8,8 zł. Dzisiaj akcje są 50 razy droższe. Należy pamiętać, że spółka jest dojrzała (tj. odcina już kupony od wcześniej poczynionych inwestycji) i hojnie dzieli się zyskami. Dla przykładu od 2006 roku wypłaciła łącznie cierpliwemu akcjonariuszowi aż 220 zł premii. AS

Emitenci, których akcje są nominalnie „drogie" notowani w Europie

Lindt &?Spruengli, znany szwajcarski producent czekolady, to spółka mająca nominalnie najdroższe akcje w Europie. W czwartek płacono za nie 40,1 tys. franków szwajcarskich (135,07 tys. zł). Od debiutu w 1989 r. zyskały one aż 960 proc. Inwestorzy cenią jak widać wysoką pozycję tej spółki w tradycyjnej, szwajcarskiej branży czekoladowej. hk

Drugą pozycję w Europie, pod względem ceny nominalnej akcji zajmują papiery Arsenal Holdings, czyli właściciela angielskiego klubu piłkarskiego Arsenal. Za akcje te płacono w czwartek na londyńskim rynku alternatywnym Plus Markets aż 16 tys. funtów (76,8 tys. zł). Od 1994 r. papiery Arsenalu zdrożały o blisko 790 proc. hk

Akcje serii A Turkiye Is Bankasi, jednego z największych tureckich banków, kosztowały wczoraj na giełdzie w Istambule 27,5 tys. lir tureckich (48,8 tys. zł). Przez ostatnie 20 lat zyskały ponad 80 tys. proc., co m.in. świadczy o transformacji i rozwoju sektora bankowego Turcji. Akcje serii C kosztują jednak w Istambule zaledwie 6,6 lir. hk

Trzy firmy z Wall Street, których akcje kosztują krocie

Nominalnie najdroższymi akcjami na świecie są papiery Berkshire Hathaway, czyli spółki inwestycyjnej rynkowego guru, miliardera Warrena Buffetta. Akcje Berkshire serii A kosztowały wczoraj na giełdzie nowojorskiej 155 tys. USD. Ich cena wzrosła przez ostatnie 25 lat o ponad 5000 proc., co dobrze świadczy o talentach Buffetta jako inwestora. hk

Seaboard Corporation to spółka, która zajmuje drugie miejsce w zestawieniu najdroższych nominalnie akcji na Wall Street. W czwartek płacono za nie 2825 USD. Seaboard koncentruje się na produkcji i przetwarzaniu wieprzowiny, ale działa również w branży cukrowniczej, owocowej oraz w morskiej spedycji. Prowadzi działalność w USA, Ameryce Południowej i Afryce. hk

NVR to amerykańska spółka deweloperska (specjalizująca się w budowie domów jednorodzinnych), zajmująca się również bankowością hipoteczną. Na Wall Street to trzecia spółka pod względem wielkości ceny nominalnej akcji. Płacono za nie wczoraj 1044 USD. Kurs jej akcji mocno rósł w ostatnich latach mimo dekoniunktury w branży. hk

Analizy rynkowe
Co przemawia za spadkami cen ropy?
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Analizy rynkowe
Trudno nie wierzyć w akcje z USA, nawet jeśli są bardzo drogie
Analizy rynkowe
Zyskom z polskich akcji pomaga element długoterminowy, a cykliczny – zaczął szkodzić
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Wszystko w rękach Trumpa
Analizy rynkowe
Mocarze z warszawskiej giełdy nie poddali się negatywnym nastrojom
Analizy rynkowe
Wall Street. Udany sezon wyników, a będzie jeszcze lepiej