Aktualizacja: 30.06.2016 01:14 Publikacja: 29.06.2016 16:48
Foto: Bloomberg
Każdy analityk podaje uzasadnienie swojego wyboru na gruncie analizy technicznej lub fundamentalnej, i wskazuje istotne poziomy cenowe na wykresie. Eksperci wskazują spółki o potencjale wzrostowym i spadkowym (możliwa jest krótka sprzedaż lub zawarcie kontraktu CFD). Poniżej prezentujemy proponowane spółki wraz z wykresami.
TYP: Data Modul
Cena pierwotnie porusza się w trendzie wzrostowym, aby dalej stworzyć coś w rodzaju kanału wzrostowego - po wybiciu przez górne ramię kanału cena konsoliduje się tuż nad tą linią (teraz wsparcie). Kluczowego znaczenia nabiera teraz pokonanie oporu na 44,25 euro - otworzyłoby to drogę wyżej, tj. do 46 i 49 euro.
Z kolei spadek poniżej przesuniętej w górę linii trendu wzrostowego (dzisiaj poziom 42,60 euro, byłoby sygnałem pogorszenia koniunktury. Sygnały na wskaźnikach i oscylatorach nie są jednomyślne - przeplatają się wskazania kupna i sprzedaży - MACD jest już dość mocno wykupiony. Wskaźnik Akumulacja / Dystrybucja lekko zakręcił w górę (widoczny przypływ środków na rynek tego waloru).
TYP: Wells Fargo
Dzisiejsza propozycja to Wells Fargo. Od połowy 2015 roku mamy tutaj dominujący trend spadkowy przedzielony dwiema technicznymi korektami ubranymi w klina. Na początku czerwca doszło do wyjścia z klina dołem, co w teorii powinno rozpocząć nową falę spadków. Widzimy jednak, że odbiliśmy się od ważnego długoterminowego wsparcia w postaci 38,2% Fibonacciego. Ze względu na to, że może to być zaczątek kolejnej korekty to nie chcemy otwierać tutaj pozycji 'z ręki'. Proponujemy natomiast otworzenie zlecenia oczekującego sell stop, poniżej minimów z tego tygodnia.
Takie podejście usprawiedliwiamy właśnie obecnością mocnego wsparcia, które w wypadku przełamania będzie mocnym oporem. Zejście niżej będzie świadczyło o determinacji I sile podaży, która w takiej sytuacji zrealizuje techniczny scenariusz rysowany od połowy 2015. Z rąk popytu wytrącony zostanie ostatni argument, a wtedy po prostu trzeba będzie znaleźć się na rynku aby zarobić na potencjalnie bardzo mocnym ruchu w dół ( Sell stop 44USD, Stop Loss 52 USD).
TYP: Amazon
Amazon wykazał świetne wyniki za I kwartał 2016 roku. Efektem tego był wzrost cen akcji nawet o 10%. W maju walory spółki nadal rosły, po czym doszło do niewielkiej korekty w czerwcu z 732 USD do 683 USD za papier. Obecnie kurs znajduje się w bardzo istotnym punkcie na wykresie (707,9 USD). Spadki po Brexicie zostały już niemalże w 100% odrobione. Widzimy, że kurs zatrzymał się na wsparciu wyznaczonym przez szczyty z przełomu 2015 i 2016 roku oraz na linii trendu wzrostowego, którą precyzyjnie można wyznaczyć łącząc dołki z lutego, marca i kwietnia.
Kurs Amazon od początku roku wzrósł o +4,47% a od roku o niecałe 65%. Poniedziałkowe zamknięcie i uformowana przez to formacja świecowa (młot) dają dodatkowe sygnały kupna i potwierdzają scenariusz wzrostowy.
TYP: RBS
W rezultacie Brexitu akcje londyńskich banków bardzo ucierpiały. Jednocześnie stały się bardzo ciekawym miejscem do krótko- i średnioterminowych spekulacji. Akcje Royal Bank of Scotland (RBS) od lutego przebywały w trendzie horyzontalnym pomiędzy 200 a 260 pensów. Jeszcze w czwartek zbliżały się do górnego ograniczenia tego kanału. Po publikacji wyniku referendum akcje RBS otworzyły się z dużą luką cenową, a byki ostro walczyły o utrzymanie się w kanale horyzontalnym. Po weekendzie jednak skapitulowały i notowania Royal Bank of Scotland weszły w trend spadkowy. Według teorii analizy technicznej spadek może sięgnąć wartości minimum 60 pensów, co prawie nastąpiło już w poniedziałek.
Podobnie słabe są zresztą inne angielskie banki Lloyds (linia zielona na wykresie) i Barclays (różowa). Nie można się temu dziwić skoro Brexit oznacza wielką niepewność i spowolnienie brytyjskiej gospodarki już teraz, choćby poprzez zatrzymanie inwestycji i tworzenia miejsc pracy.
TYP: Pfizer
Akcje spółki Pfizer znajdują się w trendzie wzrostowym od początku kwietnia br. Po ostatnim zamieszaniu wywołanym wynikiem referendum w Wielkiej Brytanii cena akcji spadła w okolice silnego wsparcia w pobliżu 33,75 USD. Następnie pojawiła się formacja szpulki, a wczoraj silna wzrostowa sesja. Prawdopodobnie oznacza to koniec korekty i możliwy ponowny test ostatniego szczytu w okolicach 35,50 USD.
Firma pokazała dobre wyniki za pierwszy kwartał br. Zarówno zysk na akcję oraz przychody okazały się lepsze od rynkowych prognoz. Ponadto przychody wzrosły o prawie 20% w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: parkiet.com
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Firmy notowane na warszawskiej giełdzie chętnie posiłkują się skupem akcji, dostrzegając w nim korzyści zarówno dla siebie, jak i akcjonariuszy.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
Przedświąteczny tydzień na GPW przyniósł kontynuację zwyżek. Główne indeksy odrabiały straty i były mniej wrażliwe na informacyjny chaos z Białego Domu. Najlepiej radził sobie indeks małych spółek.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Według analityków Goldman Sachs do końca roku cena złota wzrośnie do 3700 dolarów za uncję. Tylko w ciągu pierwszych 15 tygodni tego roku kruszec pobił rekord cenowy aż 24 razy.
Wojna handlowa Donalda Trumpa wywołała na rynkach swoisty rollercoaster. Zmienność wzrosła do poziomów najwyższych od kilku lat, a indeksy zbliżyły się lub przekroczyły próg bessy. Jest jednak światełko w tunelu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas
