PKP PLK, największy inwestor na rynku infrastruktury kolejowej zobowiązał się do nabycia akcji i obligacji giełdowego wykonawcy, które są w rękach hiszpańskiej grupy Comsa, czyli 32,8 proc. PKP PLK ogłosi wezwanie do sprzedaży wszystkich akcji Trakcji wspólnie z Agencją Rozwoju Przemysłu, która kontroluje już 18,6-proc. pakiet. To ARP będzie nabywającym w wezwaniu – plan przewiduje, że agencja odsprzeda potem PKP PLK papiery nabyte od Hiszpanów.
Do wezwania dojdzie m.in. pod warunkiem, że PKP PLK obejmie nową emisję akcji Trakcji, uchwaloną przez walne zgromadzenie kilka dni temu. Firma ma nabyć 250 mln walorów (ponad 74 proc. w podwyższonym kapitale) po cenie emisyjnej równej wartości nominalnej, czyli 0,8 zł (we wtorek kurs rósł o nawet 10 proc., z 1,58 do 1,74 zł). Zastrzeżono, że ostateczna decyzja o wpompowaniu 200 mln zł zapadnie po badaniu due diligence oraz pozyskaniu przez PKP PLK finansowania.
Cenę sprzedaży pakietu przez Hiszpanów ARP ustalono jeszcze w zeszłym roku na 1,7 zł, co dziś odpowiada średnim kursom z trzech i sześciu miesięcy. Z kolei PKP PLK ma zapłacić ARP cenę, na którą będzie się składać kwota bazowa zapłacona Hiszpanom (1,7 zł) plus koszty poniesione przez ARP (jak głosi komunikat: udokumentowane koszty ustanowienia przez ARP zabezpieczenia w formie depozytu notarialnego na rzecz Comsa w celu dokonania przez ARP zakupu od akcji Trakcji i koszty finansowania zakupu akcji od dnia ich nabycia przez ARP do odsprzedaży PKP PLK, ustaloną w oparciu o stopę lombardową NBP).
Czytaj więcej
Jeśli ruszy w końcu finansowanie ze środków unijnych, przed wykonawcami z rynku kolejowego staną miliardowe kontrakty. Czy do gry wróci Trakcja, która może stać się spółką zależną inwestora decydującego o przetargach?