Arcus ma nowe pomysły na biznes

Sprzedaż sprzętu telekomunikacyjnego Huawei i towarzyszących temu usług wdrożeniowych ma stać się ważnym filarem działalności giełdowego przedsiębiorstwa

Publikacja: 14.03.2009 00:24

Z Wojciechem Kruszyńskim (u góry) przy sterze Arcus ma wypłynąć na szersze wody. Tego oczekują akcjo

Z Wojciechem Kruszyńskim (u góry) przy sterze Arcus ma wypłynąć na szersze wody. Tego oczekują akcjonariusze, na czele z Markiem Czeredysem, szefem rady nadzorczej.

Foto: ROL, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Mimo naszych wysiłków wciąż jesteśmy postrzegani jedynie jako dostawca drukarek i kopiarek. Chcemy to zmienić i przesunąć się w stronę bardziej zaawansowanych usług informatycznych. Wierzę, że strategia przygotowana przez nowego prezesa pomoże w realizacji tych zadań – powiedział Marek Czeredys, założyciel, główny akcjonariusz i szef rady nadzorczej Arcusa.

Od 1 marca giełdową spółką kieruje Wojciech Kruszyński, wcześniej związany z branżą telekomunikacyjną. Pracował m.in. w Telekomunikacji Polskiej, Polkomtelu i Exatelu. Zastąpił na stanowisku Bartłomieja Żebrowskiego.

[srodtytul]Nowy filar działalności[/srodtytul]

Arcus chce wykorzystać doświadczenie i kontakty nowego prezesa w branży telekomunikacyjnej. Na początku lutego firma podpisała umowę partnerską z chińskim producentem infrastruktury telekomunikacyjnej – Huawei. Będzie dystrybuowała urządzenia Huawei na polskim rynku. W przyszłości współpraca może być rozszerzona na kraje ościenne.

– Umowa gwarantuje nam, że po przekroczeniu określonego pułapu sprzedaży staniemy się wyłącznym dostawcą Huawei w Polsce – oświadczył Kruszyński. Nie chciał zdradzić szczegółów. Jego zdaniem, są jednak szanse, że Arcus otrzyma wyłączność już w I półroczu. Chiński producent, oferując zdecydowanie niższe ceny niż konkurenci, szturmem zdobywa rynki telekomunikacyjne na całym globie. Z jego infrastruktury korzystają wiodące telekomy.

Kruszyński zapowiedział, że w ciągu kilku tygodni Arcus pochwali się pierwszymi kontraktami na dostawy sprzętu Huawei do polskich operatorów. – Na początek nie będą to duże kwoty, bo zaczynamy od najprostszych urządzeń, ale naszymi klientami staną się wiodący gracze w krajowej branży telekomunikacyjnej – mówił.Arcus nie zamierza być jedynie sprzedawcą sprzętu Huawei.

– Chcemy świadczyć także usługi wdrożeniowe i serwisowe związane z tymi produktami – zapowiedział Czeredys. Przyznał, że na razie spółka nie ma żadnych kompetencji w tym zakresie. – Uzyskamy je w krótkim czasie. Na rynku jest sporo zespołów czy niewielkich firm, które wcześniej pracowały dla konkurentów Huawei, tracących obecnie rynek. Chcemy zapraszać je do współpracy. Jeśli jej efekty będą zadowalające, nie wykluczamy związków kapitałowych – uzupełnił.

Mimo ambitnych planów związanych z branżą telekomunikacyjną Arcus dość ostrożnie zaplanował tegoroczny budżet dla tego pionu działalności. – Chcielibyśmy, żeby nasze tegoroczne przychody w tym obszarze przekroczyły 5 mln zł – stwierdził Czeredys.

Kwota może być większa, o ile spółce uda się podpisać umowę partnerską z kolejnym dostawcą urządzeń telekomunikacyjnych. – Rozmowy trwają. Mam nadzieję, że zakończą się jeszcze przed wakacjami – wskazał Kruszyńki. Nie chciał zdradzić nazwy potencjalnego partnera. W kolejnych latach „telekomunikacyjne” przychody Arcusa mają być istotnie większe niż w bieżącym roku, a pion ma mieć bardzo duże znaczenie dla wyników firmy.

[srodtytul]Stabilny biznes[/srodtytul]

Poszerzenie działalności, jak zapewnił Czeredys, nie oznacza, że Arcus będzie kładł mniejszy nacisk na sprzedaż sprzętu IT. – Jesteśmy wiodącym dostawcą drukarek i kopiarek w Polsce. Pracowaliśmy na tę pozycję kilkanaście lat. To solidny biznes, który zapewnia nam stabilizację finansową – oświadczył. W 2008 r. spółka miała 131 mln zł przychodów (105 mln zł rok wcześniej) i zarobiła netto 4,3 mln zł (8,3 mln zł).

[srodtytul]Przejęcia będą kontynuowane[/srodtytul]

Od kilku kwartałów Arcus próbuje – na razie ze średnim skutkiem – poszerzyć ofertę o bardziej zaawansowane rozwiązania informatyczne, np. systemy do zarządzania korespondencją masową.

Dzięki pieniądzom pozyskanym z emisji publicznej w 2007 r. (na konta Arcusa wpłynęło wówczas przeszło 35 mln zł) spółka chciała aktywnie włączyć się w konsolidację branży IT. Kupiła jednak jedynie, kosztem 3,5 mln zł, niewielką firmę T-Matic System, oferującą usługi telematyczne, m.in. systemy do zarządzania flotami pojazdów. Druga przygotowywana akwizycja – spółki Copi – nie doszła do skutku, bo strony nie potrafiły się porozumieć co do ceny.

– Nie zamierzamy rezygnować z planów powiększenia grupy kapitałowej. Nie wykluczam, że wrócimy do rozmów z Copi (dostarcza urządzenia pamięci masowych, systemy obiegu dokumentów i bezpieczeństwa danych – przyp. red.). Przyglądamy się wielu spółkom. Z decyzjami wolimy jednak poczekać, aż sytuacja rynkowa ustabilizuje się – mówił Czeredys. Arcus będzie finansował planowane przejęcia z pieniędzy z IPO, które w większości wciąż leżą na lokatach, i bieżących zysków. Według głównego udziałowca, firma może wydać na zakupy nawet 40–50 mln zł.

Zdaniem szefa rady nadzorczej, akcje Arcusa są obecnie „skrajnie niedowartościowane”. Dlatego nie wykluczył, że będzie zwiększał zaangażowanie. Obecnie kontroluje 58,93 proc. kapitału. – Muszę skonsultować ten temat z doradcami finansowymi i dopiero na tej podstawie podejmę decyzję o dalszych ruchach – podsumował Czeredys.

Technologie
Firmy chcą inwestować w nowe technologie
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Technologie
Huuuge: „skupy akcji nie są priorytetem”. Mamy komentarz analityka
Technologie
Creotech dzieli biznes. Kwanty wejdą na giełdę
Technologie
Ruszyła karuzela nazwisk kandydatów na nowego prezesa UKE
Technologie
Miliardy na cyberochronę
Technologie
Co daje siłę walorom Orange Polska