Z notatki na stronie internetowej UKE wynika jednak, że wątpliwości sądu dotyczyły tego, że w dokumentacji urząd nie przedstawił wyraźnie powiązań między Mobylandem i Tolpisem (a dokładnie tego, że jest to ta sama firma po przekształceniu). Jeśli to jedyny zarzut WSA, to Mobyland i CenterNet mają jeszcze duże szanse na zachowanie częstotliwości.
Tym bardziej że UKE odniósł się do innej decyzji sądu dotyczącej częstotliwości dla Mobylandu i CenterNetu. Była równie niekorzystna dla urzędu: 3?lutego Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił kasację UKE, Mobylandu, CenterNetu od wyroku WSA, który mówił – w uproszczeniu – o tym, że UKE niesłusznie odmówił PTC?unieważnienia przetargu. PTC uważała z kolei, że niesłusznie została wyeliminowana z postępowania przetargowego (znana sprawa braku parafki na dokumentacji).
[srodtytul]UKE?zdania nie zmieni[/srodtytul]
UKE poinformował w piątek, że zamierza powtórzyć, ale tylko część przetargu na pasmo 1800 MHz. Dopuści do drugiego etapu ofertę PTC. Przy okazji urząd naprawi też błędy formalne, na które wskazał we wczorajszym wyroku WSA. „Po zakończeniu postępowania przetargowego prezes UKE ponownie wyda decyzję o rezerwacji częstotliwości, eliminując z niej błędy formalne, na które zwrócił uwagę wojewódzki sąd administracyjny 11?lutego 2011 r.” – czytamy w komunikacie urzędu.
Zdaniem przedstawicieli UKE, analiza oferty PTC pozwala jednak stwierdzić, że wynik przetargu nie zostanie ostatecznie zmieniony, a usuwanie błędów formalnych potrwa około czterech miesięcy.
Z taką interpretacją prawa nie zgadza się PTC. – Naszym zdaniem częstotliwości, które zostały objęte uchyloną decyzją rezerwacyjną, powinny wrócić do obiegu gospodarczego i jeszcze raz zostać udostępnione w przetargu – mówi Andrzej Pomarański z biura prasowego spółki.