Teraz kontroluje ono ponad 46 proc. jej akcji, a zamierza sprzedać podmiotom izraelskim do 20 proc. Transakcja ma zostać sfinalizowana za kilka dni poza rynkiem regulowanym po cenie 124,14 NIS za akcję. Oznacza to kilkunastoprocentowe dyskonto w stosunku do średniej ceny z trzech i sześciu miesięcy.
Z czego wynika ta decyzja? – Korzystając z koniunktury na międzynarodowych rynkach finansowych i wysokiej ceny akcji oraz chcąc zdywersyfikować nasz biznes, postanowiliśmy zmniejszyć zaangażowanie i zrealizować część zysków z tej inwestycji – odpowiada Ewa Kryj, rzeczniczka Asseco Poland. Dodaje, że dzięki transakcji spółka odzyska ponad połowę nakładów poniesionych na tę inwestycję w 2010 r., uzyskując ponad 100-proc. zwrot z inwestycji na samej sprzedaży akcji. – Wciąż pozostaniemy znaczącym akcjonariuszem Formula Systems, posiadając docelowo ponad 26 proc. udziałów – dodaje rzeczniczka.
Formula jest notowana na rynku Nasdaq Global Markets i izraelskiej Tel Aviv Stock Exchange. W minionym roku obroty grupy Formula stanowiły niemal 55 proc. skonsolidowanych przychodów Asseco Poland i 12 proc. zysku netto.
– Moim zdaniem najważniejszą przyczyną tej decyzji jest pogorszenie się wyników i generowanej gotówki w całej grupie Asseco, a w szczególności w spółce matce – komentuje Łukasz Kosiarski, analityk DM BZ WBK. Dodaje, że Asseco krótkoterminowo poprawi mocno pozycję gotówkową, tym samym ograniczając ryzyko obcięcia dywidendy. – Z drugiej strony pozbywa się jednego z najciekawszych aktywów – zaznacza analityk.
Nie jest też wykluczone, że za pozyskane pieniądze Asseco będzie dalej konsolidować rynek. – Zawsze podkreślamy, że jesteśmy zainteresowani dalszymi inwestycjami w sektorze IT w różnych krajach i aktywnie szukamy odpowiednich spółek – mówi rzeczniczka.