Plan naprawy finansów JSW jest niepełny

Program naprawczy został odebrany przez inwestorów z nadzieją. Jednak założenia są zbyt optymistyczne i nie zakładają rozmów o optymalizacji płac ze stroną społeczną.

Publikacja: 27.11.2024 06:00

Ryszard Janta, prezes JSW, ma nadzieję, że wdrożenie planu i współpraca z doradcą, firmą AT Kearney,

Ryszard Janta, prezes JSW, ma nadzieję, że wdrożenie planu i współpraca z doradcą, firmą AT Kearney, przyniesie spore efekty. Kurs akcji firmy rósł nawet o 7 proc. Fot. mpr

Foto: materiały prasowe

Rada nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej przyjęła Plan Strategicznej Transformacji przygotowany przez zarząd. Pod tą nazwą kryje się plan ratunkowy dla firmy. Zarząd JSW szacuje, że wdrożenie zmian przyniesie 8,5 mld zł pozytywnych skutków finansowych w latach 2025–2027. Analitycy nie mają jednak złudzeń, że bez rozmów ze związkami zawodowymi dotyczącymi ograniczenia bonusów płacowych nie uda się osiągnąć celu. Tych rozmów jak na razie zarząd w tej sprawie nie planuje.

Plan to za mało

Plan JSW zakłada realizację zadań w czterech blokach: poprawa efektywności wydobycia, optymalizacja procesów zakupowych, racjonalizacja wydatków inwestycyjnych i optymalizacja funkcji wsparcia. Największy rezultat ma przynieść wprowadzenie modelu Efektywnej Kopalni, czyli 15 inicjatyw, których wdrożenie ma zwiększyć m.in. efektywność pracy maszyn górniczych, a co za tym idzie, również efektywność pracy załóg. Zaproponowano działania związane z reorganizacją pracy oraz maksymalnym wykorzystaniem parku maszynowego.

Wdrożenia inicjatyw z obszaru Efektywna Kopalnia mają zaowocować wzrostem wydobycia węgla koksowego. Celem jest zdolność rocznej produkcji w wysokości 14,5 mln ton pod koniec 2026 r. Dodatkowa marża z rosnącego wydobycia powinna wynieść ok. 500 mln zł w 2025 r., 1,6 mld zł w 2026 r. oraz 2,1 mld zł w 2027 r.

Ryszard Janta, prezes JSW, ma nadzieję, że wdrożenie planu i współpraca z doradcą, firmą AT Kearney,

Ryszard Janta, prezes JSW, ma nadzieję, że wdrożenie planu i współpraca z doradcą, firmą AT Kearney, przyniesie spore efekty. Kurs akcji firmy rósł nawet o 7 proc. Fot. mpr

– Plan, który został przedstawiony, w teorii, jeśli chodzi o realizację planowanych przepływów pieniężnych, jest bardzo ambitny. Zakładałem większe cięcia wydatków inwestycyjnych, a plan sugeruje wyższe rezultaty wzrostu efektywności. Spodziewam się także, że spółka utrzyma zatrudnienie, ale powinna zamrozić wzrosty płac bez dodatkowych bonusów na trzy lata. W efekcie powinno to przynieść nieco ponad 4 mld zł oszczędności, a więc połowę tego, co planuje zarząd – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities.

– Mimo że zarząd o tym nie wspomina, zakładam, że w ramach tych efektywności kryją się ograniczenia przywilejów górniczych. Aby to jednak mogło zostać wprowadzone, to musi być zgodna strony społecznej. Musimy pamiętać także, że jesteśmy przed kolejnymi wyborami prezydenckimi, dlatego też nie spodziewam się, że zarząd będzie chciał w najbliższym czasie podjąć decyzje dotyczące ograniczenia kosztów po stronie pracowniczej – dodaje analityk.

Podobnego zdania jest Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. Uważa, że plan ten został przedstawiony, aby zdeterminować stronę społeczną do uzyskania zgody na ograniczenie kosztów po stronie pracowniczej. – Potencjał obniżenia kosztów w tym aspekcie sięga kilku miliardów. Jednak na takie kroki nie zgodzą się zapewne związki zawodowe. Spółka więc najpierw wychodzi z planem optymalizacji kosztów, ograniczenia wielkości nakładów inwestycyjnych i wzrostem produkcji. Mam nadzieje, że to pierwszy krok do osiągnięcia jednak mimo wszystko jakiegoś porozumienia ze związkami zawodowymi – mówi Prokopiuk.

Optymistyczny poziom wydobycia

Plan dużo mówi o przyszłości, o latach 2026 i 2027. Dopiero wtedy spółka może generować dodatkową gotówkę. Jak na razie jednak w 2025 r. firma nadal będzie generować ujemne przepływy pieniężne. – I na podstawie przedstawionego planu można je szacować na około 0,8 mld zł nawet przy tych planowanych oszczędnościach. Rynek i inwestorzy oczekują więc planu na tu i teraz, a nie za dwa lata, kiedy może być już za późno – podkreśla Jakub Szkopek.

Zarząd może ponownie wystąpić do rady nadzorczej o umorzenie kolejnej transzy środków z Funduszu Stabilizacyjnego już na początku 2025 r. Dodatkowo zarząd zakłada wzrost wydobycia w 2026 r. do ponad 14 mln ton. – To optymistyczne założenie, biorąc pod uwagę, że tylko w 2023 r. aż trzy razy korygowano prognozę wydobycia ze względu na zdarzenia losowe, warunki geologiczne – przypomina analityk.

Wcześniej czy później rozmowy dotyczące wynagrodzeń i dodatków będą musiały się pojawić. – Strona związkowa – moim zdaniem – będzie czekać na jakiekolwiek rozmowy na ten temat, aż firma nie wyda na dosypywanie do bieżącej działalności całych środków z Funduszu Stabilizacyjnego. Tych środków może zacząć brakować już pod koniec przyszłego roku. Trzeba pamiętać, że kiedy JSW była w podobnej sytuacji w 2015 r., wówczas mogła ratować się sprzedażą mniej istotnych aktywów energetycznych i koksowni Victoria. Teraz takiego pola manewru w spółce już nie ma – mówi Jakub Szkopek.

Bez rozmów o wynagrodzeniach sam plan nie pomoże i jest on rozczarowujący. Wystarczy spojrzeć, jak ambitne są założenia dotyczące wzrostu wydobycia. Aż 4,2 mld zł dodatkowych przepływ pieniężnych ma być efektem właśnie wzrostu produkcji węgla. To prognozy, a te w spółce w ostatnich latach na ogół z powodu zdarzeń losowych były często korygowane. – Sam plan to za mało, ale nie należy wykluczać, że to wstęp do rozmowy ze związkami zawodowymi – mówi Prokopiuk.

Surowce i paliwa
Orlen rezygnuje z marki PGNiG w biznesie wydobywczym
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Surowce i paliwa
JSW pogłębia straty. To już ponad 6 miliardów złotych
Surowce i paliwa
Plan naprawczy JSW bez cięć socjalnych
Surowce i paliwa
Serinus Energy wydobywa coraz mniej ropy
Surowce i paliwa
Drugie życie po węglu. Tauron ma plan dla starszych elektrowni węglowych
Surowce i paliwa
Ruszył rebranding franczyzowych stacji MOL-a w Polsce